Ostatnie odpowiedzi na forum
badania wykonane wszystkie w komplecie ;), sadzę że stopień zaawansowania jest niski i stąd ta zwłoka w rozpoczęciu leczenia , do tego okres urlopowy . Ale dalej uważam że długo ! co jest niekorzystne
badania pobrano w instytucie onkologii , jakie badania ? Rozumiem że miała 5 naświetlań ? nie są to dziwne pytania ;) po prostu widzisz że coś jest nie tak a nikt nie reaguje . Badania , zrób Mamie badania , u internisty teraz jutro lub po jutrze , zażądaj badan krwi , morfologia z rozmazem i biochemia czyli ; APPT , D-dimery , Glukoza , Potas , Kreatynina . Do tego sód oraz mocz , jeśli w przychodni odmówią wyjaśnij że Mama jest pacjentem onkologicznym i że badania chcesz wykonać jak najszybciej . Jeśli wyniki wyjdą w miarę normalnie , bo dobre nie sądzę żeby wyszły , musicie czekać aż czas zrobi swoje i Mama odzyska siły . Dieta czy Mama jest na diecie , bez mlecznej czyli śmietana jogurty serki itp. odpada , smażone odpada , surowe owoce tez odpada , i ten słynny sok z buraków , jeśli chodzi o naświetlania jelit burak może powodować biegunkę, żadnych soków z owoców , czysta woda , probiotyki możesz stosować oraz leki na biegunkę , metodą prób i błędów sprawdzaj jakie Mama jedzenie najlepiej toleruje , gdy objawy ustąpią powoli wdrążaj wszystko . Ból brzucha nospa proponuje . I ja też nie wierze że może mieć tak niezdrowe poczucie humoru .
jaki czas mija od naświetlań ? rozumiem że Mama jest w domu kiedy robiła badania krwi i biochemie ?
długo powinna być już w połowie leczenia , powiedz mi jakie badania oprócz łyżeczkowania Mama miała wykonane , czy był rtg klatki piersiowej ? usg jamy brzusznej ? usg dopochwowe? badanie ginekologiczne w celu ocenia przymaciczy ? tomografia komputerowa ? morfologia z rozmazem ? mocz ?
forma leczenia które zostało ustalone ma za zadanie zniszczyć wszystkie komórki nowotworowe , promieniowanie zostanie a właściwie już pewnie zostało dobrane do typu komórek i rozsiewu komórek . pytałam o czas od postawienia diagnozy do rozpoczęcia jakiegokolwiek leczenia u Was , czerwiec badania pod kątem raka (obszaru który jest czysty nowotworowo i zajęty przez nowotwór ) i wrzesień termin rozpoczęcia leczenia czyli wychodzi 4 miesiące ?
co do chudnięcia jest to całkiem normalne przy chemii . Mama przyjmuje chemię szpitalnie czy ambulatoryjnie ? Na pewno ma kontakt z kobietami które maja podobnie na pewno ma z nimi kontakt osobisty , więc sadzę że na pewno słyszy ich doświadczenia i zmaganiami się leczenia , i sądzę że nie odbiegają słyszane doświadczenia innych kobiet od doświadczeń z którymi zmaga się Mama . widzę że jesteś mocno zaangażowany w pomoc Mamie , psychicznie jeśli Mama boi sie o Was pokarz jej że dacie rade że dajecie rade , psychoonkolog dobry pomysł , ale współpraca z psychologiem musi być też w otoczeniu chorej rozmawiaj z nia dużą niech Ci opowiada co ja męczy co gryzie niepokoi potem pisz tu i odpowiedz znajdziesz i zamiast Matka zobaczyć strach w twoich oczach zobaczy pewnego spokojnego opanowanego człowieka który jej wytłumaczy cierpliwe że to tylko rak że jego sie leczy że medycyna nie jest bezsilna że ma szanse na życie . Wasz lekarz prowadzący zrób z niego najważniejszą dawkę informacji pytaj o wszystko tylko spokojnie pamiętaj opanowany człowiek słyszy więcej rozumie więcej , powiedz mu że się martwisz o spadek wagi , zareaguje na pewno , i usłyszysz wiedze z pierwszej reki co masz robić i co lekarz Wam proponuje .
Przerwy w chemiach zdarzają się u każdego , rozumiem że dla pacjentów jest to bardzo niepokojące ale uwierz mi żaden onkologiczny pacjent nie otrzymuje wcześniej plamowanych chemii . Uzbroić się trzeba w cierpliwość i pozwolić lekarzowi "podreperować" krew i inne skutki uboczne chemii .
jeśli to rak szyjki macicy więc po co maska ? rozmowa z lekarzem odbyła się? uzasadnił dlaczego leczenie zacznie się we wrześniu ?ponawiam pytanie , stopień zaawansowania ? typ raka ?
anitaxx87 psycholog na żywo który będzie cie widział a Ty jego rozmowa z nim to wyjście z tunelu uwierz mi , zobaczysz sens życia jestem tego pewna , chcę byś zapamiętała to co teraz napisze , STANIESZ NA NOGI STANOWCZO I PEWNIE KAŻDY DZIEŃ PRZEŻYJESZ TAK ŻE POCZUJESZ KAŻDY ODDECH GŁĘBOKO W PIERSI , pamiętaj jeśli coś Cie będzie gryźć możesz że mną pogadać. igus_ka , co to za rada ....uciekajcie z onkologii ????
anitaxx87 jesteś zmęczona przygnębiona , nie tak widziałaś swoja przyszłość . Domyślam się że to co napisałam do Ciebie nie dociera a na pewno nic z tego nie trafia do Ciebie w tej chwili , ale jak możesz to co jakiś czas rzuć na to okiem może za dzień za dwa coś Ci utkwi szczególnie w pamięci i być może zaczniesz w to głębiej wchodzić . Anitaxx87 czy myślałaś o współpracy z psychologiem by pomógł Ci przejść przez ten "wielki dół" i pomógł CI trochę tą drogę wyprostować ?