Walczę i wspieram
od 2015-10-14
ilość postów: 1583
Walczę i wspieram
Basieńko - bardzo bardzo dziękuje!!!!
Napisałam wczoraj do Darii - była w szoku że obcy ludzie a taka reakcja!
Witaj
Nie znam się zupełnie na odmianie raka Twojego męża.
Jednak z punktu widzenia osoby chorej od lat – mogę powiedzieć, ze każdy reaguje inaczej.
Wyzdrowienie i cykle po chemii to jedno. Ale cała reszta??? Odpoczynek? Stres? dieta??
Oczywiście ja bym od razu poszła do lekarza pierwszego kontaktu po skierowanie na badania. Najpierw spokojnie na podstawowe badania – HgB, żelazo, potas, magnez. Miejmy nadzieje, że to jakieś przesilenie wiosenne i mężowi brakuje pierwiastków.
A co z odżywianiem?? Jada odpowiednio? Jest pod opieką dietetyka??? Byłam miesiąc temu na warsztatach – odżywianie w chorobie nowotworowej i specjalista mówiła nam o konieczności jedzenia odpowiedniej ilości białka. Czy mąż jada odpowiednią ilośc??? Bez białka słabną mięśnie a tym samym brak sił.
Ja zbieram pokrzywę na działce i piję herbatę z pokrzyw. Oczyszcza wątrobę i ma dużo żelaza.
Trzymajcie się!!!
Monisia – nie daliby nam rady w szkole. Taka biała banda – nie, oszaleli by J
Kurcze Monia – why takie wyniki?? Może tym razem ma to związek ze stanem zapalnym zatok??? Sprawdzali Ci CRP???
BasiaM - to dawaj z nami do Sandomierza!!!!!!!!!!!!!!!! zapomnisz o chorobie i zobaczysz jak lekko się z nami choruje
BasiuM - odnośnie fryzury - wiem co czujesz. Ja widzę jak ludzie patrzą na moje prześwity. No cóż - dziękuje za przyjaciół którzy udają że nie widzą i kochają mnie nadal :) życzę Ci takich przyjaciół.
Dorota52 - współczuje. Teraz kiedy to czytam przypominają mi się najgorsze chwile z imatynibem. Wszystko co piszesz. Samo słowo powodowało, że chciałam wymiotować.
Koleżanka (opiekunka kolonii która jeździ z dziećmi na wycieczki) pokazała mi sztuczkę. Dzieciom na wycieczkach nie można podawać leków a dzieci w autokarze wymiotują. Dlatego koleżanka stosowała metodę zaklejonego pępka. Tak wiem – brzmi to jak zabobon. Ale w pępku jest jakiś nerw. Wkłada się palec do pępka i skórę z dołu pępka i z góry łapie się. Jakby skórą chciało się zatkać pępek. Nie wiem jak to opisać. Mogę na priv fotkę strzelić. I ja tą metodę stosowałam z imatynibem. Pomagało.
BasiuM - ostatnio było to na szkoleniu w Warszawie - na chwile obecną nie ma procedur umożliwiających powrotu do poprzednich leków. Tak mówił prof. Jędrzejczak konsultant krajowy ds. hematologii.
Dlatego błagam trzymaj te leki dla mnie - a raczej dla Darii.
A wiecie że mi tez od lat zimno. Mąż pod kołdrą letnią śpi a ja pod zimową i pod kocem. marznę cały czas
Basiu - to proszę trzymaj ten accord dla mnie w razie czego. Będę wdzięczna