Ostatnie odpowiedzi na forum
Juras - no tak, nie chciałam pisać, że pokrzywa ma smak.... no .... specyficzny. Ale można się przyzwyczaić. Jak dodasz trochę miodu i liście mięty to będzie lepsza w smaku. Można w OBI tam na dziale ogród kupić miętę cytrynową. To już w ogóle będziesz miał naprawdę dobry napój.
Co do ilości picia - dobre pytanie......
Ja piję dwa razy dziennie. Zaparzam w dużym kubku 350 ml taką ilość pokrzywy jak moja pięść. Nie wiem ile to gram. A ręce mam drobne :D :D :D :D
Daj znak jak się czujesz po :D
Kasblo - a mama ma właśnie ostrą białaczkę M4???
Retyja - bardzo bardzo się cieszę !!!!!!!!
Ja byłam dziś u koleżanki. Piłam u niej moją pokrzywę i nie mogłam wyjść od Niej z domu bo ciągle siusiałam. Bardzo bardzo się cieszę!!!!
Wiola_79
Jak idziesz z córką do lekarza to zawsze noś tą ulotke i zawsze pokazuj lekarzowi!!!! Zakaz grejpfrutów, zakaz paracetamolu!!!!!!! Zakaz pewnych antybiotyków.
Co do skutków ubocznych może być dużo ale jak pisałam córcia młoda i silna to nie musi mieć żadnych skutków ubocznych!
Dieta lekka, nie drażniąca żołądka. Bez smażonego bo to obciąża żołądek. Pilnuj picie płynów - najlepiej wody - aby na bieżąco toskyny z organizmu wypłukiwała. Z gliwekiem trzeba dbać o florę jelitową - jogurty, kiszonki wprowadź do diety. Ja jadłam glivec parę lat.
Będzie dobrze!!!
A teraz idę na gorące kakao <3
Joka - to nie tak z tym użalaniem. Każdy jest inny i każdy ma swój sposób radzenia sobie z chorobą. jedni potrzebują płakać, inni może i pożalić. Każdy ma do tego prawo.
Ja wyłam jak smok, smarkałam i wyłam.
Ale następnego dnia stwierdziłam, że rak nie będzie pluł mi w twarz. Lekarz kazał mi się na oddziale położyć a ja powiedziałam, że nie mam czasu bo na grzyby jadę. Ale mam osoby które bardzo źle zniosły tą informację i takie osoby należy wspierać.
jeśli Ty dziś masz ochotę poużalać się nad sobą to super.
A potem zrób rakowi na złość - idź do fryzjera, kup nową bluzek i pokarz kto rządzi w Twoim życiu.
Gosiu - tak kuchnia skończona. Wmalowana, przemeblowana, dużo rzeczy wywaliłam. Jest czysto, przestronnie, nie chce się z kuchni wychodzić.
Za parę dni zacznę pstrykać kolejne fotki jedzenia, które będę Wam demonstrowała na blogu. Więc jest zajęcie.
Ja od ponad dwóch lat jestem na rencie. Muszę siedzieć w domu ale to ze wzgl kardiologicznych. Wierzcie mi, że to nie takie straszne i w domu też można być kreatywnym i można spędzać fajnie czas.
Witajcie
Moni -- podziwiam Twój humor, brawo Ty!
Jeśli praca Ci pomaga to oczywiście biegaj tam ile wlezie!!! Abyś tylko dobrze się czuła!!
Ja od leków kardiologicznych mam problemy z jedzeniem. Generalnie mam ochotę jeść, kocham gotować, rozpieszczać innych jedzeniem ale czasami ciężko przełknąć.
Dlatego rozumiem Cie. I jak każdy robi mi wykład że jeść trzeba. Masakra. To że trzeba to wiem :/ :/ :/
Ale, wiosna w pełni, ciepło na dworze. Jest przyjemnie.
W sobotę grill, zrobię sałatki i będzie miło.
Wiola-79 - nie wiem co to może być za tabletka? Nie masz ulotki? Słoiczka? Opakowania? Pudełka??? Czegolokwiek co nam pomoże w nazwie?
Moja tabletka jest pomarańczowa, ale gdybyś ją dostała byłaby podana nazwa.
Uważam, że koniecznie nazwe trzeba poznać. Gdyby Twoja córcia złamała nogę (odpukać) to jak wezwiesz pogotowie to co powiesz? Że coś pomarańczowego zjada?? A leki na białaczke mają bardzo dużo interakcji!!!
Nie można podawać różnych leków przeciw bólowych, nie można jeść nie których owoców, nie można jeść niektórych antybiotyków!
Życzę Wam dużo zdrowia, ale uważam że powinnać tupać nogami u lekarz że masz poznać nazwe leku!!!
Kasblo - ja choruję już 10 lat i z tego co lekarz mówił tylko badanie szpiku może potwierdzić diagnozę.
Dlatego trzeba czekać i po prostu mieć nadzieje!!!!