Ostatnie odpowiedzi na forum
Kucja, ja też jutro na onkologię po badaniu TK. Opis już znam, wynik markera też. Odebrałam już wynik posiewu moczu. Pewnie najpierw będzie antybiotyk na drogi moczowe, a dopiero za jakiś czas chemia. Tylko jaka? Jeśli zaproponują jedynie Topotecan i nic więcej, to zastanawiam się czy z tego nie zrezygnować.
Hebelku, pytałaś o sklep z chustami. Zajrzyj na www.studiopolanki.pl (dawny sklep Ewa Ostrowski)
Witaj, Alu! Nie kojarzę, żeby któraś z kobiet tu na forum miała taką formę terapii. Jesteś pewna, że chodzi o zastrzyki? Możliwe, że doktor miał na myśli Topotecan, często stosowany po Caelyxie. Podaje się go przez 5 dni, ale jest to chemia w kroplówkach. Na 6. dzień chora ma zastrzyk, przeważnie Neulasta, na odbudowę krwi. Może o to chodzi?
czarnaq, rzeczywiście, łatwo powiedzieć - nie dajcie się, walczcie! Powiedz mi, na czym to właściwie by polegało, i konkretnie, nie ogólnikami, bo ja nie mam zielonego pojęcia.
Nic nie otumania. To są po prostu leki osłonowe przed chemią - osłona żołądka, przeciwuczuleniowe, przeciwwymiotne i sterydy. Nic strasznego. W dzień podania chemii czujesz się raczej normalnie. Będzie tylko zaczerwienienie na twarzy, tym się nie przejmuj, to nie uczulenie. Ewentualne sensacje żołądkowe i bólowe zaczynają się na 2-3 dzień po chemii. Nie czekaj aż będzie źle. Jeśli poczujesz, że coś się zaczyna dziać, weź od razu leki.
W różnych szpitalach są różne procedury. Skoro masz mieć ze sobą świeże wyniki, to chyba żadnych badań już nie będzie. U nas przed każdym wlewem badania są robione od razu po przyjęciu na oddział. Premedykacja jest bezpośrednio przed wlewem, ale kiedyś była chyba o godz. 21.00 i 3.00. Wszystkie leki przed chemią podawane w kroplówce (w niektórych szpitalach w tabletkach). Po podaniu leków będziesz się czuła raczej normalnie.
Wątpię, że wypuszczą cię od razu po podaniu chemii. Przy pierwszym wlewie chyba we wszystkich szpitalach zostawiają pacjentki na noc, bo może być różna reakcja na chemię. Przy kolejnych zwykle wypisują tego samego dnia, u nas dopiero po godz. 18-tej, kilka godzin po chemii.
Pewnie inne dziewczyny napiszą, jak jest u nich.
Fajnie, że marker spada i niech spada dalej. Będziesz miała szanse na Olaparib.
Ja osobiście nie miałam problemu z zębami w czasie chemioterapii, ale wiem, że niektóre pacjentki leczyły i miały też usuwane. Wszystko zależy od wyników morfologii, a szczególnie od poziomu płytek. Przy słabych wynikach usuwać nie można, bo wtedy jest problem z krzepliwością krwi i może dojść do krwotoku. Większość stomatologów boi się robić cokolwiek w czasie chemii i starają się od tego wymigać.
Czarownico, kreatyninę i eGFR robiłam 2 tygodnie temu. Była w normie. W środę idę na onkologię. Zobaczymy, co powie lekarka i jakie będą dalsze decyzje. Z chemią znowu przyjdzie poczekać, bo najpierw będę musiała wyleczyć infekcję układu moczowego.
Jutro idę do laryngologa z uchem. Dobrze, że nie musiałam czekać w kolejce.
Kucja, oby efekty były pozytywne. Mnie też chyba czeka Topotecan.
Dzisiaj idę do rodzinnej po skierowanie do laryngologa (ogłuchłam na jedno ucho), pokażę przy okazji wynik z moczu. Wątpię, żeby przepisała mi antybiotyk, póki nie mam wyniku z posiewu i antybiogramu.
Wczoraj robiłam prywatnie morfologię i Ca125, a także badanie ogólne moczu i posiew. Od kilku dni boli mnie coś na wysokości prawej nerki. Może to znowu infekcja układu moczowego, a może skutek nacieku? W badaniu ogólnym moczu wyszły leukocyty 106,5 (norma do 39) i bakterie 4 586,6 (norma do 130). Wg mnie raczej infekcja. Wynik posiewu będzie dopiero za kilka dni.