Ostatnie odpowiedzi na forum
hey dziewczynki co tam u Was ?
u mnie nadchodzi huragan :/ i mam nadzieje ze nikomu sie nic nie stanie - szkoly pozamykane ja mam wolne - ludzie sie przygotowuja - najgorzej bedzie we wtorek :/ pewnie czeka nas powodz :/ no najwazniejsze zeby ludziom nic sie nie stalo
mini
bedzie dobrze - trzymam kciuki :)
szkoda ze w polsce tak nie ma - ale tutaj tez powiem Wam ze sa lekarze i sa tez ''idioci'' :/ nie raz spotkalam tutaj lekarzy ktorzy chyba pomylili zawod :/
o biopsji mowili na kazdej kontroli ale po zrobieniu usg mowili ze jednak nie beda robili - tutaj lekarz zawsze zwraca uwage czy pasnejt sie denerwuje - jak tak to stara sie o tym rozmawiac - tutaj lekarze staraja sie postawic w sytuacji pacjenta
mijaa90
nie rozumiem jak lekarz po badaniu reka moze powiedziec '' nie podoba mi sie Twoja tarczyca'' ? dziwne to dla mnie :/
wydaje mi sie ze masz problem z hormonami - i ze nie chodzi tu o guzy :/
mam brata ktory ma niedoczynnosc i meme ktora ma nadczynnosc - mysle ze u Ciebie bedzie jedno z tych rzeczy
nie martw sie kobitki maja rozne problemy z tarczyca i wcale nie chodzi mi o guzy -piszesz ze jestes spiaca - wiec chodzi tu o hormony - guzy tarczycy nie wywoluja sennosci
moja mama ma guzy tarczycy lagodne - a to wszystko przez jej nadczynnosc :/
naprawde nie masz co sie martwic - mysle ze u Ciebie to bedzie nic takiego
jola
moze popros o tlumacza ?
nie martw sie operacja - bedzie dobrze :)
mini
pewnie ze bedzie dobrze :) pamietaj lekarze mowia ze na raka tarczycy sie nie umiera i tego sie trzymajmy :)
szczescie w nieszczesciu trafil sie nam najlepszy rak :) wiec jestem pewna ze nie mamy co sie martwic :)
to normalne ze wieczorkami masz chwile zalamania - ja tez je mialam :/ ale lekarze mi tlumaczyli ze ten rak nie jest taki straszny i ze jakby oni mieli wybierac raka to wybrali by tego
z czasem ten strach przeminie - zobaczysz :) ja bylam pewna ze juz nigdy nie beda myslala inaczej - a dzisiaj powiem Ci ze wogole na codzien nie mysle o chorobie - traktuje to tak jakbym byla chora na cos innego i juz jestem zdrowa :)
ja jestem straszna panikara i jesli ja przestalam sie martwic to powiem Ci ze kazdy przestanie kto na to chorowal - bo nie znam wiekszej panikary odemnie a mi sie udalo :)
bedzie dobrze zobaczysz :) znam sporo ludzi po tym raku i wszystko u nich ok :) nawet w rodzinie mam 2 kobitki po nim i maja sie swietnie :) pozatym ludzie tutaj tez sa zdrowi wiec spokojnie :)
elbe
dokladnie to samo powiedziala mi lekarz :) wiec sa + i - brania tabletek - zreszta jak chyba wszystkich tabletek i lekow
widze ze ucielo mi poprzednia wypowiedz hehe nawet nie zauwarzylam :)
chocilo mi ze moja endo nic nie mowila ze mam przestac je brac
izka
tabletki zwiekszaja ryzyko zachorowania na raka piersi (jesli bierze sie je przez wiecej niz 5 lat) moga obe takze powodowac zatory w zylach - ale to sa bardzoooooo rzadkie przypadki
i powiem Ci ze teraz to chyba wszystko moze powodowac raka :/ jedzienie - telefony, tv, mikrofalowki i mnustwo innych rzeczy :/ - takie przypadki to rzadkosc
slyszalam tez ze jak sie je bierze to zmniejszaja ryzyko zachorowania na raka jajnika i macicy - ale slyszalam tez inne opinie
ja biore tabletki od 6 lat - i lekarz nic
jestem po raku i pytalam lekarz czy mam przestac brac tabletki anty - powiedziala ze nie ma takiej potrzeby i ze na nic przez nie nie zachoruje
wiec
mycha
no jeszcze nie swietowalam :) ale mam zamiar jutro hihi :)
clara
na usg chodzilam co miesiac przez pare miesiecy - lekarze mowili ze wezel sie zmniejsza ale chca obserwowac - lekarze byli naprawde super :) najpierw pielengniarka robila mi usg potem przychodzilo 2 lekarzy (nie zawsze ci sami) ogladali obraz z usg a potem sami robili je jeszcze raz - po usg mowili mi co i jak i wysylali jeszcze do pani hirurg ktora jest specjalista od piersi - ona badala mnie (piersi) rozmawiala o usg ktore tylko co mialam i tyle :)
no i wkoncu wczoraj uslyszalam ze to nie rak :) bardzoooo mnie zaskoczyli - bo znalam ich juz bardzo duzo (lekarzy i pielengniarek) jest to klinika leczenia raka piersi - jak dowiedzialam sie ze wszystko jest ok - wszyscy mi pogratulowali :) pani hirurg to chyba z 4 razy i jak tylko wchodzila do gabinetu powiedziala ze taki wynik moge sobie na choinke w tym roku powiesic hihi :)
obiecalam sobie ze nie bede plakala na wizycie (prawie zawsze plakalam jak mowili o raku) no i nie plakalam ale jak zaczeli mi gratulowac to normalnie mialam lzy w oczach - mowili ze jeden rak to zaduzo a ja mialam podejrzenie drugiego :/
ale dzieki bogu wszystko dobrze sie skonczylo :)
co do stresu to nie chce juz tego nigdy przechodzic