warrlady,

od 2017-03-20

ilość postów: 33

Ostatnie odpowiedzi na forum

Rak jajnika

7 lat temu
Dziękuję dziewczyny. Jesteście Aniołami <3 <3 <3 Operacja 15 maja. Mam się wykurować i o nic się nie martwić. Bardzo Wam dziękuję... Lupus, właśnie idealnie trafiłaś w sedno: rodzina myśli, że byle było wycięte, bo będzie po problemie. Może nie tyle rodzina co mąż. Nie dociera, że jeszcze będzie oczekiwanie na hist.-pat. i wtedy będzie można odetchnąć lub zacząć leczenie. Dlatego marudzę tutaj, bo nie mam gdzie się wygadać. Gdy tylko mówię o wątpliwościach czy jakiejś obawie, że może się zdarzyć, że na operacji się nie skończy to mam do słuchania, że sobie wymyślam, wyszukuję i w ogóle nie powinnam na żadne fora wchodzić! A to przecież chyba naturalna obawa? Trzymam się opinii lekarza, że charakter łagodny na 90%, ale sam on powiedział też, że 100% to po hist.pacie będzie. Czy to grzech, że chcę mieć jak najwięcej wiedzy w razie czego? Wy mnie uspokajacie. I nawet jeżeli coś się okaże, to to forum daje nadzieję i kopa do działania. :) <3

Rak jajnika

7 lat temu
No i już wszystko wiem. Skontaktowałam się z moim lekarzem i bezwzględnie nakazał mi najpierw wyzdrowieć, bo z rozwijającą się infekcją nie wolno operować. Większe ryzyko wszelkich powikłań a przecież tego chcemy uniknąć. Z jednej strony bardzo chcę mieć to za sobą a z drugiej chyba dobrze zrobiłam przyznając się do infekcji. Mąż raczej niepocieszony (żeby nie powiedzieć dosadniej). Chciał, żebym mimo kataru pojechała... :P

Rak jajnika

7 lat temu
Nana jestem pod wrażeniem Twojej wiedzy.

Rak jajnika

7 lat temu
Kochane kobiety! Mam pytanie. Coś mnie cholera bierze. Mam katar, kaszel i gardło boli a jutro operacja. Czy któraś może miała operację mimo przeziębienia? Ja nie wiem czy to ze stresu czy co, ale trzymałam się dzielnie, uważałam na siebie a obudziłam się chora :( Jak nie urok... Mimo wszystko chcę, żeby mnie operowali.

Rak jajnika

7 lat temu
Nini86, Bocha, Czarnaq <3 Dziękuję za odzew. Już się poukładałam z tym wszystkim. To, że trzeba ciąć wiadomo i nie ma co panikować. Co do radykalnej, to jednak najlepiej, jak lekarz zdecyduje, bo to on ma wiedzę i on zobaczy, co tam się naprawdę dzieje. Tak jak piszecie. W razie czego dam mu wolną rękę. Mam już czwórkę dzieci i więcej nie planuję, także u mnie łatwiej o decyzję o radykalnej, gdyby była rzeczywiście potrzebna. Mam wielką nadzieję, że będzie to po prostu zmiana łagodna. Te torbiele, guzy, zmiany na jajnikach to chyba jakaś epidemia. Kolejne dwie osoby w moim otoczeniu mają problem... I co z tymi ginekologami? Każą obserwować i się nie przejmować a dziadostwo rośnie :/ Gdyby nie moje prywatne wizyty, to bym sobie żyła w nieświadomości.

Rak jajnika

7 lat temu
Witam kobiety :) wprawdzie ja przed operacją usunięcia ogniska na prawym jajniku, więc ciągle jest nadzieja na niegroźną torbiel wielokomorową. Wczoraj byłam u dentystki i tak sobie pogadałyśmy. Powiedziałam jej o tym nieszczęsnym jajniku i o przygodach, że nagle zaczęło to rosnąć i rosnąć itd. Ona namawia mnie na to, żebym nalegała na operację radykalną bez względu czy to jeszcze tylko torbiel z przegrodami czy nie. I nie wiem, jak zasugerować lekarzowi, żeby mi usunął wszystko i czy w ogóle warto, jeżeli jest szansa na zmianę łagodną. Matko kochana... nawet nie mam z kim pogadać i pomarudzić o tym, jak się cholernie boję... :( Człowiek ma mętlik w głowie. Ostatnio nawet miałam błysk, żeby nie jechać na operację, ale na szczęście rozum wygrywa. Powiedzcie mi proszę, jak wygląda powrót do względnej normalności po laparotomii, bo nie mogę mieć laparoskopii. Wiem, że to indywidualne sprawy, ale co z najzwyklejszym wstawaniem z łóżka, prowadzeniem auta, gotowaniem itd.

Rak jajnika

7 lat temu
Ufff... jestem dopiero na około 530 stronie forum. Moje lekkie podejście do tematu operacji, która ma być 5 kwietnia zaczyna uciekać. Jest wiele historii podobnych do mojej. Torbiel - obserwacja - torbiel nadal jest i to trzykomorowa - obserwacja i olewatorskie podejście lekarza - zmiana lekarza, który po spojrzeniu na usg mówi usuwamy, bo to rośnie, ale pani się nie martwi, bo to nic złego nie będzie. Trzymam się tego "nic złego", ale z tyłu głowy mam ciężar, że nie mam być aż tak pewna siebie... Dobra. Dość marudzenia. Wracam do czytania, bo to forum to kopalnia wiedzy większa niż niejeden lekarz czy księgi medyczne. I to dzięki Wam. <3

Rak jajnika

7 lat temu
juststaystrong no mam właśnie podobnie. Ból kłujący podczas stosunków (ale nie zawsze) a odkąd mnie coś tam zaczęło rosnąć na jajniku, to męczą mnie bóle całego prawego boku:/ Najgorsze jest to, że nie mogę stwierdzić, co to boli. Bo ani to kręgosłup, ani nerka, jelito czy sam jajnik. To chyba powiększający się jajnik po prostu uciska jakiś nerw czy coś... Ech... Dziękuję za informację <3. Wracam do czytania całości.

Rak jajnika

7 lat temu
pomyłka, drugi raz ten sam post mi się wysłał :/

Rak jajnika

7 lat temu
juststaystrong mogłabyś opisać wszelkie objawy, które spowodowały, że zaczęłaś te wszystkie badania? Ja 5 kwietnia mam operację, ale mam wielką szansę na zmianę niezłośliwą. Jednak zawsze jest ten lekki niepokój z tyłu głowy. Powodzenia w walce z draństwem życzę.