Ostatnie odpowiedzi na forum
Aniaoska, ja sama jestem pacjentką i nie spotkałam sie z takimi wynikami i objawami. Z takimi objawami to szukałabym tylko dobrego lekarza. Gdy ja miałam wyniki to od razu moja lekarka ginekolog (potwierdziła druga) wysłały mnie do specjalisty. Ja cytologie miałam IV i od razu do ginekologa onkologa. Poradziły mi który jest podobno najlepszy. Chyba nie rozumiem Twoich pytan. Jestes pod opieką lekarzy czy tez lekarza? On ma kierowac Twoim leczeniem. Pozdrawiam
dorcia, ja teraz staram sama siebie uspakajac co do tego "gdzies bóli co chwile". Pewnie jeszcze bede jedna pytac. Teraz mam inne pytanie. Czy Tobie lekarz mówił co z pewnoscia nie moglas po leczeniu i w jakim okresie i co mozesz? I jeszcze czy jest "cos" na co masz zwrócić uwage" typu cos zaboli itp itd. Jest takie cos? Ta panika jest u mnie staszna. Czy kiedys to minie???? A jednak jeszcze konkretne pytanie. Jak szybciej i dłuzej ide, biegne taki bol (mocne draznienie) wezłów pachwinowych (o ile to one bo to moja diagnoza ;)) to normalne? I to minie? Chyba powinnam podpisac "panikara" ;)
Szpitalny niby spokój... aby do przodu :) Pozdrawiam
U nie woda utleniona (w odpowiednim rozcienczeniuz przegotwana woda oczywiscie) na ta chwile na bol gadła pomaga..i pewnie współ z innymi "pomocami". Dziekuje za rade. Co u Ciebie JustynoS? Pozdrawiam
Co do Tatr. To polskie masz zrobione ;) czas bedzie na słowackie...I chyba masz niewielki lek przestrzeni albo tak dobrze "oswajasz" bo jak wyszłaś np na Świnice to podziwiam :) i Szpiglasowy..tez przeciez łańcuchy... A i Bystra.... jak kiedys byłam tez nieleg.. to atakowały mnie ptaki :) Przynajmniej tak sie poczułam jak latały mi co chwile "strzałką" nad głową. Tak tam było pusto :)... A na Tomanowa Przełęcz teraz zamknęli szlak a czy da sie isc to inna sprawa ;). Teraz to tam miski ;) rządzą :) I tak kosodrzewina strasznie zarastała to pewnie jej pozwolili rosnac spokojnie. A co do gardła to moze to wirus choc cos za długo mnie trzyma. Sprawdze jeszcze Twoje sposoby na ten bol. Dzieki za podpowiedz.
To tylko moje osobista diagnoza. Lekarka pierwszego kontaktu za kazdym razem chce mnie
"faszerowac" garsciami leków. Pojde jak bede musiała. Pmietam iz lekarze z onkol.. radzili domowe sposoby a nie leki. Trzeba zmniec pewnie i lekarza pierwszego kontaktu.. moze wazniejsze sa badania a nie eksperymentoawanie jak sie nie wie (lekaz czasami nie powinien "na oko" stawiac diagnozy). i co ja mam robic? Dal mojego onkoginekol jestem onkologicznie zdrowa (poł roku po leczeniu-optymista ;))a tu.... trzeba spokojnie pomyslec :)
:) To mamy wspólny temat tatrzański:) Te niebezpieczne szlaki nie sa takie straszne jak idzie sie spokojnie krok za uwaznym krokiem, sopien na zelaznej drabince z stopniem. Wazne aby nie miec panicznego lęku prezstrzeni ;) Znasz polskie a słowackie? Wysokie ale i Zachodnie? Tam tez warto pojsc :) słowacy to albo nie doceniaja tego co maja (Tatry) albo jest ich tak niewielua Tatry tak wielkie iz słowaków niw widac na szlakach. Szczególnie Zachodnie słowackie kojaza mi sie z oaza spokoju a i tam nie brak "atrakcji" podobnych do Tatr Wysokich. Prezz słaba siec komunikacyjna Tatry Zachodnie słowackie sa dla nas słabo osiglane a jak pojedzie sie autkiem to trzeba do niego wrócic :) Fajna sprawa sa noclegi w schroniskach czyli wypady na conajmniej kilka dni:) Innym wyjsciem jest zahaczac o słowackie wychodzac z polskiej strony ale te odleglosci czasami prezrazaja :) Ogólenie Tatry sa dla ludzi tylko troche sił i sie idzie :) alez sie rozpisałam:) To gdzie to jeszcze byłas w Tatrach? Szkoda, ze nie znam niestety wogóle tematu twojej choroby. teraz nie mam sił zajmowac sie tym. Sama musze pkonywac w swojej małe przeszkody i w dodatku ciagle "włacza mi si " panika. Jak chociazby bol gardła i stan zapalny...
Jestes nie w domku a w szpitalu... Moze pomysl, ze pod uwaznym okiem lekarzy. Teraz leczenie, przeszczep no i bardzo mozliwe, ze spotkamy sie w górach Np na Kozim W. Jak domyslam sie myślisz o szlaku od Pięciu Stawów Polskich. Ciekawa jestem na ile znasz Tatry chocby polskie i własnie Wysokie, gdzie byłaś?. Jeszcze pozostaje reszta Tatr np Zachodnie, Aaaaaa temat rzeka :) no i jeszcze nie koniecznie musza to byc Tatry. Nawet w okolicy sa pasma piekna a spokojniejsze:) A tymczasem mamy cel. Ja tez chce wrócic w Tatry. I pojdziemy w Tatry:)
No to trzeba wyleczyc ten stan zapalny. A chciałas miec jeszcze chwile w domu to masz ;) Troszke pokory u nas bardzo trzeba. Spokojnie i do przodu. Mi pomagal cel w zyciu. Celem moze byc wiecej zdrowia :) Pozdrawiam i pisz... Pisz tez jak cos wymyslisz :)
Ja dawcy sa to beda nadal. Wiedza jak sa wazni. A ta chemie kiedys znisiłas zle a teraz tak byc nie musi. Mysle, z ejestes bardziej swiadoma tego co sie dzieje,wiec bedziesz silniejsza chocby psychicznie. wiesz, ze leczenie mija. Pisz koniecznie. Czekam, czekamy ;) Pozdrawiam Cie JustynkoS goraco :)