Ostatnie odpowiedzi na forum
Tiffany jak najszybciej jedź z mama do szpitala, ja też tak zwlekałam z wizyta u lekarza w kwietniu myślałam że wymiotuję ( też zielono) po chemii a gdy juz niemiałam siły nawet mówic z domu zgarneło mnie pogotowie do szpitala i się okazało że po chemii dostałam porażennej niedrożności układu pokarmowego, odwodniłam sie itp. Nie zwlekaj jedź i naciskaj żeby mamie pomogli. pozdrawiam i trzymaj się <3
ja wczoraj odebrałam 11 chemię a dziś już od rana męczy w żołądku czuję 100 kg kamieni ból głowy i ten smak bleeee. Wczoraj miałam znowu markery wynik 6,27 leukocyty i granulocyty poszły do góry :D za to hemoglobina w dół 9,2 :( lekarz tylko pytał czy przyjmuję żelazo ale mi go nie zapisał więc musze sama jakoś powalczyć żeby za tydzien było ok i nie było z tego tytułu przesunięć.
Tiffany domyślam sie co czujesz jest bardzo ciężko ale uwierz będzie lepiej musi być lepiej. Ja coś podobnego przechodziłam w kwietniu też już niemiałam ochoty na walkę miałam też te zielone wymioty od tygodnia nie jadłam a lekarze tylko serwowali mi zastrzyki p/bólowe że to kolka nerkowa. 3 dni spędziłam w szpitalu rejonowym po 3 dniach w trybie pilnym odesłali mnie do co w bydgoszczy gdzie podali mi odpowiednie leki włączyli na tydzień żywienie pozajelitowe i po kilku godzinach zasuwałam po korytarzu a wcześniej zegnałam się z rodziną myslałam ze już koniec ze mna. Może spróbuj porozmawiać z lekarzem jakieś leki p/wymiotne warto żeby mama dostała to jedzonko pozajelitowo skoro nie przyjmuje inaczej pokarmów to z pewnością by ją wzmocniło tym bardziej że jest po chemii. Dbaj również o siebie i o dzieciątko. Życzę Ci dużo siły <3
lucyna1 dzięki za wspaniałe wiadomości od Hesi. Ciesze się niezmiernie że operacja sie udała jednak prof. Wicherek to wspaniały fachowiec zawsze bedę go polecać. Hesia niech teraz duzo odpoczywa i nabiera sił. Pozdrów Hesię. Ale się cieszę:)
BOB ja też o wiele spraw doraźnie pytam dziewczyny bo wiele z nich ma duże doświadczenie w tej chorobie i potrafią doradzić i wesprzec, ale też musisz pytać swojego lekarza. Tego właśnie nauczyłam się od dziewczyn na tym forum pytac, pytać i jeszcze raz pytać. Dla lekarza może to są normalne sprawy a dla nas czasami rosną do wielkich rozmiarów, jestesmy zagubione przestraszone. Ja do swojego lekarza czasami chodze z kartką na której wypisuje o co go spytać i wtedy jest tak że lekarz zadaje jedno pytanie jak sie czuję a ja jemu kilka i nigdy nie zdarzyło się żeby mi nie udzielił odpowiedzi, czy sie niecierpliwił bo nastepnych 80 pacjentów czeka. Pytaj i jeszcze raz pytaj. Niewiem jak z kaszlem ale mnie też bola żyły a mięśnie tak jakbym miała grypę czasami nie mogę się dotknąć ale po kilku dniach przechodzi.
właśnie też się zastanawiałam nad rzęsami i brwiami, które właśnie zaczęły dość ostro wypadać ( jestem po dziesiątej chemii jutro jedenasta). Myślałam żeby pójśc do kosmetyczki i coś z tym zrobić bo jak do utraty włosów sie przyzwyczaiłam tak do braku brwi i rzęs jakoś mi ciężko bo ta buzia jakaś "goła". Ja dostaje chemie co tydzień i włosy straciłam po trzeciej chemii chociaż nie zupełnie do zera jak zaczęły wypadać mąż mi ściął maszynką na jeżyka i tak mi zostały, brwi i rzęsy wypadły po dziesiątej chemii a nogi muszę depilować bo cały czas odrastają jakie to dziwne jeden organizm a tu wypadną tam zostaną. Jeżolka myję szamponem bambino i narazie nie stosuję żadnych maseczek wzmacniających, przede mną ( z jutrzejszą) jeszcze 8 chemii więc może jeszcze jeżyk wypadnie???ale co tam włosy odrosna brwi można narysować rzęsy dokleić ważne żeby wyeksmitować gada!!!!!!!!!!!! Pozdrawiam w słoneczne przedpołudnie
Hesiu trzymam kciuki!!!!! Mam nadzieję że już jesteś po operacji że nic już nie przesunęli. Trzymaj się dzielnie
tiffany na 363 stronie opisałam Hesi w jaki sposób dostać się do prof. Wicherka. Ja leczę się w BYdgoszczy jestem po dwóch operacjach i jestem zadowolona z leczenia u profesora. Poczytaj gdybyś miała jakieś pytania to pisz a postaram sie odpowiedzieć.
Pozdrawiam i życze duuuuużo słoneczka:)
Tiffany musicie walczyć a Ty musisz byc bardziej spokojna mniej nerwów pomyśl o dzieciątku.
Ja również leczę się u prof. Wicherka fantastyczny lekarz.
Hesiu mocno trzymam kciuki za pomyślnośc operacji jak tylko będziesz na siłach daj znać co u Ciebie. Pozdrawiam cieplutko
zapomniałam napisać że pytałam lekarza o surowe owoce po chemii bo w moim przypadku wychodzi że mogłabym jej jeść tylko 2 dni bo znowu chemia i lekarz mi odpowiedział że można jeść w rozsądnych ilościach i że odradzane są surowe owoce ze względu na możliwość wystąpienia biegunek.
a jeszcze jedna sprawa dzisiaj dostałam orzeczenie o st. niepełnosprawności i właśnie je przeczytałam i może któras z Was się orientuje jakie mi się należą przywileje jeśli mam wpisane:
konieczność zaopatrzenia w przedmioty ortoped. środki pomocnicze itp- WYMAGA
korzystanie z systemu srodowiskowego wsparcia w samodzielnej egzystencji, korzystanie z usług opiekuńczych, terapeutycznych i rehabilitac. -WYMAGA
konieczności stałej lub długotrwałej opieki lub pomocy innej osoby w związku ze znacznie ograniczoną możliwością samodzielnej egzystencji- WYMAGA
i ostatnie to doczytałam że to karta parkingowa.
Orientujecie się w tym temacie????
Właśnie wróciłam z Bydgoszczy ( od 6 rana) odebrałam 10 chemię jeszcze 8!!!
Wyniki ok za tydzień znowu mam markery mam nadzieję że będą takie jak ostatnio. Zaraz zmykam do łóżka spać bo jestem padnięta. Pozdrawiam i życze miłego wieczorki i spokojnej nocki.
Bob a może poproś kogoś z rodziny, serdeczną koleżankę aby w te najgorsze dni zajęli się maluchami abyś mogła odpocząć.
Witam w pochmury smętny dzionek.
BOB wiemy z własnego doświadczenia ze jest ciężko ale żeby pokonać gada musimy przejść piekielne leczenie. Ja też miałam guza na jajniku usunęli mi w styczniu a po trzech tygodniach miałam kolejna radykalną operację. Chemii miałam odebrac tak jak ty 6 ( co trzy tygodnie) a jak sie okazalo to chemii mam 18 co tydzień. Odebrałam już 9 jutro ( mam nadzieje że wyniki bedą ok) będzie 10!!! Ciężko jest z ta chemią co tydzień bo czasami mnie 3-4 dni męczy dwa dni dobrze i znowu dostaję dawkę.
Pozdrawiam i czekamy na słoneczko ale nie upały:)