Ostatnie odpowiedzi na forum
Janek- nasza sluzba zdrowia zostala rozlozona na łopatki, aktualnie ciesze sie , ze mieszkamy w duzym miescie. Sa w Polsce dobre osrodki, ale co maja zrobic Ci , ktorzy mieszkaja daleko od nich? Tez czasami chcialabym stad uciec , dwie rzeczy wkurzaja mnie najbardziej-> warunki do leczenia i warunki dla wlasnego biznesu...!Jedno i drugie wazne dla jakosci zycia.Mojego meza wypuszczono ze szpitala na Banacha ze stwierdzonym w USG wodonerczem obustronnym , mowiac , ze zdrowy jest jak dąb.Opowiem trzy krotkie historie: 1) ciezarna w Wielkiej Brytanii -> po prostu koszmar , opieka gorsza niz w Polsce.Czas przebywania w szpitalu ograniczony do patologicznego minimum -nasza znajoma zostala odeslana do domu po odejsciu wod i z rozwarciem szyjki. Gdy juz rodzila chcieli jej zafundowac porod kleszczowy :/...w koncu zlitowali sie i zrobili cesarke. Wypisana zostala tego samego dnia. 2) Dlugie rozmowy z onkologiem dr Chmielarczykiem-> wiekszosc lekazy wyjechala, duza czesc z tych, ktorzy zostali czuja sie wypaleni...teraz ponoc czas na pielegniarki bo nie maja w Polsce warunkow do pracy ?! Ja wybralam najlepszych fachowcow dla meza -Bogu dzieki. 3) No i moj przyklad: w 2008 zabralam rodzine na 3 tygodnie do Szwajcarii. Mialo byc cudownie-gory itp. Ale cos nie wyszlo, maz nie akceptowal dziewczyny syna, syn wkurzal sie za to na ojca , ja klocilam sie z mezem stajac w ich obronie...no i po 2 tyg pęklam. Polozylam sie spac , ale zasnac nie moge, czuje jakbym miala ze 2 tony na piersiach, serce wali jak oszalale, oddycham z trudem...robi sie coraz gorzej -panika. Jestesmy w obcym kraju , a mi sie wydaje , ze umieram. Wezwalismy pogotowie ( 20 km do najblizszego szpitala) .Oto jak dziala szwajcarska sluzba zdrowia-> przyjezdza jakis czlowiek -nie lekarz- i bada stan rzeczy. Widząc, ze ja juz mowic nie potrafie , zawiadamia drugi poziom reagowania -felczer czy cos takiego-przyjezdza drugi samochod ...badaja cisnienie , krotki wywiad ( juz zdazylabym umrzec gdyby to byl zawal ) , decyzja aby wezwac karetke reanimacyjna -przyjezdza karetka -kupa ludzi pod domem, trzy pojazdy, ja ledwo zyje , ale zyje...jedziemy do szpitala-ze mna zabiera sie syn bo mąż po piwie.W szpitalu jakies badania , leki w formie oplatkow, wywiad z synem na temat " na co sie mama leczy" , znowoz badania i diagnoza lekarki-> w wolnym tlumaczeniu...na razie uspokoilismy sytuacje, w Warszawie musi Pani koniecznie pojsc do kardiologa bo jest blokada w aorcie , jakby zwezenie, krew wraca ...to powazna sprawa i etc. Powrot z synem taksowka bo maz probujac nad ranem , a bylo jeszcze ciemno , przyjechac po nas doslownie zawisl na skarpie. A co bylo ? Wypadanie platka zastawki mitralnej, fala zwrotna II stopnia, tego sie nie leczy...i raczej na to nie umre.//! Wszystko wywolal napad paniki, nerwicy jak kto woli.Czasami to mysle sobie , ze moze wszedzie jest tak samo- sa lekarze dobrzy , piekielnie dobrzy i przecietni?
Janek i inni : wrzucam fotkę naszego psa//wini i zaraz o leczeniu za granica...
Panie Janku- moj maz tez ma psa, tzn my mamy...ale nas to pies olewa-> wyrocznia dla niego jest moj maz. Zaraz wrzuce psa i opowiem cos o leczeniu za granica ...
Bolek-dzięki za info. Przeczytałam gdzieś , ze produkty mleczne to przetworzone i pozbawiam męża zupy mlecznej, która uwielbia. Ale skoro Ty piłes mleko to jutro mu zrobię// i soki trzymamy dalej w menu.Dzisiaj cały czas badamy o sokach i diecie w chemioterapii-maź bardzo chce przytyć.
W ramach nauki wyrzucania plików na forum postaram sie zamieścić fotkę naszego kota//junior .Sama chętnie zobaczylabym motor Henryka.Co prawda pasjonujemy sie razem z mężem samochodami- ale podziwiam tych jeżdżących oryginalnymi , wyszukanymi motorami ...
Delek66-jak tam Twoja chemioterapia ???
Rosa123-cofnelam sie do starszych wiadomosci , Twoja szwagierka miala gorsze wyniki histopatologiczne niz maz ? Te wyniki , o ktorych wspomniala JustLina sa naprawde dobre bo guz nie jest zlosliwy jak zrozumialam.../ Co do papierosow to faktycznie...moj maz palil 2 paczki dziennie :(
Bolek-maz po pierwszej chemi nie mial zadnych skutkow ubocznych , cokolwiek negatywnego zaczelo sie po drugiej...jutro zbada sobie krew i w srode przyjmie trzecia , potem dwutygodniowa przerwa. Faktycznie spi duzo i nie wszystko mu smakuje //uznal, ze najlepsze beda lody i zajada -bo zawsze lubil. Pewnie wyjda mu wlosy -a ma dlugie i troche mu smutno.Ja w ogole nie widze innej opcji jak wyzdrowienie i tyle.
Dona-zmartwilam sie czytajac info od Ciebie , ze nie nalezy jesc surowych warzyw i owocow -bo maz uwielbia soki i codziennie wypijal ( przyrzadzane w domu). Kilka godzin czytalam na temat diety i podobno soki sa dozwolone o ile poziom leukocytow jest dobry ? Prof. nie mowil , ze surowe jest zabronione -pojdziemy do niego za tydzien i omowimy te kwestie. Raczej sugerowal, ze pokarm ma byc rozdrobniony , bez blonnika -aby oszczedzic jelito.Sugerowal bardziej soki z warzyw niz owoce. Reasumujac dieta jest wazna bo maz chce sie wzmocnic i przytyc.
JustLina- ja tez uwazam , ze to bardzo dobry wynik.W pore zauwazony problem <3
Pozdrawiam wszystkich-Janek daj sygnal , ze jest OK.
Dona wlasnie przeczytalam co napisalas tydzien temu o swoim mezu i jak zmaga sie z choroba. Moj maz ma to samo tzn: schudl podobnie, narzeka od ostatniej chemii na dretwienie nog i jest nerwowy...Poza tym dzielnie daje sobie rade. On bierze taxol , nie wiem co Twoj maz, ale ma za soba dopiero 2 chemie, trzecia w srode i pozniej 2 tygodnie przerwy.Dopiero pod koniec zeszlego tygodnia pojawily sie lekkie skutki uboczne, ale jednoczesnie odczuwa jakby guz sie zmniejszyl? Niedlugo zapewne zrobia TK i zapadnie decyzja o operacji.Musimy zapytac lekarza jak zmniejszyc te skutki uboczne chemioterapii ?! Pozdrawiam serdecznie P.S. Zastanawiam sie czy podczas tej przerwy w podawaniu kroplowek mozemy gdzies sobie wyjechac ? Czytalam , ze niekorzystne sa zmiany klimatu ?
Witam Wszystkich- chcialabym zapytac forumowiczow , ktorzy brali chemie co mysla o skladzie lekow jaki podano mojemu mezowi : dexaven,clemasin,ranigast,taxol. Wiem ze, trzy z nich sa odpowiednio ->przeciwzapalne, przeciwalergiczne, ranigast zapewne zapobiega powstawaniu wrzodow jelita...natomiast znalazlam niewiele informacji o skutecznosci leku taxol. Oczywiscie czytalam o korze cisu i etc...ale nie wiem w porownaniu z innymi lekami onkologicznymi jak to dziala ?
Wlasnie maz pojechal na druga chemioterapie .Wczoraj odebral wyniki badania krwi , byly lepsze niz przed pierwsza chemia co go tak zmotywowalo do dzialania , ze az dostal apetytu i zjadl porzadne sniadania. Zawsze dobre wiadomosci nas motywuja -chce sie dzialac ,oby ich najwiecej bylo :). Do Janek19646-> mamy problem z rurkami i kranikami czyli tym wszystkim co odprowadza mocz z nerek. Co jakis czas staje sie nieszczelne , trzeba dokrecac , podklejac.Czy jest moze jakis sklep specjalistyczny gdzie mozna byloby kupic zapas takich akcesoriow ? Pozdrawiam wszystkich.
Mysle , ze to co nizej wklejam jest dosyc pouczajace w omaeianym temacie "lekarze":
www.sior.pl/index.php/zasoby/wiadomoci-archiwalne/756-relacje-pacjent-lekarz-w-kontekcie-onkologii-humanistycznej
Pozdrawiam Wszystkich.