Ostatnie odpowiedzi na forum
Tos mnie pocieszyla , a chemia to az taka zla?
O tak znajomi odbieraja to tak jakbys juz nie zyla , nawet moje dzieci , mam corki dorosle , ale ja sama je pocieszam , dobrze , ze masz meza , ktory z toba jest , mojego przy mnie nie ma , ale jak juz pisalam , mala strata , on mnie nie rozumie , a powinien , bo to najblizsza osoba , tak mowia....................
Przyznam , ze troche sie boje , nigdy nie mialam narkozy.
No wlasnie mam to samo , moi bliscy mysla , ze jestem silna , a ja sie zamykam w sobie i ile mnie to kosztuje , to wiem tylko ja , zreszta mam wrazenie , ze i tak mnie nie zrozumieja , a mowic , ze wszystko bedzie dobrze , to banal , wiem pocieszaja , ale tak bylo na poczatku , ja czulam , ze go mam , a oni uwazali , ze nie bedzie tak zle i jak poznalam diagnoze to nie bylam az tak bardzo zdziwiona , za to moj maz byl przestraszony i to mi sie udzielilo , dobrze , ze on mieszka za granica , bo i tak mi nic nie pomoze , a raczej oslabia.
Sorry , pomylilam sie 02 04 to poniedzialek , ja juz nie wiem jak zyje .
Ja jestem dopiero na etapie poznawania tego nowego dla mnie zycia, ale dzieki takim ludziom jak Wy , czyli wesolym i optymistycznie nastawionym , uda mi sie to przejsc , musi!!!!!!!!!!!!
Wiem , ze bedzie ciezko wczoraj to juz musialam cos zrobic i dlatego tu weszlam , bo zaczelam panikowac i wyobrazac sobie zle rzeczy . Ale pomyslalam , ze tak to ja do niczego nie dojde , bo z takim nastawieniem , to albo wariatkowo , albo samobujstwo , wiec staram sie zmienic to nastawienie i dzieki wam powoli , ale sie udaje. Pomyslalam skoro tyle kobiet to przechodzi to ja tez musze i musze odstawic lzy , bo sie tylko oslabiam , mysle , zesila jest w kazdym czlowieku , tylko trzeba ja z siebie wydobyc. Buziaczki ............
Jestescie dziewczyny wspaniale , dzieki , ze mi odpisalyscie, czuje , ze mam w Was wsparcie , a mowiac szczerze nigdy bym sie tego niespodziewala , bo bylam osoba raczej nie bardzo komunikatywna, pisze bylam , bo to sie zmienia. Ja mam isc do szpitala na 02 04 , jest to piatek , ciekawe co oni przez ten piatek mi zrobia , przeciez musza zrobic jakies badania a potem sobota i niedziela , to ile czasu ja tam poczekam na te operacje ? A moze ktoras mi powie jak dlugo po mastektomi , bede jeszcze w szpitalu i czego mam sie spodziewac dalej? Z gory dziekuje , mocne buziaki.
Witam wszystkie dziewczyny , a szczegolnie agasie.Ja jestem na poczatku tej drogi po zdrowie. wczoraj bylam u lekarza zanioslam wszystkie wyniki, no i oczywiscie rak zlosliwy piersi . bede miala ciecie radykalne, az tak nie zalezy mi na piersi tylko na zyciu. Wy tu na forum macie duzo do powiedzenia , bo duzo juz za wami, a ja jestem jeszcze zielona , za to bardzo sie boje, mam czarnowidztwo, ale gdy przeczytalam wasze wypowiedzi to musze przyznac , ze juz przestalam panikowac , wiem ze musze inaczej na to chorubsko spojrzec , ta niemila dla mnie nowina musi byc oswojona. pomozcie mi w tym . Agasiu juz tyle przezylas a jednak potrafisz mimo wszystko zachowac jakze piekna pogode ducha, podziwiam cie. Mysle , ze i mnie pomozesz. pozdawiam
Zgadzam sie z toba , ze trzeba przejsc ten pierwszy etap , chociaz jeszcze nie potrafie sie z tym oswoic , to mimo to wierze , ze tak bedzie jak piszesz. . Tylko te czarne mysli sie klebia , ale juz teraz wiem , ze trzeba je od siebie odsuwac , zyc normalnie i sie leczyc . Na razie jestem na fazie oswojenia sie z tym wszystkim , ale czuje , ze nie wolno sie zalamywac i tak mocno przejmowac , bo to nic nie da , a wrecz pogorszy tylko.No to teraz czekam na operacje , chemie i precz zle mysli o de mnie!!!!!!!!!!