od 2014-07-05
ilość postów: 46
Mama czuje się dobrze, nie świetnie;) stara się powracać do ogólnej aktywności. Kolejne wlewy od 7 grudnia.
Andrzej 112 zdrowia dla całej rodziny i szczególnie dla taty…
Panie Ryszardzie czekamy tu na Pana!!! Proszę wracać szybko do zdrowia.
A placebo w sensie medycznym to substancja mająca obojętne działanie dla organizmu. Tak mi się przynajmniej wydaje….
Chyba każda osoba wspierająca chorego ma czarne myśli. My od 2009 roku zawsze wyczekujemy co powiedział lekarz. Obecnie do chwili szczepienia mama miała bardzo dobre wyniki. Wszystko w normie. Komórek nowotworowych cytometrii przepływowej 1 procent.( stan na luty) Po drugiej dawce szczepienia ( czerwiec) nastąpił szereg objawów. Cytometria wykazała ponad 30 procent komórek nowotworowych. Wzrost limfocytów, śledziony, poty nocne, osłabienie zdecydowały o leczeniu. Myśle ze należy być dobrej myśli przy tej chorobie. Trzeba liczyć ze jak nie ta to będzie inna terapia. Koronawirus nie ułatwia dodatkowo ochrony chorego. Obecnie chyba to ryzyko zachorowania sprawia ze martwię się najbardziej. Zdrowia i wytrwałości dla taty. Każda pozytywna wiadomosc na tym forum jest nadzieja na to ze da się z tym żyć.
To prawda remisja trwała bardzo długo. Po szczepieniu zaczęły się komplikacje i nie warto było czekać. Komórki limfoidalne urosły do 51%. Limfocyty tez wzrosły oraz powiększyła się śledziona. Liczę na to ze chemia pomimo agresywności pomoże. Brak mutacji wykluczył inne możliwości leczenia. Zdrowia dla wszystkich.
cichy3031 napisał:
ja jestem po biopsi szpiku i czekam na wyniki oh zycie
Moja mama dzisiaj także przyjęła chemie. Ostatnie leczenie było w kwietniu 2015 roku. Teraz wznowa. Lekarze zaproponowali ponownie FRC. W badaniach genetycznych mutacji brak. Jestem ciekawa jak organizm odpowie tym razem. Dzisiaj drugi dzień wlewow. Życzę zdrowia dla wszystkich.
ojej jaka smutna wiadomosc. Bardzo kibicuje panu Rysiowi. Mam nadzieje ze lekarze znajda wyjście z tej trudnej sytuacji.