Ostatnie odpowiedzi na forum
Witaj gienek , a ja mam swoja dewize walki z nim i kazdy tu napewno tez , jak tobie to pomaga to ok , moze ktos sie tu jeszcze wypowie co o tym sadzi , Ja wlasnie staram sie myslec pozytywnie , a ty mnie dolujesz!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Witaj gienek, pierwsza reakcja czlowieka na cos tak paskudnego (bede go wyzywac) jak rak jest moim zdaniem normalna , nie potrafie sie z tym czyms zaprzyjaznic , jestem na niego zla , ze sie tu zagoscil , !!!!!!!!!!!!!!!!!!! Mysle , ze moge go opanowac, tylko, walka z nim i ignorowaniem go to jest dla mnie do przyjecia . Zreszta sam sie przyznajesz gdzie go masz , wiec o jakiej grzecznosci ty mowisz , ja uciekam od takich "sympatycznych towarzyszy zycia", bo wlasnie tacy nas zabijaja . I chodz zgadzam sie z toba z jednym , ze rak to nie wyrok , ale bede mu posluszna tylko gdy bede musiala , o milym przyjacielu , nie moze byc mowy to obcy , ktorego trzeba sie pozbyc!!!!!!!!!!!!!!!!
A ja juz schowalam , tylko buty jeszcze zostawilam , przeciez idzie WIOSNA!!!!!!!!!!!!!!
Wlasnie , kazdy na wlasnej skorze, tak jak piszesz ot samo zycie ........
Dzieki agasia , to wazne , aby wiedziec , ze inni tez przezywaja takie problemy i sobie z tym radza , teraz juz bede madrzejsza , nie bede skupiala sie na slowach tych ludzi , ktorzy niby dobrze mi zycza , ale jakos nie daja tego odczuc , przestane juz sluchac miedzy wierszami , musze sobie wbic do swojej lepetyny , ze mam sile i musze im wszystkim to pokazac , wtedy nie beda sie na de mna uzalali, chociaz tyle , na pewno jeszcze nie raz uslysze cos czego bym nie chciala , wiec musze sie na to przygotowac. Buziaki.
Witam dziewczyny.........................Ale dzis piekne slonaczko, az milo.
No i o to chodzi , ciezko im wszystkim tlumaczyc , ze to choroba jak kazda inna i czlowiek sie leczy , oni sie powolutko wykruszaja , ci nasi przyjaciele , robia plany juz bez nas , ja tak mam to nie do zniesienia .
I takich przyjaciol jak najwiecej, bo moja cos stchurzyla, cos w niej peklo , najgorzej , ze przez swoje zachowanie , nadala mi strachu.
Ale zdalam sobie sprawe z tego , ze takich scen bedzie coraz wiecej , a ja musze na to patrzec z przymruzeniem oka , tylko po to aby sie nie rozkleic.
Pewnie sie do tego przyzwyczaja , a moze i uciekna co niektorzy.
Dzieki , juz mysle pozytywnie , teraz jakis filmik obejrze i spokojnie usne , zycze szybkiej poprawy samopoczucia po chemi:)