maszka, Wygrał

Rybenka jestem w polowie ksiazki i polecam ja . Czytajac zrozumialam ze warto walczyc chocby dla siebie, dla wiosen ktore beda ,dla lata i pieknej zlotej jesieni,dla spadajacych kolorowych lisci,dla zimy i bialych platkow, Plakalam nad ksiazka,ale to byly oczyszczajace lzy. Kupilam jeszcze jedna ksiazke CHUSTKA Joanny Salygi i juz wiem,ze na pewno ja przeczytam i juz nie boje sie rozmawiac o raku. Wczesniej balam sie wypowiadac to slowo ,teraz juz nie.Warto przeczytac TĘ ksiazke i oczyscic dusze bo MAGDA nam w tym pomoze.

hejka wszystkim,ja jestem w pracy i nie moge isc na grob mojego taty. Zmarl na zawal serca w wieku 41 lat. Pracuje jako opiekunka w niemczech i tak wypadlo, ze nie ma mnie w Polsce ,ale bede za to na swieta i sylwestra. Mnie jeszcze wszystko boli ,miesnie i rece - kiedy mi to przejdzie ? 11.12 mam druga wizyte u onkologa i mam nadzieje ,ze bedzie wszystko oki i ze chemia zadzialala. Czytam wlasnie ksiazke Magda Milosc I Rak (ale sobie wzielam lekture do pracy hihi) no i mi ciezko na sercu ze takie dziewczyny musza umierac .Mam nadzieje ze NAS to nie spotka i bedziemy zdrowe zawsze i juz.

suzy czemu tak dlugo trzeba czekac ,nie ma miejsc ?
kaza sie badac ,a pozniej co ,każą czekac,na co ?

SUZY
Jest mi bardzo przykro,ale musicie dac rade i byc silne,wiem ,ze to nie jest latwe. Prosze zobacz ile tu na forum nas jest i kazda musiala walczyc, bo warto dla samej siebie ,dla rodziny dla zycia . Rybenka dobrze napisala BEDZIE CIEZKO ALE POZNIEJ BEDZIE LEPIEJ to jest prawda. Tez mocno Was sciskam

Suzy ja przed zachorowaniem na raka robiłam nie raz biopsję, bo sugerowano mi ,że jest jakiś guz lub jakieś podejrzenie guzka itp. Jak już przyszły wyniki to okazywało się, że to nic i rakowych komórek nie ma i to sie działo już z 2 lata wcześniej . Wniosek taki ,że nie zawsze musi być to rak ,może sie okazać torbiel itp. Głowa do góry ,jest szansa,że że wszystko skończy się tylko strachem i tak trzymać.Trzymam kciuki za mame i mam nadzieję że będziecie wszystko ok

ja tez zagladam prawie codziennie
POZDRAWIAM WSZYSTKIE :):):)

to bardzo duzo zaplacilyscie ponieważ biopsja kosztuje od 100 do 150 zl

to prawda ,ale pierwsza wizyta prywatnie,a reszta juz na kase i operacja tez szybciej jest wtedy. prywatnie chyba 100 zl. placilam ale juz nie pamietam i zaraz mialam operacje w Komorowicach kolo Wroclawia u dr Pudełko.Bardzo dobry dr. i bardzo dobry czlowiek. Pozniej znowu pierwsza wizyta prywatnie z dr. od chemioterapii i reszta znowu na kase. Wiecej prywatnie nie musialam juz isc wszystko bylo na kase

Slomka masz racje u mnie tez tak było ,najpierw prywatnie,a pozniej na NFZ

Dzisiaj mi bardzo smutno, bo zmarła moja ukochana pisarka JOANNA CHMIELEWSKA, zawsze ją czytałam jak było mi zle lub smutno, oprócz tego czasu jak chorowałam ,po prostu nie mogłam niczego czytać,nie mogłam się skupić i teraz zmarła J.CH. Zawsze czekałam na jej książki pełne humoru LESIO,WSZYSTKO CZERWONE.....
Jak chorowałam to zapisałam się na prawo jazdy i niestety teraz musiałam zdawać drugi raz teorię,teorię zdałam ale jazdy nie, coś mi nie idzie. Buziaczki dla Was kochane musimy być silne, tak !