Izba Gmin przyjęła ustawę o osobach nieuleczalnie chorych. Posłanka, która wprowadziła ustawę pod obrady zrobiła to w dużej mierze pod presją swoich wyborców, którzy takich rozwiązań oczekiwali. Anglia i Walia dołączą do Holandii, Belgii, Luxemburga, Hiszpanii i Portugalii, gdzie eutanazja na życzenie pacjenta jest (oczywiście z licznymi obostrzeniami) legalna.
To nie znaczy, że prawo do "godnego odejścia" (jak określają to zwolennicy eutanazji czy samobójstw wspomaganych) mają tylko obywatele tych krajów. W Austrii i Szwajcarii legalne jest właśnie wspomagane samobójstwo. W tym wypadku lekarz nie dokonuje eutanazji, ale pomaga pacjentowi w samodzielnym zakończeniu życia.
W Niemczech, Szwecji, we Włoszech i we Francji sytuacja jest bardziej skomplikowana. Wszędzie tam pacjent ma prawo do odmowy uporczywego leczenia, w niektórych wypadkach dopuszczalne jest wspomagane samobójstwo. Przy czym we Francji trwają prace nad ustawą o "pomocy w umieraniu".
Tylko w 5 krajach UE wszystko, co związane jest ze skróceniem życia pacjenta w stanie terminalnym jest nielegalne. To Polska, Malta, Rumunia, Słowacja i Węgry.
Istotne jednak, żeby dyskutując o eutanazji wiedzieć o co chodzi w prawie, które ją dopuszcza. Ustawa brytyjska ma znaczący tytuł - "ustawa o osobach nieuleczalnie chorych". A jej zapisy jasno mówią, kto i w jakich okolicznościach może poprosić o eutanazję. Dotyczy osób z terminalną chorobą, którym pozostało mniej niż sześć miesięcy życia. Będą one mogły prosić o eutanazję po uzyskaniu zgody dwóch lekarzy oraz panelu ekspertów.
Ruch, który w Wielkiej Brytanii walczył o prawo do eutanazji nazywa się Dignity in dying (Godność w umieraniu). Takie same są motywacje osób chorych w Polsce, o czym w niezwykle wyważony i poruszający sposób opowiedziała na naszym portalu Gosia.