Ostatnie odpowiedzi na forum
Magg gdy miałam porażenie układu pokarmowego to objawami były silne bóle brzucha i obfite wymioty. A jeszcze odczuwałam ból z tyłu jakby nerek. Mąż wezwał pogotowie i lek. stwierdził że to kolka nerkowa dał skierowanie na chirurgię.Mąż mnie tam zawiózł a chirurg odesłał do szpitala rejonowego twierdząc że nie potrzeba interwencji chirurgicznej. W rejonowym na izbie przyjęć podali mi 3 kroplówki i odesłali do domu twierdząc że to wymioty po chemii i nic złego się nie dzieje. W poniedziałek w południe kiedy już myślałam ze umieram przyjechało znowu pogotowie , był młody lekarz który gdy zobaczył w jakim jestem stanie zdecydował o zabraniu mnie do szpitala na oddział wew. nie miałam juz siły wstać z łóżka z domu zabierali mnie na noszach a po przyjeździe na izbę przyjęć lek. dyżurujący znowu stwierdził ze nie wie czy zostanę czy pojadę do domu.Dobrze że była zmiana lek. który zostawił mnie na oddziale na którym nie zrobiono mi żadnych badań oprócz morfologii i podawano p/ bólowe. Następnego dnia na wizycie ordynator widząc że mam mineralną stwierdził że mam pic sok pomidorowy bo mi potas uciekł. Dziwne żeby było inaczej skoro od 3 dni nie piłam nie jadłam tylko wymiotowałam. Po południu dyżur miał młody lekarz na oddziale który wózkiem zawiózł mnie na usg j. brzusznej i załozył sondę do żołądka. Następnego dnia ten sam lekarz zrobił ponowne usg i rtg brzucha na którym wyszła niedrożność ukł. pokarmowego zadzwonił do co do prof. W. i "na gwałt" karetka mnie wiozła do Bydgoszczy. A tam prof. podjął walke aby obyło się bez operacji i udało się. Przez kilka dni byłam na żywieniu dożylnym a ogółem przelezałam wtedy ponad 2 tygodnie. Przygotowali mnie do chemii i w Wielki czwartek wieczorem wypuscili do domu. Później jak dostawałam chemię to drżałam żeby sytuacja się nie powtórzyła. Na szczęście już się tak nie zdażyło Ale się rozpisałam ;)
Magg cieszę się bardzo że zaczęłaś myśleć pozytywnie , ze samopoczucie lepsze i kondycja się poprawiła :) ja teraz wcinam sałatkę owocową i śmigam z mężem i córcią nad jezioro ;) przyjemnego wypoczynku dziewczyny :D
a Ty czarownica gdzie wybyłaś że się nie odzywasz??? :D
Hej dziewczyny :D jak sobie radzicie w ten upalny dzień, bo ja siedzę przed wentylatorem :D
magg jak samopoczucie po chemii ???
co do włosów to u mnie po chemii bardzo się zmieniło przed choroba miałam ciemne i bardzo podatne do układania a po chemii odrosły myszowate, zastosowałam się do rady lek. rodzinnego żeby golić to co odrasta bo trzecie dopiero są właściwe robiłam tak i odrosły siwo ciemne sztywne jak sierść u dzika, na środku głowy robi sie jakiś lok na grzywce fala :/ miesiąc temu byłam znowu obciąć i już znowu są długie , no i po raz pierwszy od zakończenia leczenia pofarbowałam :D
ale myślę że włosy nie są tu najważniejsze
:) :) :)
Hej dziewczyny!!! Nareszcie piękna pogoda, :) :)
lilith jak sie czuje Mama wypoczęła ???
Magg przyjmij eliksir życia i zmykaj do domu, słoneczko pieknie świeci a to dobry znak ;)
Tak jak pisze lilith.p dobij dziada i planuj imprezę na 30 urodziny , bo wszystkie się Tobie "zwalimy na głowę " :D
CZarownica cieszę się razem z Tobą i życzę samych dobrych wyników :)
wiktoria a cisnienie jakie mama ma mierzyliście???
Magg życze Ci powodzenia w leczeniu <3
czarownica gratuluję wyniku i kolejnych dwóch lat i kolejnych i kolejnych i tak bez konca <3
Magg trzymaj sie kochana i i nie poddawaj się. Jesteś silną kobietą i to Ty wygrasz ta walkę <3
nana też mam kontrolę 27 sierpnia i tez staram sie nie myśleć czas spędzam aktywnie, 2 razy w tygodniu chodzę na siłownię ( ćwiczę spokojnie nie forsuję się ) cały weekend spędziliśmy ze znajomymi, a 6 sierpnia jadę w góry. Póki co staram się zapomnieć o tym co przeszłam ;)
nana odpoczywaj na maksa ile się da, relaksuj sie i wracaj do nas wypoczęta z nowymi pokładami energii :D
czarownica daj znać jaki wynik markera ;)
nana jeśli czegoś nie wypróbowałaś na grzybicę przy chemii to już nie spróbujesz bo następnej okazji do tego NIE BĘDZIE!!!!! ;)
mi na grzybicę j. ustnej przepisali flucofast i bardzo pomagał
odnośnie wit. B12 mi podczas chemii lekarz przepisał neurovit a znajoma która również choruje na raka jajnika jak usłyszała to kazała mi to wyrzucic bo przecież tam jest wit.12. Kurcze to przecież zapisał mi lekarz a nie jakis znachor. Więc faktycznie pokutuje ten stereotyp dotyczacy wit. B12