Ostatnie odpowiedzi na forum
Jajnik usunięty z jajowodem. Kazałam sobie pokazać i lekarz mi pokazał. Otworzył jedną z komór i w środku był galaretowaty śluz. Widziałam na własne oczy. Wątroba i cała reszta w brzuchu czysta. Teraz czekać na wynik hist.pat. czy śluzak złośliwy czy nie, ale dwa złośliwce w jednym ciele (ja i guz) to byłaby przesada. A! I dzisiaj do domu jadę. Dren sama ogarnę ?! :D Czuję się tak spokojnie... ulga wielka. Dziewczyny, dziękuję Wam za każde słowo. Sporo się tu dowiedziałam. <3
Przykro Kucja, że takie wieści... Nadzieja w kolejnej chemii. Słów za wiele nie mam, bo co tu pisać... <3
Co do metod niekonwencjonalnych, to ja nie do końca jestem ZA, ale mimo, że u mnie diagnozy jeszcze żadnej, to mocno zastanawiam się nad wlewami z witamin. Trochę poczytałam i jest sporo osób opisujących pozytywy. Są niestety też osoby, u których się to nie sprawdziło... Trudne to, ale pod ścisłą kontrolą lekarza pewnie bym się zdecydowała. Daleka jestem od doradzania. To zawsze indywidualna decyzja.
niesis884 bardzo współczuję tej niepewności. Ja nie podpowiem (dopiero w pn. na stół), ale bardzo, bardzo Ci kibicuję, żeby to było niezłośliwe... <3
Margareta moc ciepłych myśli <3
Margareta, ślemy moce i dobre myśli <3
Czarownica ważne, że szpila była. Pięknie klasyczna! A nogi się zregenerują jakby co...
<3 Margareta również trzymam kciuki! Moc ciepłych myśli popłyną ode mnie i moich bliskich... ;)
<3 Aga28 ja też mam nadzieję na ten optymistyczny scenariusz. Za Ciebie trzymam kciuki!
Od kilku dni mam ciągły, jednostajny ból prawej strony brzucha u dołu, ciągnący się jakby przez biodro(?). Uciążliwy jak ćmienie zęba. Chyba torbiel rośnie, bo czuję dziwną ciężkość jak leżę. Mam nadzieję, że ból świadczy o jakieś czynności a nie o innych rzeczach... Nie mam komu tego powiedzieć a chcę w miarę dokładnie sobie te objawy opisywać w razie czego.
Nie wiem, jak u Was, ale mój mąż jest chyba na mnie zły, że mam ten problem. Muszę ukrywać wszelkie dolegliwości, bo widzę, że go irytują. Już raz dostał ochrzan, że jak mnie boli i się zegnę na chwilę, to się zegnę i już. I ma mi nie stękać i kwękać nad uchem, że sobie wymyślam. Chyba w głębi jest mocno przerażony i to taka ochronka przed ewentualnymi poważnymi kłopotami. Powiedziałam mu już wiele razy, że wytną i będzie spokój, ale... Siada mi chłop psychicznie mimo braku diagnozy. :/
Przeczytałam już całe 791 stron i cały czas obstaję przy tym, żeby to wszystko wydrukować i wydać w postaci poradnika dla lekarzy. Kopalnia wiedzy dla każdego.
nana bardzo Ci kibicuję. Życzę Ci z całego serca, żeby dziadostwo poległo i żeby lekarka słuchała Twoich opinii i wskazówek. <3<3<3
U mnie będzie operacja otwarta a nie laparoskopowa. Torbiel ma bardzo cienką ściankę i jest dość mocno ukrwiona. Mimo niewielkich rozmiarów (bo ponoć do 5cm to nie jest duże) będę cięta normalnie. Ja mam wszystko załatwione prywatnie u lekarza, który mnie już operował w związku z nietrzymaniem moczu. Dlatego mam wielką nadzieję, że jakiekolwiek podejrzenia lekarza co do tej zmiany poskutkują usunięciem wszystkiego. Wolę to niż ewentualne kolejne problemy. Przecierpię menopauzę, jeżeli trzeba.
Aga28 jakbym czytała swoją historię. Zresztą nie pierwszy raz. Przeraża mnie ta wszechobecna ignorancja lekarzy. W maju zeszłego roku miałam wykrytą torbiel wielokomorową około 3cm, pół roku później wynik identyczny a nadal upierano się u mnie na czynnościówkę! Mimo, że od lat jestem na wkładce hormonalnej Mirena, która miała m.in. zapobiegać torbielom czynnościowym. Na początku tego roku moje wzdęcia, zaparcia i bóle prawego boku w zupełnie dziwnych miejscach zmusiły mnie do poszukania innego lekarza ginekologa. Zobaczył tylko zdjęcia i od razu "do usunięcia". Czekam teraz na operację. Miałam mieć 5 kwietnia, ale miałam grypę. Teraz mam termin na 15 maj. A! I też miałam test ROMA, który wyszedł ok. Tyle, że akurat lekarz powiedział, że markery niczego nie przesądzają niestety. Ogólnie usłyszałam, że to prawie na pewno będzie niezłośliwiec i tego się trzymam. W razie czego umówiłam się z nim, że usunie wszystko, gdy tylko cokolwiek wyda się mu podejrzane.
Lena24 czas na psychoonkologa... może skorzystaj też ze wsparcia forum onkologicznego dss. Jest tam sporo wskazówek dotyczących problemów międzyludzkich w obliczu ciężkiej choroby. Nikt nie jest ze stali. Trzeba zawalczyć o siebie i swoją psychikę. <3
Weronik1609 czytając wcześniejsze wpisy widziałam, że kilka dziewczyn ratowało się lodami. A na poprawę apetytu w mojej rodzince popularna była megalia. Piszę w mojej rodzince, ponieważ kilka osób walczyło z dziadostwem.
Co do mojego terminu (dopiero 15 maj) to jest to wynik kompromisu. Wiem, że może być to mało zrozumiałe, ale jak już przłożone, to chociaż chciałam weekend majowy z rodzinką miło spędzić.
U mnie w ogóle ogólnie jakoś spokojniej. Nie stresuję się już tak. Co będzie, to będzie.
Męczące są u mnie potężne wzdęcia. Nawet espumisany nie pomagają. I ewidentnie czuję prawy bok aż do żeber. Mam jakiś ucisk na nerw czy coś. Ból pojawia się i znika w różnych miejscach, ale właśnie z prawej strony od jajnika przez dziwne echa bólu gdzieś przy żebrach, albo w okolicach nerki.
Pozdrawiam i przesyłam ciepłe myśli walczącym <3