Ostatnie odpowiedzi na forum
Dorotka mama ma taki sprzęt http://pl.dansacimage.com/default.asp?Action=Details&Item=239
Jest to sprzęt dwuczęsciowy i polecam go twojemu męzowi poniewaz płytki sie dlugo trzymają. A co do sprzetu jednoczęściowego to on sie zaraz odkleja sama pielęgniarka mówiła mi że wytrzyma on 3 dni maximum. Własnie mieliśmy pare tych worków jednoczęsciowych i najdłużej utrzymał się 2 dni. Mama ma sprzet z firmy Dansac naprawde polecam. Co do suszarki to Masz rację bo ja sama ja grzejniki nie raz były zimne to podgrzewałam płytkę suszarką. Bo jeśli płytka jest zmina to jest twarda i sztywna i klej nie chce trzymać. Więc mąż może spokojnie je rozgrzewać suszarką napewno wyjdzie to na dobre.
Witam Dorotka ma pytanie czy Twojemu mężowi odklejają się płytki? Czy odpinają się worki. Czy może mąż ma jedno częściowy sprzęt? Moja mama jest już prawie dwa miesiące po operacji też ma worki i szczerze Ci powiem że sama nie umie sobie ich przyklejać owszem próbowała na początku przyklejać na stojąco ale mama ma stomie w miejscu fałdy na brzuchu no i niestety ale płytka nawet nie probowała sie przyklejć, Więc ja jeżdże do mamy i jej zmieniam dwa razy w tygodniu czasami raz tylko zmieniamy bo gdy widze że nic sie nie odkleja i nic sie nie dzieje to nie ma potrzeby bym zmieniac. Ale na początku tez nie bylo łatwo bo sie odklejały nawet po 2 płytki na dzien i czasami to tracilam nadzieję że dam rade ale udalo sie. Byłam raz na przeszkoleniu u mamy pielegniarki po prostu pokazałam gdy sama mojej mamie zmieniala i dziwiła sie że nie jest mi straszne zmienianie tych plytek gdyz mam tylko 23 lata. Może powiem jak ja to robię: Pierwszą i najważniejszą rzecza to jest aby robic to spokojnie bez nerwów i pośpiech, następnie gdy odepne mamie worek i odleje starą płytke mierze rozmiar stomi i wycinam w nowej plytce otwór, plyke zawsze kłade na sciereczce na ciepłym grzejniku aby sie rozgrzała bo wtedy robi sie bardziej elastyczna i lepiej przylega do ciala i klej lepiej trzyma (ale trzeba pamietac aby jej za bardzo nie przegrzac bo wtedy plytka zaraz sie odkleji) w tym momęcie jak płytka jest na grzejniku obmywama mamie skóre w okół stomi i dokładnie osuszam ja gazikami, przed przylepieniem plytki biore ja i jeszcze wyginam ja troszke żeby nie była taka sztywna. i tak nastepnie przyklejam ją i dokładnie obieżdzam do okoła palcami żeby nie było powietrza i zapinam worek mama jeszcze kładzie reke na worku przez chwileczke.
Witam. Viola2406 moja mama własnie przeczytała Twoja ostatnia wiadomość i mówi że gdy sobie przypomni jak szła na operację to strach ja ogarnia ale mówi że teraz wcale nie żałuje że się zgodziła bo do woreczka się juz przyzwyczaiła, mama tez miala G2 i guz tez naciekał dlatego operacje nalezy zrobic jak najszybciej aby nie zrobiły się jakieś przerzuty. Moja mama na poczatku po operacji byla troszke zalamana i ciągle myslala że jest tylko ona sama z taka choroba na swiecie dlatego własnie weszłam jej na to forum i przeczytała sobie że ludzie maja dużo gorsze sytuacje ale i tak ciesza się zyciem i lecza się bo chcą życ. i to ja własnie zmotywowało. wiadome że nie raz są lepsze dni a nie raz gorsze ale cieszymy sie że mama jest w domu i jest wszystko dobrze. pozdraiam wszystkich i życze dużo zdrówka
Witam Życzę Wszystkim Zdrowych i Wesołych Świat Wielkiej Nocy:)
Witam wszystkich:) jestem bardzo zadowolna bo wyniki mojej mamci po usunięciu pechęrza są bardzo dobre:) tak się bardzo cieszymy wszyscy. Nerki pracują w pożądku też. A z płytkami to damy radę juz jest coraz lepiej:)
czarownica44 ja Ciebie naprawde podziwiam jesteś prawdziwą optymistką:) chodź takich ludzi jest bardzo mało jak Ty. pozdrawiam wszystkich:)
kogo12 u mojej mamy jest nie możliwe przyklejenie płytki na stojąco ponieważ mama ma kolo stomii fałdę, i się płytka niestety ale nie da nawet przyklejc. Więc przyklejam na leżąco. Jadę w środę z mama do wyciągnięcia szwów i weżyków. Od razu ma też wybrać wyniki histopatologiczne mamie z usuniętego pechrza, bardzo sie boję wyniku:( mam nadzieje ze bedzie wszystko dobrze i obejdzie sie bez jakiej kolwiek chemii.
czarownica44 powiem Ci że już jest coraz lepiej z tymi płytkami jednak trzeba mieć troszkę praktyki nic od razu przecież nie wychodzi tak jak ma być. Ale są chwile zwątpienia nie raz mama się martwi znowu jaki bedzie wynik histopatologiczny po wycięciu pechęrza wynik odbieramy za tydzien we środe. Mam nadzieje ze bedzie wszystko ok. dzis o 4 nad ranem mame zaczela kolec nerka a potem pojawil sie kamień w worku na mocz wiec mysle ze to dlatego.
Witam wszystkich. Moja mama już prawie tydzien jest w domu, ale jest troche kiepsko bo się ciągle odklejają płytki:( ja zmieniam mamie nie raz wytrzymaja 4 dni a nie raz ani pół dnia i sie odklej:( bardzo sie martwie o mame bo jej stan psychiczny nie jest najlepszy z resztą tak jak i już mój... chodz nie pokazuję tego przy mamie. smutne to życie...
Dziś mamie już dali troszkę jedzenia, nadal jest jeszcze trochę słaba. Dzis lekarz jej powiedzial że się wszystko ładnie goi, że brzuch nie jest wzdęty i że bedzie wszystko dobrze bo organizm mamy sie bardzo broni. I że jutro już bedą próbowac żeby mama zaczela wstawać. A jak bedzie wszystko ok to koło najbliższej srody wypiszą ją do domu.
czarownica44 moja mama nie miala ani jednej wlewki do pechęrza. Tylko gdy okazało się ze raczek nacieka zaraz lekarz ustalił termin operacji usunięcia pechęrza. A co do picia dużej ilości wody to moja mama ma tez kamice nerkową i żeby jej zapobiec trzeba pić dużo wody aby mocz nie gęstniał i nie robiły sie kamyki i piasek. Ja sama też mam kamice nerkowa i muszę pić 2 l wody na dzien. A gdy sobie zlekceważyłam to i diete to dostałam zaraz kolke nerkową i miałam zabieg bo kamien zablokował mi sie w przewodzie.