moina, Walczy

Wizyta kontrolna u onkologa nie zbiega się w czasie ? Może on by się odniósł do tych krwawień . Choć jeśli miałaś naświetlania to zapewne efekt uboczny, ale badanie cytoskopii , powinnaś sobie zrobić . Jako pacjent onkologiczny możesz zrobić to badanie na cito .

Mądrze sobie załatwiłaś , sprawdzone zapisane ;) Mama czuje się w miarę dobrze wiesz ona ma 68 lat więc samopoczucie adekwatne do wieku . Powodzenia i czekam na dobre wieści ;)

co do kolposkopii zawodowo to załatwiłaś pozwolisz że zapytam gdzie ? (szpital czy może jakaś klinika ?) . Ze mną to jest tak iż raka ma moja Mama jest rok po leczeniu dokładnie w sierpniu minął rok . Jestem z Siedlec mam 38 lat i trzymam za Ciebie kobieto pełne garści, życzę powodzenia i dobrych wyników ;)

Proszę mi wybaczyć za pytanie, ale nie mogę się dogrzebać jakie leczenie było zastosowane u Pani?

Masz prawo się bać i panika to nic złego daj sobie swobodę na strach nie tłum go, to całkiem zrozumiałe że się boisz. Każde słowa pociechy typu "dasz rade jesteś twarda etc" Ty to doskonale wiesz prawda ;) Masz racje życie wali na kolana najsilniejszych, trzymaj się dobrych myśli ale daj sobie też prawo do paniki strachu łez krzyku. Pamiętaj nie usłyszałaś słów ..."ma Pani raka".... i być może nie usłyszysz .

Poczekaj spokojnie może da się przyspieszyć bez kosztów. Skąd jesteś ? Masz zrobione usg co jest tam napisane ? i co dokładnie masz napisane na wyniku cytologi tej drugiej kontrolnej co robiłaś ?

Są tu jakieś dziewczyny,po walce z rakiem szyjki macicy? Są. Masz przed sobą kolposkopie, spokojnie nikt jeszcze Ci nie powiedział że to rak i być może nikt Ci tego nie powie. Byłaś u lekarza prywatnie czy w przychodni ?

troszkę się wytłumaczę , uważam że metodę leczenia dobiera lekarz nie mi oceniać trafność leczenia który ustalił onkolog , tu została postanowiona forma leczenia taka a nie inna , pacjent który słyszy , rak nieoperacyjny , boi się bardziej niż gdy usłyszy operacja , tak masz racje radiochemioterapia jest równie skuteczna metoda leczenia raka , i tego powinna się trzymać Asia , skutki uboczne owszem są , ale czy po operacji ich nie ma ? Myślę że każda forma leczenia jest skuteczna bez względu czy to jest operacja czy radiochemioterapia , jeśli ma za zadanie radykalne leczenie . Czas gra tu zasadnicza role i ponownie się z Tobą zgodzę "rak nie ma urlopu" Mama Asi została przebadana kompleksowo , zostaje im zaufać lekarzowi , spokój i opanowanie ma tu ogromne znaczenie . :) Pozdrawiam i również życzę zdrówka . :) :) :)

nie bardzo rozumiem co chcesz mi wyjaśnić . Wydaje mi się że rozchodzi się o zdanie "niski stopień zaawansowania" które sformułowałam . Czas od diagnozy a do rozpoczęcia leczenia (4m-ce) lekarz onkolog ocenił wydaje mi się na tak zwany w cudzysłowu na "bezpieczny" w tym akurat przypadku . Pozwolę sobie na wywód Rozpoznanie pełnej listy istotnych czynników rokowniczych terapii oraz głęboka wiedza i doświadczenie onkologiczne pozwala lekarzowi uniknąć zastosowania zbyt agresywnego leczenia - tzw.„nadleczenia”, które może prowadzić do ciężkich powikłań bądź zastosowania zbyt oszczędzającej metody terapeutycznej, i „niedoleczenia”, a przez to nie wyleczenia osoby chorej. Należy zauważyć, że w ocenie szans wyleczenia istnieją czynniki rokownicze szczególnie użyteczne w identyfikowaniu i wyodrębnianiu chorych z tzw. niskim i wysokim ryzykiem zagrożenia. "A to już jest IIb , czyli zapytam Cię jesli pozwolisz czy to jest wysoki stopień zaawansowania ?

nieoperacyjny nie oznacza że jest już wysokie stadium , i czasami właśnie z tego względu onkolog zleca konsultacje z radioterapeutą to raz , a dwa w niektórych przypadkach radioterapia połączona z chemia daję skuteczność w leczeniu większa niż operacja . Kobiet które z powodzeniem przeszły takie leczenie jest mnóstwo , internet posiada mnóstwo artykułów na ten temat to raz , a dwa lekarz onkolog który decyduje się na taka a nie inna formę leczenia argumentuję ja pacjentowi tłumacząc jakie korzyści przyniesie tą forma leczenia . Rak nieoperacyjny brzmi srogo , ale jest do pokonania .