Ostatnie odpowiedzi na forum
ojojo ale sie tu porobilo:) jakos dziwnie,dla mnie malo przejrzyście,ale chyba sie przyzwyczaje:)
Kochani u mamy bol biodra to s prawka zwyrodnienia!!!ufff strasznie mi ułożyło:)Jutro mama wychodzi do domu a w piatek znowu stres bo jedzie do szpitala na pluca
Witajcie
Heniu super ze masz pasje,ze zyjesz pelnia zycia.
-agnete- trzymam kciuki za pomyslny wynik TK.
Moja mama jeszcze jest w szpitalu.TK pokazal ze ma guzki na plucach,ale nie wiedza jeszcze co to jest.Najgorsze ze strasznie boli ja noga:(dzisiaj miala podświetlenie i az sie boje wyniku.Ogolnie czuje sie lepiej,ale jest slaba chodzi o balkoniku.Lekarke niepokoi jeszcze bardzo wysoki poziom leukocytow,mowila ze takie ma sie przy bialaczce.Kontaktowala sie z hematologiem nawet i powiedzial jeh ze moze to byc od jakus lekarstw ktore mama miala podawane.Dzisiaj tez miala miec badanie czy to spada.Martwie sie o ta moja mamuske:(
Ania teraz zeby bylo u Was z gorki:)
Dzisiaj bylam na informacji.Mama miala (ma) sepse!! Stan byl prawie agonalny.Teraz parametry sa lepsze,ale nadal jest stan ciezki:( caly czas jest monitorowana przez aparature i podawanyma tlen.Ma zmiany na plucach ale nie wiedza czy to nowotwor czy cos innego,moze gruzlica,wyjasnila by to bronchoskopia ale na razie nie ma szans zeby jej zrobic.Musi miec tez wymienione cewniczki,ale nawet tego boja sie ruszac bo by musieli ja przrwiez do innego szpitala.Wyhodowali rowiez bakterie coli i jeszcze czegos.Caly czas ma niska saturacje:( Na wyglad wyglada duuuuuuzo lepiej i to mnie jakos trzyma ze bedzie dobrze.Podawana ma calu czas albo adrenaline albo dopanine o ile dobrze pamietam.
Dziekuje zacieple slowa.
Mama jest na oddziale.Cisnienie w miare sie unormowalo.Mamcia slaba ale normalnie z nami rozmawia no i najwazniejsze wiemy juz co sie stalo,to kwasica.
Mama wczoraj miala niewyczuwalny puls,cisnienia prawie wcale.Jak ja zabierali pielegniarka powiedziala zeby szybko przyjechac:(biedna nie umiala mowic,dzisiaj jest lepiej bo idzie sie z nia dogadac chociaz mowe ma ciezka.Rozmawialam z lekarzem i mowil ze ustaje krazenie,a co za tym idzie wylaczaja sie organy,rokowania nie sa dobre:( powiedzial riwniez ze to jest wyniszczenie organizmu chemia i nowotworem.Podejrzewaja rowniez ze miala zator plucny.Miala jakis wstrzas...? Dostaje w pompie adrenaline i cisnienie jej sie troche podnioslo,ma 100/60.
Strasznie mi ciezko:( 5 miesiecy temu pochowalam tatke mojego kochanego a teraz moja cudowna mamusia taka chora,moje sloneczko...
Mama w szpitalu,stan ciezki.....:(
Ale tu sie gwarno zrobiło....
Kochane u nas chyba niejest wesolo:(Mama miała TK,jama brzuszna ok,węzły ok,ale pluca....Nie napisze dokladnie co tam jest bo nie mam przy sobie wypisu,ale są 4 guzki:(jakis naciek...:( jeszcze jakis jeden guz w "w rozpadzie"lekarze nie wiedza dokladnie co to za guzki i ma przekaz do szpitala plucnego tam dalsza diagnostyka,termin na 16 czerwca.Mama jest slaba i ciezko jej sie oddycha:(
Witajcie kochani
U nas chyba nie jest oki.Mojej mamie przerwali chemie:( jej organizm bardzo zle znosi wlewy,lapie wszelakie infekcje,wyniki leca na leb na szyje,caly czas chudnie i lekarz dzisiaj podjął decyzje o przerwaniu:(powiedzial ze chemia w jej przypadku przynosi wiecej szkod niz korzyści:( 07 czerwca idzie na oddzial na badania,tomograf itp i sprawdza czychoroba postepuje.Jestem zalamana:((
Mam nadzieje
Dobrze że u Was wszystko dobrze,byle tak dalej;)
Witajcie,jak milo Was wszystkich"widziec":)Czekam na taka chwile jak Heniek i Dona,zeby moja mama zajela sie swoimi pasjami,zeby byla juz zdrowa.
Dzisiaj miala miec chemie,ale niestety osluchowo znowu cos nie tak,znowu goraczka wrocila i kreatynina zla:( takze chemii nie dostala.Ma antybiotyk i za tydzien znowu jedzie.Wczoraj mama powiedziala mi doslownie "czuje ze niedlugo kopne w kalendarz" az mnie zmrozilo:(Ciagle powtarza ze tata (czyli jej maz) na mnie czeka.Znowu schudla,nie chce jesc,wazy 44 kg,a ostatnio miala 47.Skora i kosc......
Ania nie mam jeszcze karty dilo z Bydgoszczy a mimo to przyjęli nas w tym nowym osrodku,musimy ja dowiez.Dzwonilismy do Bydgoszczy o ta kartę,ale oczywiscie nikt się ni zgłaszał,chyba bedziemy musieli jechać tam osobiście,jeszcze jutro bedziemy dzwonic.Mama dzisiaj dostala chemię w tym nowym ośrodku,mimo że jeszcze nie dostarczyła dilo.Jestesmy zadowoleni z tego osrodka,kameralnie,nie tak jak w Bydgoszczy:)Co 3 tyg. Mamcia bedzie miec wlewy.