Ostatnie odpowiedzi na forum
Witam Was drogie Panie!
19 Listopada 2008 r. dowiedziałam się , że mam raka trzonu macicy (TG1), zrobiono mi operację, usunięto wszystko co ma kobieta:) ale nie przejęłam się tym, miałam wtedy 40 lat. Dla mnie najważniejsze było by być silną i nie rozpaczać, nauczyłam sie tego. Po operacji były naświetlania- 25 zewnętrznych(pikuś) i 4 wewnętrzne ( okropność) ale wytrzymałam, po leczeniu były wizyty co 3 miesiące, co pół roku teraz raz w roku, w czerwcu jadę do Brzozowa i pewnie znowu powróci lęk, ale wierze, że z pomocą Bożą dam radę!!! Pamiętajcie babeczki, rak to choroba przewlekła i trzeba nauczyć się z nim żyć! Uważam, że jak będę dobrym człowiekiem to i ON będzie dla mnie łaskawy:)
Kasiu ja czuje to samo, po diagnozie otworzyłam oczy, inaczej postrzegam swiat i ludzi, przed choroba byłam 'paskuda " :)
moja diagnoza - mięsak trzonu macicy , stadium I, przeszłam 2 operacje,radioterapię, brachyterapię, leczenie zakończyłam rok temu, po terapii wróciłam do pracy, czuje sie wspaniale, czasem dopadaja mnie demony, zwłaszcza w nocy, ale modlitwa pomaga mi:) Wszystkim zycze duzo zdrówka. W czwartek mam kontrolę w poradni, myślę pozytywnie. Do Gajoreka, wytrzymaj lampki do końca, warto!:)