Lubelscy naukowcy opracowali preparat z płynu celomatycznego otrzymywanego z dżdżownic, który - w badaniach in vitro – niszczy komórki raka płuca. Nad projektem pracowali badacze z Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej i Uniwersytetu Medycznego w Lublinie.

Preparat niszczy komórki rakowe w 80 procentach, a jednocześnie nie działa toksycznie na komórki prawidłowe. Teraz będzie poddawany kolejnym badaniom, by sprawdzić czy na jego bazie można opracować lek. 

- Jesteśmy na finiszu pierwszego etapu badań na komórkach, które są hodowane poza organizmem. Kolejny etap, który nas czeka, to badanie wpływu tych preparatów na organizm zwierząt laboratoryjnych. Trzeci etap wiąże się z podawaniem go do organizmu ludzi – wyjaśnia w rozmowie z Polską Agencją Prasową prof. Jolanta Rzymowska z Katedry i Zakładu Biologii z Genetyką Uniwersytetu Medycznego w Lublinie. 

Toksyczne działanie płynu, uzyskiwanego z jamy ciała dżdżownic zostało już opisane przez naukowców. Jak powiedziała PAP dr hab. Marta Fiołka z Zakładu Immunobiologii Wydziału Biologii i Biotechnologii z Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej, z publikacji wiadomo, że ten płyn jest bardzo toksyczny, powoduje między innymi rozpad krwinek czerwonych w ciągu kilku minut. Tak samo toksycznie działa na komórki raka płuca A549 i prawidłowe komórki nabłonka oskrzelowego.

- Postanowiliśmy szukać warunków, w których będziemy mogli wyeliminować cytotoksyczność na komórki prawidłowe, a jednocześnie zachować w jak największym stopniu aktywność przeciwnowotworową" – zaznacza dr Fiołka.

Płyn celomatyczny pozyskiwany jest poprzez poddanie dżdżownicy krótkiemu szokowi elektrycznemu prądem o napięciu 4,5 V. Gdy dżdżownica przeżywa go, wyrzuca przez otwory z boku ciała, wraz z komórkami krwi, substancję o żółtym kolorze i ostrym zapachu - płyn celomatyczny. Po odsączeniu płyn jest odpowiednio ogrzewany, by pozbawić go toksycznego działania na komórki prawidłowe. Taki preparat używany jest do dalszych badań. Z jednej dżdżownicy można uzyskać go bardzo niewiele, bo tylko ok. 100 mikrolitrów. Zadaniem naukowców jest teraz określić, ile płynu celomatycznego potrzeba do wyprodukowania leku. Nie wiadomo jeszcze np., w jakich stężeniach płyn będzie skuteczny w badaniach na zwierzętach laboratoryjnych.

- To jest nadzieja na sukces, jakby nam ktoś otworzył furtkę do pięknego ogrodu. Na razie widzimy tą pierwszą ścieżkę - mówi onkolog dr Dariusz Godlewski. Dodaje jednak, że to pierwszy etap badań, a ich skuteczność trzeba sprawdzić najpierw na zwierzętach, a później w badaniach klinicznych. - W przypadku nowotworów płuc medycyna nie ma zbyt wielu sukcesów - zaznacza dr Godlewski. - To byłaby onkologiczna rewolucja. Pozostaje nam tylko ściskać kciuki, żeby cały projekt się powiódł i zakończył się sukcesem. Tym sukcesem będzie produkcja leku, który będzie skuteczny w walce z nowotworem płuca - mówi dr Godlewski. 

Rak płuc jest jednym z najczęściej występujących nowotworów złośliwych na świecie. Co roku notowanych jest około półtora miliona nowych zachorowań, a w Polsce około 22 tysięcy.

Wynalazek lubelskich naukowców został już opatentowany.

Opr. KO (źródło PAP, TVN24)

4.12.2017r