elle09,

Nie odpowiem na pytanie ale życzę dużo siły i wytrwałości w każdym dniu! Wirtualnie mocno ściskam! Trzymaj się <3

Szczerze to mam jakąś traume po tej operacji. Jak powie że kolejna mnie czeka to się nie zgodzę. Tramal. morfina, zastrzyki, kroplówki nic!!! Nic nie pomaga na ten zasrany ból.. Nie znoszę go. Dziś już lepiej..noga spuchnięta dość mocno. Probowałam spać bez tabsów na noc ale się poddałam o 3 w nocy - cienias. Ale chodzę w tym bucie codziennie, non stop gdzies o coś walnę tą stopą albo drut zaczepia o cokolwiek... chyba się nie polubimy ;) Andziorek przeżyć jeszcze 50 bym chciała ale zdrowa!!! Zestarzeć się godnie, to moje marzenie na dzień dzisiejszy.

Andziorek już pisze. Guzy znalazły się dwa. Jeden w kości, drugi poza nią. Zadrutowana... Bolało bardziej niż myślałam, no i najgorsze to, że nic mi nie pomaga na ból w szpitalu. W domu ciężko. Kazali chodzić w takim bucie. Nie jestem w stanie tak zgiąć stopy żeby stawać na pięcie bo mam tam cięcie. A inaczej sie nie da. Ale powoli, powoli dochodzę do siebie. Kręgosłup boli, cała miednica też.. :/ Czekam na wyniki histopatu i we wtorek ściagamy szwy z kostki.

Takamala zaczęło się patologicznego złamania kości w 3 miejscach. Sor był konieczny. Dzisiaj już jestem po. Trochę to wyglądało inaczej niż z doktorkiem zakładaliśmy. A więc. Odciął mi palca (jakie dziwne uczucie nawet przy bloku ;))) po.czym stwierdził ze ten kawałek co miał zostać sam się nie utrzyma i ze chce przeszczepic kość z piszczeli i tak zrobił. No i znalazł się kolejny guz. . jak on to powiedział nie mały. Także na razie jest ok bo blok działa dalej . zacznie się cyrk w nocy. No i oczywiście czekanie na histopat.. Dziękuję za wszystkie kciuki ;) :*

Nie chce mówić a nie mówiłam ale tak jest... godzina zbyt wczesna żeby zorganizować to jakoś. Nic, pojade sama. Pewnie jak zwykle dość szybko mnie zaprowadzą na blok więc może nie będzie tak źle? Dam znać po wszystkim. Dziękuję za każde ciepłe słowo <3 <3

Nala chciałabym w to wierzyć :) Lecz niestety realia są inne. Andziorek dzięki za otuchę. To jeszcze (tylko) dwa dni. Torba spakowana czeka. Już nie długo, złość minęła chyba że zadzwonią jutro i powiedzą że muszą przełożyć :D

Sierotka masz racje... Może być coraz gorzej. Eh w sumie to 5 dni. Przeżyje, później przecież będzie znacznie ciężej. Dziękuję WAM serdecznie <3 <3 <3

Sierotka ja staram się zrozumieć na prawdę. To oddział ortopedii. Ale szlag mnie trafił rano. Znając moje szczęście w środę będzie jakaś chora godzine i pewnie pojade sama.

Nala jeszcze wczoraj do mnie dzwonili ustalić godzinę ! I Pomijając już całą resekcję cieszyłam się jak dziecko bo wiedziałam, że nie pojadę tam sama. 8:30 super godzina! o 7:30 zadzwoniła ta babka a po 9 kolejna z zapytaniem czemu nie zgłosiłam się do szpitala.... To jej wytłumaczyłam wszystko. Przepływ informacji mają świetny... Nie wiem dlaczego mam wrażenie, że tylko mnie odwołali... Bo dużo pacjentów po urazach, ale kurde! Ja gorsza jestem bo mam nowotwór czy jak?? :/ :/

Agnieszka czeka mnie 3 operacja i tym razem sobie przypilnuje, żeby wyniki hispatu były w terminie... ;) A co do poczty to eh...ręce opadają.