livia,

od 2014-07-26

ilość postów: 15

Ostatnie odpowiedzi na forum

rak szyjki macicy

10 lat temu
A czy któraś z Was stosowała dodatkowo, równolegle z leczeniem jakąś terapię niekonwencjonalną? Mam na myśli jakąś specjalną dietę, preparaty, czy konkretne produkty naturalne mające rzekome działanie w zwalczaniu komórek nowotworu?

rak szyjki macicy

10 lat temu
Dziękuje za odzew. Jestem z Wrocławia. Własnie wynik histopatologiczny ma jedynie łacińską nazwę raka, beż żadnego stopnia. Ginekolog, który mi te wyniki przekazywał twierdzi, że dalsza ocena odbywa się przez konsultację z onkologiem, no i już na stole operacyjnym, i że żadnych dodatkowych badań już się nie robi pod tym kątem. Szczerze zdziwiła mnie ta ocena, ale jak tu nie ufać lekarzowi. Uznałam, że skoro sam widział tą zmianę, to ma podstawy sądzić, że stopień zaawansowania jest niski i onkolog też będzie mógł to stwierdzić w ten sposób. No i ta informacja o raku w skrzepach krwi mnie jednak zmartwiła, chociaż on się do tego nie odniósł. Niestety wizyta u onkologa dopiero za tydzień...

rak szyjki macicy

10 lat temu
ilka dni temu odebrałam wyniki mamy z wycinków z szyjki i tarczy macicy. Stwierdzono inwazyjnego raka szyjki macicy. Brak słów, żeby opisać jak blisko obłędu jestem od tego momentu. Kurczowo chwyciłam się opinii lekarza, który wykonywał kolposkopię i pobranie wycinków, który podejrzewał cin2, w najgorszym razie cin3, i który powiedział mi, że zmiana jest tak niewielka, że jeżeli jest to jednak rak to w najwcześniejszej jego fazie. Przed chwilą dotarło do mnie, że w odniesieniu do wycinku z tarczy szyjki macicy jest zapis "wśród skrzepów krwi fragmenty raka" i znowu ogarnia mnie niewyobrażalny strach. Czy może to świadczyć o wysokim stopniu zaawansowania? Że oprócz tego, że nacieka, to krąży już we krwi?? Będę wdzięczna za każdą uwagę osób, które są w trakcie lub też przeszły całe to piekło.

rak szyjki macicy

10 lat temu
ilka dni temu odebrałam wyniki mamy z wycinków z szyjki i tarczy macicy. Stwierdzono inwazyjnego raka szyjki macicy. Brak słów, żeby opisać jak blisko obłędu jestem od tego momentu. Kurczowo chwyciłam się opinii lekarza, który wykonywał kolposkopię i pobranie wycinków, który podejrzewał cin2, w najgorszym razie cin3, i który powiedział mi, że zmiana jest tak niewielka, że jeżeli jest to jednak rak to w najwcześniejszej jego fazie. Przed chwilą dotarło do mnie, że w odniesieniu do wycinku z tarczy szyjki macicy jest zapis "wśród skrzepów krwi fragmenty raka" i znowu ogarnia mnie niewyobrażalny strach. Czy może to świadczyć o wysokim stopniu zaawansowania? Że oprócz tego, że nacieka, to krąży już we krwi?? Będę wdzięczna za każdą uwagę osób, które są w trakcie lub też przeszły całe to piekło.

Rak szyjki macicy...

10 lat temu
Kilka dni temu odebrałam wyniki mamy z wycinków z szyjki i tarczy macicy. Stwierdzono inwazyjnego raka szyjki macicy. Brak słów, żeby opisać jak blisko obłędu jestem od tego momentu. Kurczowo chwyciłam się opinii lekarza, który wykonywał kolposkopię i pobranie wycinków, który podejrzewał cin2, w najgorszym razie cin3, i który powiedział mi, że zmiana jest tak niewielka, że jeżeli jest to jednak rak to w najwcześniejszej jego fazie. Przed chwilą dotarło do mnie, że w odniesieniu do wycinku z tarczy szyjki macicy jest zapis "wśród skrzepów krwi fragmenty raka" i znowu ogarnia mnie niewyobrażalny strach. Czy może to świadczyć o wysokim stopniu zaawansowania? Że oprócz tego, że nacieka, to krąży już we krwi?? Będę wdzięczna za każdą uwagę osób, które są w trakcie lub też przeszły całe to piekło.