Hej dziewczyny, 2.08 byłam na cytologii, lekarz określił stan szyjki jako zmiana kalafiorowata, znaczny przerost. Pobrał cytologię i bez czekania na wynik kazał zrobić kolposkopię. Czy jest sens takiego badania przed wynikiem cytologii? Rozumiem, że już sam opis szyjki oznacza bardzo złe wyniki histopatologiczne? Usg transwaginalne nie wykazało innych zmian poza obręvem. Mam 27 lat 2 córeczki. W myślach zaczynam żefnać się z życiem :-(