Ostatnie odpowiedzi na forum
hanna powiedz mi jak tam twoja urostomia ? czy też miałaś jakiś problem z tymi wężykami które wychodzą od moczowodu na zewnątrz bo mamie zbierają się tam czopy pije kwaśne żeby zakwaszać mocz a jednak możliwe że znowu się tam coś zatkało w poniedziałek ma jechać jednak do Poznania bo tutaj u nas znowu nie wiele mogą zrobić są obawy że przez to wszystko może mieć usuniętą nerkę :-(( porażka
Witajcie
Aga strasznie mi przykro naprawdę to okropna wiadomość :-(((
Dziewczyny mam nadzieje że w końcu pojawią się dobre wiadomości ehhhh, a u nas .... mama ciągle jest w szpitalu gorączkuje jest wykończona tą ciągła temperaturą ale przyszły już wyniki posiewu i jest jakaś bakteria jutro ma być urolog ( bo oczywiście u nas w szpitalu przyjmuje tylko jeden dzień w tygodniu a tam gdzie miała operację nie chcą ją narazie odsyłać bo daleko ) i on zadecyduje jakie leki dostosować aby zwalczyć tą bakterie, z nerki ciągle spływa mało moczu i jest on krwisty a z drugiej normalnie z usg nic nie wynika zastoju w nerce nie ma więc niby z nią wszystko ok więc to chyba wina tej bakterii ehhh już sama nie wiem pozdrawiam was
oooo jak miło widzieć założycielkę tego tematu no bardzo dawno Cię nie było niektórzy pisali do Ciebie np ja :-) pozdrawiamy Cię jesteś naszą nadzieją na wyjście z tego bagna, bo Tobie sie udało.
u nas już lepiej mama leży nadal w szpitalu jeszcze słaba ale już bez gorączek wymiotów i biebunki ciśnienie też ok mocz ma już jasny martwi mnie tylko że z tej prawej nerki nadal tak mało schodzi moczu przypomnę że mama ma 2 worki osobny na każdą nerkę z lewej ok pół worka zapełnione a prawa tylko ciut na dnie lekarz mówił że tamta zainfekowana i pewnie ta przejeła rolę oby dwóch dostaje antybiotyki, kurdę mam nadzieję że w końcu tamta nerka zacznie normalnie pracować bo z tego nic dobrego może nie wyjść , boję się też żęby to nie były jakieś przerzuty miała robione usg i niby ok ale czy na usg mogą zobaczyć czy nerka jest zajęta przez nowotwór ??
witajcie więc dzisiejsza noc była jak koszmar mama była sama z tatą i moją ciocią bo niestety nie mogłam być bo pracowałam w nocy i ciągle byłam w nerwach od rana mama zaliczyła 2 szpitale badania wyszły dobre więc puścili ją o domu i w nocy się zaczeło gorączka wymioty biegunka a przy próbie chodzenia omdlenia i niskie ciśnienie 60/50 więc w końcu po drugiej wizycie w nocy pogotowia zabrali ją do szpitala, ogólnie czuję sie już lepiej lekarz powiedział że to zakażenie dróg moczowych, pamiętam że pisałyście coś o gorączce która sie długo utrzymuje ale te wymioty i biegunka to nie wiem dlaczego.
hanna mama pije duuuuużo ponad 2 litry na dzień
oj same złe wiadomości ostatnio moją mamę dziś wzieło pogotowie nerka ją bolała i z jakiegoś powodu mocz nie leciał tak jakby jakiś zator zrobili badania i ok i zawieźli ją do szpitala tam gdzie miała operacje bo tutaj u nas sie na tym nie znają ehhhh ciekawe co tam znowu będzie.
Drodka wszyscy o Was myślimy i jesteśmy dobrej nadzieji że jednak twój mąż da rade
Aga31 mam nadzieję że będzie dobrze będę się modlić za twoją mamę
Drodka trzymaj sie kochana bądź dobrej myśli mimo wszystko znam taki przypadek z pękniętym jelitem i kobieta żyje do dziś również miała raka nie dawali jej szans a jednak pokonała to nie poddawaj się walcz
dona ciesze się z twoich wyników marzę o tym aby moja mama miała też takie same i żeby nie trzeba było podawać chemii i itp u nas ok mama troche słaba ale czuje sie ok nic ją nie boli obawiam sie tych gorączek o których piszecie ale narazie spokój . Dzewczyny trzymajcie się Ci którzy nie zetkneli sie z rakiem nie wiedzą jak bardzo jest ciężko przykro czytac że niektóre musicie walczyc z tym same ale dziewczyny dacie radę jeteście silne musi być dobrze. Pozdrawiam
Aga31 jesteszcze raz do Ciebie moja mama w tym pierwszym wycinku miała stwierdzone że to gruczolakorak ale pewności nie mieli sami nie wiedzieli co to jest wycieli go miał 3cm i za krótki okres wyrósł spowrotem potem brali wycinki i nie wiedzieli jak mocno nacieka w głąb no i tomograf im dopiero to pokazał , wiec może nalegaj na tomograf bo te wycinki to szkoda czasu
Aga31 moja mama tez miała robione wycinki chyba z 3 razy i wiedzieli niby że to rakowe ale zwlekali tomografu nie chcieli zrobić i na końcu i tak usuneli pęcherz tylko że gdyby zrobili to pół roku temu jak to wszystko sie okazało to miała by jeden worek a tak ma dwa bo za szybko sie to wszystko rozwinęło i tak cud że udało sie go usunąć i nie przyrósł gdzies do tkanki, nie chce Cię straszyc bo każdy przypadek jest inny ale teraz ja bym nie zwlekała i udała si albo do kogos innego na konsultacje albo naciskała na nich, lekarze z którymi sie potem konsultowaliśmy powiedzieli że to ostatni dzwonek że to powinno być juz dawno wyciete, masakra z tymi lekarzami. Ogólnie dziewczyny dziekuję Wam za miłe słowa i że sie tu wypowiadacie wiele ciekawych rzeczy można sie dowiedzieć na przypadkach innych żałuje że nie weszłam na to forum o wiele wczesniej :-) A jesli chodzi o metody leczenia raka no to chemia ale nie wiadomo jak to w koncu jest w przypadku pęcherza no i radioterapia jest własnie tym naświetlaniem . Ogólnie moja mama w piątek wychodzi ze szpitala wyniki będą pewnie póżniej jestem ciekawa co to będzie dalej.