Mężczyźni chorzy onkologicznie mierzą się z innymi psychologicznymi wyzwaniami niż kobiety, często skrywanymi. Mężczyźni też się boją – tylko rzadziej o tym mówią i niechętnie korzystają z pomocy psychologicznej czy grup wsparcia. 

Wielu mężczyzn nie pokazuje po sobie, że się boją. Nie chcą martwić bliskich. Nie chcą wyglądać na słabych. Przez lata byli uczeni, że „facet się nie żali, tylko działa”. Ale choroba nowotworowa to nie walka, którą można wygrać samą siłą woli. Czasem łatwiej jest udawać, że „wszystko gra”, niż powiedzieć: „Jest mi trudno. Boję się. Nie wiem, co dalej.”

Mężczyźni częściej niż kobiety ukrywają lęk, smutek czy rozpacz, udając „normalność” – także przed rodziną i lekarzami.  Odczuwają presję, by być „silnym”, „nie okazywać słabości” lub „nie zawracać głowy”.

Choroba nowotworowa może wiązać się z utratą pracy, niezależności, a także z rolą „żywiciela rodziny”, co powoduje poczucie bycia ciężarem, wstydu lub winy wobec bliskich. Do tego jeśli w czasie leczenia dochodzi do utraty sił, masy ciała, zmiany wyglądu (np. po chemii lub operacjach) mężczyzna taci poczucie męskości, atrakcyjności i kontroli. W przypadku raka prostaty, jąder, pęcherza pojawia się lęk przed impotencją, bezpłodnością, wstyd przed badaniami i leczeniem urologicznym.

Niektórzy zaczynają mieć problemy ze snem, wycofują się z kontaktów z ludźmi, albo sięgają po alkohol, żeby „uciszyć głowę”. To wszystko mogą być sygnały, że potrzebna jest rozmowa i wsparcie. Pojawiają się objawy depresji: ciągłe zmęczenie, drażliwość, zamknięcie w sobie, brak chęci do leczenia lub życia.

Panowie, pamiętajcie to nie wstyd poprosić o pomoc. Psycholog, psychiatra czy grupa wsparcia to nie jest „ostateczność”. To narzędzia, które mogą pomóc przejść przez trudny czas z mniejszym bólem emocjonalnym. Tymczasem rozmowa z kimś z zewnątrz często otwiera oczy i serce. Nie trzeba od razu mówić o wszystkim. Czasem wystarczy jedno zdanie: „Nie radzę sobie. Chciałbym pogadać.”

Co robić, gdy chory jest ktoś obok nas? Nie pytaj na siłę. Nie zmuszaj do „wygadania się”, ale bądź. Słuchaj. Daj przestrzeń. Czasem obecność wystarczy. Możesz powiedzieć:

  • „Nie musisz udawać, że wszystko w porządku.”

  • „Jeśli będziesz chciał porozmawiać – jestem.”

  • „To, co czujesz, jest ważne.”

Zdrowia i trzymajcie się.