od 2017-06-12
ilość postów: 187
Tak, zabieg odbywa się w znieczuleniu miejscowym lub ogólnym zależy to od stanu zdrowia pacjenta.
Maba dobra wiadomość, że mąż Twój jest w domu, daleko od łóżka szpitalnego i widoku cierpiących. Dom pobudza do działania. Dieta lekko strawna - papki. Dalsze leczenie to onkologiczne, może są i dawki zmniejszone. Czytałem o leczeniu hipotermią ogólnoustrojową. Wpisz w przeglądarke hipotermia. W tym temacie zdania są ostre i podzielone ale skoro są kliniki i pracują tam lekarze to jakieś innowacje medyczne są. Może zakwalifikował by się do takiego leczenia. Być może organizm ludzki w reakcji z ciepłem wytwarza jakiś system obronny ?. Pozdrowienia, czy mąż wie o nas, że nie jest sam ?
Jesteśmy Maba jak rodzina bo spokrewnieni przez portal i chorobę. Każde dłuższe milczenie martwi także i nas. Pobyt w szpitalu nie wpływa budująco a wszelkie lekarstwa działają usypiająco. Czy mąż Twój często maszeruje po korytarzu ? Wyniki na pewno będą lada moment i oby nie zawierał komórek rakowych. Pozdrawiam
Masz rację Anna trudno w takim czasie zadać pytanie Pozdrowienia trzymaj się
Masz rację Anna trudno w takim czasie zadać pytanie Pozdrowienia trzymaj się
No tak teraz przyznaję Tobie rację, takich rzeczy nie mówi się podczas obchodu przy innych pacjentach. W moim przypadku podczas obchodu ordynator powiedział do mojego lekarza - co kolejny naćpany - było to dla mnie jak szpila w bok
No nie wiem Viomi jak innaczej można przygotować pacjenta. Myślę że taka informacja i jej odbiór zależy od odporności chorego. Mój lekarz powiedział mi wprost - jeśli nie poddam się operacji to się wykrwawię, jeśli poddam się operacji to będzie ona wyglądała "tak a tak" ale mogą nastąpić komplikacje pooperacyjne a może być i zejściem.
I tu wtrącę swoje trzy grosze. Wiadomość że to jest prawdopodobnie rak otrzymujemy natychmiast po otrzymaniu wyniku USG, TK, dopiero po otrzymaniu wyniku histo wiemy że jest na pewno. Lekarze używają między sobą swojego żargonu bo jesteśmy tylko kolejnym przypadkiem. Często swoim żargonem przekazują informację choremu i staje się to nie przyjemne.
Maba, nie obwiniaj siebie tak jak ja nie obwiniam się za swoje zaniedbania. Wiele przed rodziną ukrywałem bo mnie naciskali ale praca była ważniejsza a zdrowie, jakoś to minie. Dopiero w momencie gdy dowiedziałem się że to rak zacząłem innaczej myśleć. Teraz Twój mąż musi wykazać się siłą i wiarą że bedzie dobrze.