Ostatnie odpowiedzi na forum
maja
ja nie mysle ze wroci :) poprostu bylam dzisiaj na kontroli i lekarz powiedziala mi ze jakby wrocil to prawdopodobnie nie leczyli by juz tego jodem (co mnie bardzoooo zdziwilo) ze niby przerzuty nie reaguja zabardzo na jod :/
dowiedzialam sie od paru osob (nie od lekarza) ze w przypadkach gdzie sa przerzuty i nie mozna operaowac sa naswietlenia a w ostatecznosci chemia :/ i to mnie bardzooooo zdziwilo i zmartwilo a szczegolnie ta chemia :/
ty to pewnie jestes zdziwiona ze masz wznowe co ? co mowia lekarze ? pocieszaja ? jak mozesz powiedz jakie masz teraz rokowania ?
co do mnie mam raka pecherzykowatego wariant brodawkowaty (jest to rak taki sam jak brodawkowaty)
w sierpniu minie 2 latka od operacji :) lekarz jest przekonana ze rak mi nie wroci :) (mam taka nadzieje)
co do tego gdzie sie lecze to - od dziecka mieszkam w usa (temu robie tyle bledow hihi) tutaj tez sie lecze :)
mowisz zebym sie nie martwila :) staram sie ale ciezko pogodzic sie z tym ze sie chorowala a najbardziej z tym ze to cholerstwo moze sie jeszcze pojawic :/ no i teraz przeraza mnie to ze lekarz powiedziala mi ze jod moze nie dac rady przerzutom (powiedziala tak bo rozmawialysmy o przerzutach -sama zapytalam) zawsze jak chodze na kontrole zadaje duzo pytan :)
jak sobie radzisz z wiadomoscia o tym ze znowu musisz to przejsc ?
hey
mam takie male pytanie odnosnie raka tarczycy
czy spotkalyscie sie kiedys z ludzmi ktorym wrucil rak tarczycy ? jak byly one leczone ?
dzisiaj sie dowiedzialam ze czesto jest tak ze jak jest nawrot choroby to nie leczy sie juz tego jodem bo przerzuty na niego juz nie reaguja
bardzo mnie to zdziwilo bo zawsze myslalam ze nawrot choroby leczy sie jodem
lekarz powiedziala ze operuje sie guza hmm.. ok a jak zostaja jeszcze jakies komorki to co wtedy ?
juz jestem :)
usg wyszlo dobrze nic nie ma :)
wynik krwi bedzie w srode
zadalam pare pytan lekarzowi o ktore bardzoooooo balam sie zapytac ale teraz sie ciesze bo dostalam same dobre odpoiwiedzi :)
pytalam ja ile mialam guzow bo przez te lata bylam pewna ze dwa po 3 cm - okazalo sie ze byl tylko jeden i mial 2.5 cm :)
zapytalam czy jak wroci mi to cholerstwo to bedzie to ten sam rodzaj i stopien raka- powiedziala ze tak :)
zapytalam tez (dla pewnosci) gdzie najczesciej wraca moj rak- lekarz powiedziala ze w wezlach w szyji
no i na koniec zapytalam czy jest mozliwe to ze juz mi nigdy ten rak nie wruci :) - to powiedziala ze jest bardzo duze prawdopodobienstro ze juz nigdy sie nie pojawi :) teraz mam mniej niz 1% szansu ze wruci :)
powiedziala tez- ze jak po 5 latech moje winiki beda tak dobre jak teraz to bede miala wtedy prawie 100 pewnosc ze rak juz nigdy sie nie pojawi :)
teraz tylko wynik krwi w srode :)
kochane moje kobitki trzymajcie za mnie kciuki jutro (w piatek) mam kontrole troche sie stresuje
oby wszystko bylo ok
pozdrawiam i sorry ze zadaje tyle pytaj ale jestes pierwsza osoba u ktorej czytam ze miala wznowe
ale naszczescie jest w takim miejscu ''niegroznym''
napisz jeszcze prosze co mowia lekarze ?
maja
wiem ze to glupio zabrzmi ale dobrze ze wznowa jest w lozy. slyszalam ze latwo jest sie tego pozbyc z takiego miejsca.
z tego co rozumiem znalezli wznowe na kontroli ?
tez jestem bardzooooo zdziwiona ze MIALAS wznowe po tylu latach :/
bedzie ok jestem tego pewna :) napewno nic juz tam nie ma :)
kiedy masz kontrole zeby dowiedziec sie ze nic juz nie zostalo ?
mam jeszcze jedno pytanie gdzie masz wznowe ?
agasia :)
powiem Ci ze przeszkadza mi to palenie mowilam o tym mamie ale ona nie przestanie :) co do wyjscia z tamtad jak pali to raczej nie wchodzi w gre bo mieszka w bloku i musialabym z tamtad wychodzic chyba co 10 min haha :)
no i pewnie by sie na mni wkurzyla :)
wiem ze jest to jej wybor ale chcialabym zeby rzucila :)
maja
wszystko bedzie dobrze :) jestem tego pewna :)
napisz co mowia lekarze ? piszesz ze bylas na jodzie w styczniu czy juz pozbylas sie tej wznowy ?