od 2015-09-18
ilość postów: 1207
Tasza znamy się już trochę z prywatnej korespondencji i z szerszego forum i chciałabym żebyś wiedziała, że sama pamiętam jak jeszcze niedawno raz miałam wszystkiego dość i najchętniej bym się okopała a potem nagle dostawałam tyle sił, że mogłabym naprawdę wiele ba nawet góry przenosić. Sił życzę Tobie i to takich które pozwolą Tobie przejść przez te wszystkie badania które skończą się tylko i wyłącznie sukcesem. Taki jest cel. Pozdrów swoich najbliższych a Ciebie ściskam mocno.
Wszystkim kobietkom czekającym na wyniki przesyłam moje ciepłe myśli i trzymam kciuki mocno. Leona
Tasza mogę zagwarantować Tobie, że my tu wszystkie bardzo Ciebie pozdrawiamy, serdecznie ściskamy i życzymy Tobie poprawy zdrowia nie mówiąc już nawet o pełnym wyzdrowieniu. Osobiście mam szczerą nadzieję, że lekarze którzy się Tobą zajmują to specjaliści najwyższej klasy i wyprowadzą Ciebie na prostą 🙂
OlaMama skacz Kochana z radości bo masz powody, no rzeczywiście jak się słyszy "jest Pani zdrowia" to nie da się tego porównać z niczym innym, my to przecież wiemy najbardziej..
Moja lekarka też jest zadowolona z wyników, po chorobie ani śladu ale dmucham na zimne bo wiem przez co przeszłam i pilnuję, żeby niczego nie przeoczyć. Nie wariuję z tego powodu ale jednak strzeżonego itp. itd.
Pozdrawiam wszystkie i czekam już na ostatkach cierpliwości na info od Taszy, Iłki, Dony.
Tasza mocno trzymamy kciuki za Twój pet. daj znać jak coś więcej lekarze powiedzą.
Late Ty idziesz w poniedziałek do swojego gina ? Zobaczysz, że powie "może Pani powoli, na spokojnie wracać do swoich obowiązków", tak czy inaczej wypytaj o wszystko bo potem pewnie za 3 miesiące będziesz miała kolejną wizytę a pytania zazwyczaj się mnożą.
Pozdrawiam wszystkie zapracowane i te wypoczywające 😎😍
Latte73 u mnie od diagnozy minęły już 2 lata, od radykalnej histerektomii jakieś 1,5 roku a też się boję żeby choroba nie wróciła a skoro nie wróci RSM to gdzieś z tyłu głowy zawsze jest obawa żeby nigdzie indziej się coś nie pojawiło. Stąd nadal jestem pod kontrolą. Tak trzeba. Jak coś mnie zaboli to obserwuję i się zastanawiam czy to przez to co przeszłam a może przez sport a może jeszcze z innego powodu. Jak ktoś ma za sobą to co ja, to co my, to ciężko tak podchodzić do tego bez strachu czy obawy, to nawet byłoby nieco lekkomyślne. No ale (co mnie cieszy najbardziej) życie codzienne czyli dom, praca i wszystko wokół powoduje, że coraz rzadziej wspominam co przeszłam. U ciebie też tak z czasem będzie, sama zobaczysz.
Latte73 ja w te wakacje mam w planach trochę podrasować mieszkanko, tu i tam wyjechać na krótko, równolegle pracuję, dłuższego letniego urlopu nie biorę i nie ukrywam, że doba dla mnie za krótka..Latte a Ty jak się czujesz, wszystko się unormowało, weszłaś już w obroty ?
Nie odzywa się Iłka, czy któraś ma jakiekolwiek info jakie dostała i czy dostała już wyniki ? Teraz wiadomo okres urlopowy itp., ja też czasem jestem, czasem nie i mogę nie być na bieżąco ale trochę się zaczynam niepokoić. A co u Dona ? Dziewczyny odezwijcie się i dajcie znać choćby to było na chwilkę pomiędzy pracą a wypoczynkiem.
Buziek nie daję bo jak je dołączam to moje posty są potem pourywane ale wysyłam Wam buziaki i ściskam mocno wszystkie !!
Witajcie, Tasza szlag mnie trafia,że Ty nadal masz bóle, że bez przeciwbólowych silnych leków ani rusz, kiedy przyjechałaś do Polski to szczerze myślałam sobie, że już jest lepiej....My tu wszystkie Tobie chyba najbardziej kibicujemy, jesteś młodą Kobietą i jeszcze całe życie przed Tobą i bardzo bym chciała żebyś w końcu mogła żyć bez bólu ani strachu. Bądź pewna, że w sobotę będziemy trzymać kciuki za pet - MUSI wyjść dobry, MUSI MUSI.
Dreama nie zastanawiaj się jaką/czym konizację będziesz miała, lekarze wykonają swoją robotę jak trzeba a Ty wyjdziesz ze szpitala i ostatecznie ten temat zakończysz. Bardzo często konizacja kończy temat. Lekarze zalecają ruch również ze względu na to, żeby zająć się czymś, zająć nasze myśli no a poza tym pewnie się domyślasz, że ja akurat cieszę się z takiego nastawienia lekarzy. A pamiętasz-pisałam Tobie niedawno, żeby zamiast dymka iść potruchtać.
A teraz coś pozytywnego" wczoraj byłam u hepatologa - ok i oczywiście mam być dalej pod kontrolą, 2) onkolog posprawdzała ostatnie wyniki, dodatkowo sprawdziła węzły, piersi - ok i oczywiście mam być dalej pod kontrolą.Przede mną jeszcze ginekolog w sierpniu ale już przestałam tak kurczowo trzymać się daty w kalendarzu...jak nadejdzie to pójdę i postaram się bez nerwów i strachu.
Może brzmi jak banał ale coś w tym jest, że po burzy zawsze słońce przychodzi i tak jak w tej naszej pogodzie raz burze i ulewy a raz słonecznie. Trzymam za każdą z Was kciuki, trzymajcie się !
Witajcie, ja nie palę i w zasadzie nie piję, lubię winko ale najbardziej jak jedziemy do Włoch a tam w pięknych okolicznościach przyrody smakuje jakoś inaczej ... Lubię zmywać i odkurzać, mój mąż mówi, że takie kobiety są jak mamuty/na wyginięciu hi hi hi Ale żeby nie było tak słodko to nie cierpię mycia okien hi hi ho ho
Dreama zamiast dymka spróbuj uspokoić nerwy po całym cięższym dniu np.szybszym dłuższym spacerkiem albo innym sportowym zamiennikiem, to dobre i dla głowy i dla ...naszej pupy.
Latte a pamiętasz jak się denerwowałaś jeszcze nie tak dawno...dlaczego my kobiety mamy tyle problemów? Nie dość,często gęsto jesteśmy podporą i filarem w rodzinie to niejednokrotnie przechodzimy przez trudniejszą ciążę, potem całe to zamieszanie przy porodach a jakby tego wszystkiego było mało to jeszcze potem nasze kobiece narządy płatają nam figle i to z grubej rury ! Jest takie powiedzenie,że człowiek zniesie tyle ile mu powierzono z góry ale czy na pewno ... Cieszę się bardzo, że wszystko w porządku.
Iłka i Dona chciałabym, żeby u Was wszystko się zakończyło dobrze jak u Latte.
Joasia, Agnieszka ściskam Was mocno mocno.
Przede mną hepatolog i mi powie,że z wątrobą jest ok bo jestem po usg jamy brzusznej, potem pójdę do onkologa żeby mi po potwierdził, że wszystko gra i powodów do obaw nie ma a na końcu pójdę do ginekologa i na cytologię która wyjdzie idealna. Przede mną więc same dobre wieści !!! Muszę sprawdzać wątrobę bo coś tam mam podobnego do naczyniaka i to ponoć (podejrzenie graniczące z pewnością) jest od stosowania przez długie lata antykoncepcji hormonalnej. Swoją drogą róbcie sobie przerwę w jej stosowaniu bo różnie być może. O cyckach pisałam kiedyś już ?Też je trzeba sprawdzać a lekarze czasami o nich zapominają na wizytach kontrolnych..
Pozdrawiam wszystkie obecne tutaj, trzymajcie się i jeśli ten wpis mi zniknie to będę zła
właśnie mi ucięło wiadomość a tak ładnie do każdej z Was napisałam....