tasza27, Walczy

Joasia wracaj do nas szybciutko z dobrymi wiadomościami!! Trzymam z całych sił kciuki za Ciebie kochana!! <3 A ja jestem rakiem, taki przypadek ;) Dziewczyny nikt Was nie strofuje za strach, bo on jest zawsze, nie dajcie mu tylko przejąć kontroli nad swoim życiem ;) Spokojnej nocy kobietki <3

Hej dziewczyny :) Nie zamartwiajcie się na zapas, póki nie ma wyników starajcie się nie dołować, sama wiem, że to trudne, ale trzeba dawać radę!! Musi być dobrze, pozytywne nastawienie przede wszystkim!! Niektóre z nas tak jak np. Ja mają stwierdzonego raka i to zaawansowanego, ale to nie znaczy, że usiądę i będę czekać na śmierć!! Póki mam siłę będę walczyć o swoje życie! Na pewno się nie poddam, bo mam dla kogo żyć!! Pamiętajcie, trzeba wierzyć!! <3 Pozdrawiam wszystkie panikary i te bardziej spokojne <3

Fjorka80 <3 Następna chemię mam chyba 12 grudnia, nie pamiętam dokładnie, mam zapisane, póki co o tym nie myślę ;) Po trzeciej chemii mam mieć pet skan i wtedy stwierdzą co dalej... Boję się tego jak cholera... Ale jakoś trzeba iść do przodu. Dziękuję za wsparcie dziewczyny <3 To forum i Wy naprawdę pomaga!! <3 trzymajcie się cieplutko <3

To prawda dziewczyny, każda z nas ma lepsze i gorsze dni, ale jak to mówi mój profesor trzeba myśleć pozytywnie o leczeniu, bo to bardzo ważne. Wiadomo niekiedy przychodzi czas na łzy i chwile zwątpienia, ale mimo to trzeba być silnym... Mam nadzieję, że każda z nas dostanie w końcu pozytywne wyniki <3 trzymam za wszystkie kciuki <3 <3

Hej dziewczynki <3 Ja melduję się po drugiej chemii. Jakoś leci, chociaż myśli często różne... Trzymam za wszystkie kciuki <3 buziaki kochane <3

Fjorka trzymam kciuki <3 Joasia81 <3

Hej dziewczynki, ja od wczoraj w domku :D W końcu, nigdy nie wrócę do tego szpitala... Koszmar... dostałam ataku alergii od antybiotyków, cale ciało mam czerwone jak burak... Biorę tabletki na odczulenie, ale swędzi jak cholerka... Ta lekarka jest psychiczna, nie dość że mnie dołuje, to drugi lekarz mi powiedział, że każdy chciał mnie wysłać do domu i mikrobiolodzy powiedzieli, żeby odstawić antybiotyki, a ta głupia baba powiedziała, że jestem jej przypadkiem i ona będzie decydować... No i zdecydowała, dobrze, że nie dostałam alergii w środku, bo bym się udusiła, a na pielęgniarkę czekałam około 30 minut, żeby w ogóle sie w moim pokoju pojawiła sprawdzić co się dzieje... Ach... Udanego weekendu kobietki <3 Kaa udanego wyjazdu ;)

Hej dziewczyny <3 Fjorka gratulacje! Mam nadzieję, że dostaniesz same dobre wiadomości!! Ja póki co nadal w szpitalu, wlewają we mnie jakies antybiotyki, a nie znaleźli póki co żadnej infekcji.. Temperatura mi spadła, ale dzisiaj dostałam straszne uczulenie na całym ciele... Dali mi tabletkę na odczulanie i znowu podali serie antybiotyków po których czuję się tragicznie... Moja lekarka znowu u mnie była, pobrała wymaz z pochwy, żeby wykluczyć infekcję tam... Najlepsze, że jak przyszła rano pielegniarka to mówi, że jestem do wypisu, więc cała happy się szykuję, a przyszedł lekarz i mówi, że nie ma wypisu, bo musze być bez temperatury 24h, ktore mija o 14:30... A wypisy do 20.... Więc mówię, że wolałabym wyjść dzisiaj... Później ta moja lekarka, że wyjdę jutro 15-16... Później jeszcze inna, że w sumie zobaczymy, bo to zależy czy nie ma infekcji i wtedy mi powiedzą.... Mam już dość wszystkiego, czuję się jakby mnie tu truli a nie leczyli...

Ta lekarka strasznie mnie zdołowala... Do tej pory starałam się zajmować głowę czym innym i myśleć pozytywnie. Ale ona sprowadziła mnie strasznie do parteru.... ;(

Dziękuję Fjorka80 <3 Jest ciężko, szczególnie jak słowa padają od lekarza... Tracisz nadzieję na wszystko :/ ;( Ale co ma być to będzie... Nie mam na to wpływu ;(