jestem =bylam chora.Zlosliwy rak piersi IIIC. Stam beznadziejny.Te wojne wygralam JA!!!!! Nie mam ani checi ,ani czasu na chorobe.A krociutkie wlosy nosze do dzis........
dzis czuje sie slaba i mam nieladne mysli.jestem juz zmeczona.Nawet moje kochane rodzenstwo z grajewa wrzeklo sie mnie z obawy ze ich zaraze. juz chcialabym zasnac i nie obudzic sie.syn zmarl, i chyba czas juz mi isc do niego,to sie czuje.we wrzesmiu lece do polski i jestem swiadoma ze to po raz ostatni.i I GDZIE JEST TEN BOG,BOG ,KTORY PRZEZ CALE MOJE ZCIE NIE POZWALAL ABYM BYLA SZCZESLIWA.JA NIE ROZUMIEM TEJ MILOSCI-BO JAK MOZNA SYSTEMATCZNIE JEDNCH DOSWIADCZAC,A SZUJOM POZWALAS OPLYWAC W LUKSUSACH.CZA
CZAS POZEGNAC SIE. NII DLACZEGO BOG JEZELI KOGOS KOCHA TO NISZCZY I UPOKARZA,A PADALCE MAJA SIE CUDOWNIE.NIE ROZUMIEM TEJ MILOSCIE MAM JUZ ANI WOLI ANI OCHOTY ZYC.JESTEM ZMECZONA.TO NIE JEST ZYCIE.DZIEWCZYNY TRZYMAJCIE KCIUKI ABYM MIALA ODWAGE ODEJSC. WAM ZYCZE ZDROWIA-MIALAM 3-4 TYGODNIE ZYCIA,A ZJE 6 LAT.
C