Ostatnie odpowiedzi na forum
Mimi123, podobny przypadek był z moim Tatą, przeszło 10 lat temu wycięty rak jądra, od tego czasu non stop pod kontrolą onkologa i nagle w marcu tego roku adenocarcinoma G2. Gdy pytałam jak to możliwe, mówiono, że badano inne markery, że w USG guza jelita nie widać, a TK pokazywała tylko torbiele na wątrobie (które teraz są już przerzutami).
O rokowaniach nikt Ci teraz nic nie powie, nie wiadomo jak zaawansowane jest stadium, czy są przerzuty itd. Długa droga przed Twoją Mamą i Tobą, bądźcie dzielne!
Iza, współczuję Ci, paskudna jest taka dezorientacja. Dziwne na jakiej podstawie onkolog stwierdziła, że nie ma przerzutów, przecież nawet TK nie było.
A co do chemii, u mojego Taty też onkolożka powiedziała z rozpędu, że chemia nie będzie potrzebna, po czym doczytała w histo, że w tkance okołojelitowej są obecne ogniska nowotworowe.
Nie odpuszczaj babie, masz prawo wiedzieć dlaczego jest taka a nie inna decyzja.
Dzięki Łukasz za obszerne wyjaśnienie. Wygląda na to, że Tacie to badanie jest niepotrzebne.
Dziwi mnie, że w niektórych gabinetach robią jeszcze kolono na żywca. U nas w Lesznie dają zastrzyk (zakladają wenflon) + jeszcze ogłupiająca tabletka. W ogóle nie rozumiałam, co lekarz do mnie mówił w trakcie badania. Na żywca, to bym się nie zgodziła. ;)
Hej Wam!
Tato dziś został na chemii, płytki ładnie podskoczyły w górę, ale ledwie podłączyli go do kroplówki, już wymioty :/ Byle do soboty...
U nas homeopatyki nie działają, z Mamą regularnie bierzemy tabletki nasenne (Mama jest od nich uzależniona) i tylko dzięki nim mam siłę wstać rano do pracy.
Łukasz, co to jest PET? Wspomniano tu o tym badaniu wiele razy, ale u nas lekarze nic o nim nie mówią...
Izabela, bądź dobrej myśli. Z Twoim Tatą może być zupełnie inny przypadek jak z moim.
Tato miał już dużo wcześniej (10 lat temu) robioną TK jamy brzusznej, wykazała torbiele na wątrobie. Teraz ma przerzut w tym samym miejscu, tylko dużo większy. Nie wiem, czy jedno z drugim ma coś wspólnego? Czemu wcześniej nic z tym nie zrobiono? Strasznie to wszystko niejasne. Nikt nam nic nie wytłumaczy, a lekarze jedni drugim kryją tyłek, przynajmniej w szpitalu w Lesznie.
Nie myśl zaraz o najgorszym. Wiem, że ciężko nie myśleć. :(
Tacie najbardziej lecą w dół erytrocyty, ma zalecone świeże soki z buraka, marchwi, a przede wszystkim z natki pietruszki. Codziennie wypija te soki szklankami (czasem marudzi, ale wypija, widać, że on jednak wierzy, że ta chemia coś mu pomoże...), na razie z marnym skutkiem. Kupiłam mu też skrzynkę soków Chias z kwasami Omega 3, nienawidzi ich, ale pije.
Za tydzień mamy znowu próbować z tą chemią.
Izabela, może na TK trzeba w Waszym szpitalu trochę dłużej poczekać, więc najpierw USG?
Mojego Tatę dziś odesłali do domu, za słabą krew ma i mógłby nie ogarnąć kolejnej chemii. :(
Agnieszka, i tu niestety nie masz racji, bo mój Tato miał wycięte wszystkie węzły i wszystkie czyste, jedynie w tkance około jelitowej obecne ogniska nowotworowe, a ma przerzut na wątrobie. Jak to możliwe?
Izabela, natychmiast wyłączaj kompa i zajmij się czymś innym! Wszystkiego dowiesz się w swoim czasie. Poczekaj na tomografię, same węzły to nie wszystko. Mój Tato miał wycięte wszystkie, wszystkie były czyste a tu przerzut do wątroby...
Wyłącz kompa, albo chociaż odetnij neta! ;)
A pisze, że to adenocarcinoma?