Ostatnie odpowiedzi na forum
Witam!
Dawno nic nie pisałem ale śledzę stronę cały czas. Mój przypadek : facet 28lat na miesiąc przed ślubem wykryty rak tarczycy, następnie ślub,operacja, terapia, pracy nie przerwałem,urządzenie mieszkania, zaliczyłem kolejny rok studiów, a teraz mam 7 miesięczne bliźniaki:) Od diagnozy minęło półtora roku a tyle się wydarzyło:). W momencie diagnozy świat mi się zawalił, dziś w sumie cieszę że tak się stało, bo moje życie się zmieniło, przewartościowałem je i teraz jestem dopiero szczęśliwy.A zmierzając do sedna, od pól roku interesuję się siłą psychiki i świadomości, oraz medycyną naturalną i teraz wiem: że psychika rządzi ciałem ( w tym rakiem). Dla wszystkich polecam książkę :Potęga podświadomości", "Kosmiczny wymiar Twojej mocy", film""Sekret" film"Nauka cudów"- naukowe potwierdzenia wpływu psychiki na DNA, polecam też stronę o Nowej Medycynie Germańskiej :http://www.germanska-nowa-medycyna.pl/ , oraz blog niesamowitego człowieka który pokonał raka a teraz pomaga innym : http://leczenieraka.blogspot.com/. Wiele osób się smieje , twierdząc , że psychika nie ma znaczenia-mylą się!!! Pamietajcie : "NIE MA CHOROB NIEULECZALNYCH, SĄ TYLKO LUDZIE NIEULECZALNI" a "DLA TEGO KTÓRY WIERZY WSZYSTKO JEST MOŻLIWE"
a ja 5 miesięczne bliźniaki:) , może gdzieś się kiedyś spotkają w szkole w jednej klasie:)
który to szpital? ja też dwójke maluchów -bliźniaki mają 5 miesięcy:)
Monia gdzie byłaś operowana we Wrocku, ja na Kilnikach, szkła mi wydali bez problemu, i w Gliwicach czekałem 2 miesiące na jod, z tarczycą nie ma pośpiechu, ale jod z tego co pamiętam powinien być podany chyba do roku od operacji.
Greta w mojej rodzinie mama choruje na Hashimoto od 15lat i nikt nie karze jej operwoac guzów, a ja miałem jeden i odrazu na stół i odrazu rak! Jeśli chodzi o książki to narazie tylko " Potgea podświadomości", " Kosmiczny wymiar Twojej mocy" i "Życie bez chorób" Makarego Sieradzkiego. Ale wsiąknąłem w ten temat - proponuję film "Sekret" oraz " Nauka cudów" - dowodu naukowe na to jak emocję wpływają na DNA! polecam też film "Medycyna Cudów" - prawda o koncernach farmaceutycznych! i w ogóle warto poczytać na necie o medycynie naturalnej ale nie tam jakiś sepcyfikach w kapsułkach z grube pieniądze tylko o prawdziwej medycynie naturalnej!
Polecam też blog Grzegorza : http://leczenieraka.blogspot.com/2011/08/medycyna-cudow.html .
Już kiedyś pisałem na forum o tym jak zacząłem interesować się potęgą podświadomości i wsiąkłem w ten temat, zaczęło się od książki "potęga podświdaomości" i innych książek Murphego, potem zacząłem szukać różnych artykułów na necie, obejrzałem film "Sekret" a ostatnio obejrzałem "Nauka cudów".!Wcześniej nikt nie zareagował z Was na moją wypowiedź. , może tym razem ? Na prawdę kiedyś też miałem dystans do tego tematu,ale teraz jak zacząłem się tym interesować i analizować sytuacje z życia to na prawdę widzę w tym prawdę 0 klucz do zdrowia i szczęścia!!!Być może mój tok myślenia zmienił właśnie rak , którego przebyłem, i mimo, że nie życzę go nikomu to czasami cieszę się że go przeszedłem bo na prawdę otworzyłem oczy na wiele rzeczy.
W Gliwicach wygląda to tak : jak masz duży jod to jest 5 dni pobytu w szpitalu, w tym 2 dni na oddziale otwartym a 3 dni w izolatkach, ze nie można nawet wychodzić na korytarz bo się promieniuje, jest ot oddział zakmnięty i teoretycznie powinno się siedzieć przez trzy doby w swoich pokojach , lekarz zagląda tylko przez drzwi i to w fartuchu ochronnym.W praktyce wygląda tak, że można się ukradkiem przemieszczać to sąsiadów, którzy też zażyli duży jod, przez 3 dni nie ma kąpania , żeby nie spłukać jodu-nawet wody nie udostępniają w prysznicach, potem badania, i jeśli wszystko ok wyjście do domu, zależy ile zostało jodu w organizmie to labo 7 albo 14 dni kwarantanny od ludzi, szczególnie kobiet w ciąży i dzieci, ja mieszkałem sam bo żona była w ciąży.
W tych książkach o podświadomości na prawdę są niesamowite rzeczy i jak analizuję różne sytuacje ze swojego i nie tylko życia to widzę potwierdzenie w tych teoriach!
marzec diagnoza, czerwiec operacja, sierpień jod , potem dwa tygodnie kwarantanny i potem normalne w zasadzie życie .tyle , że walka z psychiką. w zasadzie to byłem chory na psychice bo fizycznie nic mi nie było. wszystko działo si w 2010r. Wiele przemyśleń przez ten okres miałem i inaczej patrze na świat, a teraz zacząłem się interesować "potęgą podświadomości" -super sprawa.
Witam ja też jestem po raku brodawkowatym ,we wtorek minął rok od dużego jodu w Gliwicach , narazie jest ok, jak otrzymałem diagnozę byłem miesiąc przed ślubem i się załamałem. ale przez rok wiele się wydarzyło: teraz jestem zdrowy, nadal pracuję, studiuję , i najważniejsze wychowuję 4 miesięczne bliżniaki:)(oczywiście z żoną.
Cześć, śledzę forum codziennie, ale rzadko sie udzielam, mój przypadek to: rak tarczycy wykryty w marcu 2010r, nastepnie operacja, terapia jodem w Gliwicach zakończona pomyślnie, ostatnią kontrolę miałem w lutym było ok i myślę , że tak zostanie, nie mam czasu na chorowanie bo mam 4 miesięczne bliźniaki. a tak poza tym to mam 28lat. na początku byłem załamany,tym bardziej że w marcu diagnoza a w kwietniu był ślub,ale dałem radę , każdy z nas musi dać! Teraz czytam książki Murph'iego - "Potęga podświadomości" i inne o tym jakie cuda potrafi zdziałać podświadomość.Przekonałem się sam na sobie że to prawda. Wiele zdań z tych książek mam w głowie, ale jedno chyba utkwiło mi najbardziej: " nie ma chorób nieuleczalnych, są tylko nieuleczalni ludzie"!!! Podsumowując wszystko zależy od nas i tego się trzymajmy. Pozdrawiam, Darek.