Ostatnie odpowiedzi na forum
Podziwiam Cie , jest to wszystko dla mnie nowe , tak za dwa tygodnie operacja ,ciagle o tym mysle i prawde mowiac chcialabym miec to juz za soba . Potem pewnie za 4 tygodnie wyniki i chemia , nie myle sie , czy cos ominelam ?
Bardzo zle sie czujesz po tej chemi? Ile czasu tak sie bedziesz czula?
Ok juz troche mi przeszlo , to ludzie ci najblizsi , czasem oslabiaja , wiem boja sie , ale ja nie bede ich ciagle pocieszac.
Obym ja byla tez taka silna.
Moze i dziala to w dwie strony ale ja mam swoj kierunek , zawiodlam sie na mezu i jest mi przykro, ot co . A tak wogole to mam dzis dola , moja przyjaciolka bardzo mnie wspiera , ale dzis puscily jej nerwy i zaczela plakac i jeczyc , zebym jej nie zostawiala i gdzie ja bede , no i teraz czujecie , jak ja sie poczulam , wyryczalam sie i jak ja mam na to spojrzec, przeciez mi samej brak sil!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Agasiu , widze , ze mnie rozumiesz, tak czasem bywa , ze nieszczescia chodza parami. Jest mi oczywiscie przykro z tego powodu , ze nie moge liczyc na meza, ale druga strona medalu jest taka , ze dowiedzialam sie jaki to slaby czlowiek i egoistyczny, wiadomo po amputacji piersi nie bede juz tak atrakcyjna , a skoro tylko to we mnie widzial to nie jest mnie wart i tyle.
Witaj agasia , ludzie sie po prostu boja , aby ich to nie spotkalo , boja sie takze rozmawiac na ten temat, bo wydaje im sie ze nie potrafia , a starczy tylko wysluchac i nie mowic banalow , ze wszystko bedzie dobrze , bo juz nie jest , tylko dac sile ,a nie oslabiac . Bo ja tak mialam z mezem on mnie oslabil , nie dal mi sily nie pocieszyl , po prostu nie zdal egzaminu w tym trudnym dla mnie momencie.
To prawda , ale sek w tym , ze ja nikogo takiego nie znam , u mnie w rodzinie i znajomych nikt na to nie chorowal, wiec to nowosc. Ale ktos musi zaczac padlo na mnie. Musze im pokazac , ze da sie to przejsc i zyc normalnie, tylko najpierw sama musze sobie to udowodnic.
No to aby do pszodu, czuje , ze jestem naladowana pozytywnie , czuje , ze dzisiaj sobie chyba pospie. buziaki.