garcia,

od 2014-05-09

ilość postów: 185

Ostatnie odpowiedzi na forum

Rak jajnika

8 lat temu
w aptece w DE można kupić na recepte https://www.medizinfuchs.de/preisvergleich/lynparza-50-mg-hartkapseln-4x112-st-astrazeneca-pzn-10941666.html jest to cena za 4 pudełka po 112 sztuk

Rak jajnika

8 lat temu
poszła po bandzie...... no cóż, widocznie aż tak dobrze nie płacą w telewizji za udział w programach. Zobaczymy czy będą promować w TVP

Rak jajnika

8 lat temu
ja kasze gotuje w proporcjach 1:2 . Pierwsze plukanie robie wrzątkiem żeby pozbyć się g oryczki.

Rak jajnika

8 lat temu
wow, makro aleś wymyśliła z tym czepkiem hehehhe. Podejrzewam ,że tego nie da się pożyczyć. Pewnie w niektórych ośrodkach mają takie czepki

Rak jajnika

8 lat temu
kaucja, ona chyba w wywiadzie coś wspominała że ma mutacje genu. To może olaparib? Bo to chyba jest lek stosowany przy mutacjach

Rak jajnika

8 lat temu
wróciłam z chemii ( taxol cotygodniowy). Dziś czule się całkiem dobrze ,zobaczymy jak będzie dalej. Spotkałam się z nutką. Pozdrawia was serdecznie.

Rak jajnika

8 lat temu
Wróciłam zrelaksowana z wyjazdu do Kudowy. Jakby ktoś chciał poczytać relacje to jest tutaj http://policzmysie.pl/forum/post/2845/misja-kudowa-zdroj-luty-2016-zakonczona/ :)

Rak jajnika

8 lat temu
Kasiar, myśle że można podawać przez port. Ale nie wiem czy wpisywać w tę książeczke od portu. W tym ośrodku którym będziecie na pewno wybiorą najlepszą opcje

Rak jajnika

8 lat temu
kaucja, ja nie zmieniam ośrodka.Co do kombinacji chemii to się starają. Jak patrze na ilość trudnych pacjentek to widać ,że starają się pomóc każdej jeśli jest jeszcze szansa.Choć wiadomo ,że każda następna chemia jest coraz mniej skuteczna. Makro pod koniec tygodnia miała wyjść ze szpitala. Na pewno lada dzień się odezwie.

Rak jajnika

8 lat temu
Dawno się nie odzywałam. U mnie kicha. Pod koniec stycznia pojechałam zrezygnowana na chemie. Wiedziałam ,że marker mi się podniósł. Wyniki miałam troszkę poniżej normy. Zrobili mi następnego dnia TK czym mnie bardzo zaskoczyli :) Zmiany troszkę się powiększyły. Zastanawiali się czy podać mi chemię tę samą czy zmienić. Następnego dnia wyniki krwi były już o dziwo dobre. Podjęłam decyzję że nie chce już tej chemii skoro nie działa. Zaproponowali mi taxol co tydzień. Zgodziłam się ale poprosiłam o odroczenie. Miałam strasznego doła. Byłam w kiepskim stanie psychicznym. Napisałam oświadczenie i w ciągu 20 minut się spakowałam i zwiałam z tego miejsca. Po 15 lutym zaczynam nowy etap leczenia W tym tygodniu jadę na relaks do Kudowy. Czy któraś z Was tez się wybiera?