To ważne dla nas wszystkich, ale dla pacjentów onkologicznych szczególnie. Tymczasem żywność wysokoprzetworzona to plaga naszych czasów. W krajach zachodnich stanowi nawet 40 - 60 proc. kalorii w diecie. W Polsce szacuje się, że ok. 50 proc. produktów dostępnych w supermarketach to właśnie taka żywność. W USA nawet 70 proc.!
Żywność wysokoprzetworzona to temat, który coraz częściej pojawia się w dyskusjach o zdrowym odżywianiu. Pod tym pojęciem kryją się produkty wytwarzane głównie z przemysłowych składników, a nie z naturalnych surowców. To nie to samo, co zwykłe przetwarzanie – takie jak pasteryzacja mleka, pieczenie chleba czy mrożenie warzyw. W przypadku żywności wysokoprzetworzonej mamy do czynienia z produktami pełnymi rafinowanych cukrów, białek w proszku, tłuszczów utwardzonych oraz licznych dodatków technologicznych, takich jak barwniki, emulgatory, aromaty czy konserwanty.
W Polsce podobnie jak w wielu krajach zachodnich żywność wysokoprzetworzona stanowi nawet połowę tego, co dostępne jest na półkach supermarketów. Najłatwiej znaleźć ją w postaci kolorowych napojów gazowanych i energetyków, słodyczy pakowanych, chipsów i słonych przekąsek, gotowych dań typu fast food czy zup i sosów instant. Do grupy szczególnie niezdrowych produktów zalicza się także parówki, mortadelę, salami i inne wyroby mięsne pełne soli i sztucznych dodatków, a także płatki śniadaniowe dla dzieci, które zawierają więcej cukru niż wartości odżywczych.
Spożywanie żywności wysokoprzetworzonej na co dzień niesie poważne zagrożenia dla zdrowia. Zbyt duża ilość cukru prowadzi do otyłości i cukrzycy typu 2, a nadmiar soli i tłuszczów nasyconych zwiększa ryzyko nadciśnienia, chorób serca i udarów. Badania pokazują także, że osoby, które sięgają po tego typu produkty regularnie, są bardziej narażone na rozwój nowotworów jelita grubego czy piersi. Negatywnie wpływa również brak błonnika i obecność sztucznych dodatków – osłabiają one mikrobiotę jelitową, zaburzają trawienie i odporność, a nawet mogą pogarszać nastrój i jakość snu.
Żywność wysokoprzetworzona ma jeszcze jedną cechę – uzależnia. Intensywny smak, szybki zastrzyk energii i połączenie soli, cukru i tłuszczu sprawiają, że trudno z niej zrezygnować. To właśnie dlatego tak wiele osób odruchowo sięga po słodycze, chipsy czy fast food, mimo świadomości, że nie są to dobre wybory.
Jeśli chcemy zadbać o zdrowie, powinniśmy ograniczać produkty wysokoprzetworzone i wybierać zamiast nich żywność jak najmniej przetworzoną. Podstawą diety powinny być świeże warzywa i owoce, pełnoziarniste produkty zbożowe, naturalny nabiał, ryby i mięso w prostych formach. Im krótszy i bardziej zrozumiały skład na etykiecie, tym lepszy wybór dla naszego organizmu.
Zjedzenie od czasu do czasu batona, wypicie raz na jakiś czas słodzonego napoju gazowanego czy szybki gotowy posiłek w sytuacji kryzysowej nie musi nas martwić, ale żywność wysokoprzetworzoną należy ograniczyć do minimum.
W przypadku pacjentów onkologicznych jest to szczególnie ważne. Po pierwsze, produkty tego typu dostarczają „pustych kalorii” – dużo cukru, tłuszczu i soli, ale niewiele wartości odżywczych. Organizm pacjenta onkologicznego potrzebuje natomiast pełnowartościowych składników: białka, błonnika, witamin, minerałów i zdrowych tłuszczów, które wspierają odporność i regenerację. Po drugie, badania wskazują, że częste sięganie po żywność wysokoprzetworzoną może być powiązane z gorszym rokowaniem i większym ryzykiem nawrotu choroby.
W praktyce oznacza to, że pacjent onkologiczny powinien opierać dietę na świeżych produktach: warzywach, owocach, pełnoziarnistych zbożach, naturalnym nabiale, rybach i dobrej jakości mięsie. Oczywiście zdarzają się sytuacje, w których chory traci apetyt, ma nudności czy trudności z jedzeniem – wtedy priorytetem staje się dostarczenie kalorii i białka w jakiejkolwiek formie, nawet jeśli oznacza to sięgnięcie po łatwiej przyswajalny, choć bardziej przetworzony produkt.
Zdrowia i trzymajcie się!