Ostatnie odpowiedzi na forum
nie podpisałam sie Joanna198830
Witam wszystkich chciałam się z wami pożegnać a szczególnie z Toba hanna.57 i czarownicą44 bo to dzięki wam zawsze się nie poddawałam i wierzyłam że bedzie lepiej jestes dla mnie prawdziwymi autoretami i trakowałam was zawsze jak wirtualne matki. Więc apel do wszystkich bierzcie z tych dwuch kobiet przykład. Jeszcze raz dziekuje za wszystko bede sie starala zagladac na to forum jesli tylko bede mogła. Życze wszystkim dużo zdrowia i siły do walki z tym potworem. Hanna.57 wierze ze wygrasz. pozdrawiam 3majcie się.
Witam wszystkich serdecznie. Hanna.57 podziwiam Cie za Twoja siłe i to jak podchodzisz do tej walki. Mam do Ciebie pytanie pamietasz jak mowilam Ci ze moja mama miala powiekszony ten sam wezl chlonny co i Ty po operacji? Czy Tobie teraz weszlo to cholerstwo wlasnie w tego wezla??? Boje sie o mame bardzo. W sumie to czuje sie dobrze ale jak to mówia cicha woda brzegi rwie...
Bogusia.40 moja mama jest juz 10 miesciecy po usunieciu pecherza i nie potrzebna jej jak narazie zadna chemia bo jak do tej pory wyniki ma dobre i oby tak dalej.
Dziewczyny a teraz z mojej beczki nie wiem czy któras z was miała taki problem jak ja i wie o co chodzi otoz 4 lata temu czyli mialam wtedy 20 lat pojawily mi sie kamienie w nerce dostalam wtedy silnego ataku mialam kolke nerkowa, kontrolowalam to u urologa i do tej pory mialam spokoj a tydzien temu znowu wszystko sie odezwalo tylko ze z zwiekszona sila w prawej nerce mam 4 kamienie od 6mm do 9mm i ta nerka jest juz slabsza od lewej a w lewej mam 2 kamyki 3mm i 5mm i jezeli do dwuch tygoni nie wyjda to bede miala zabieg usuniecia ich. Dziewczyny dostalam za swoje bo czulam od dawna jak mnie boli ale nie byl to bardzo silny bol wiec wytrzymywalam i nie szlam do lekarza mamie nic nie mowilam nie chce zeby sie jeszcze tym martwila. pozdrawiam
Haniu kochana trzymaj się mocno jestesmy z Tobą. pozdrawiam wszystkich.
hanna.57 szczerze to zaglądam tu codziennie :-) i obserwuje wasze wypowiedzi których przyznam bylo ostatnio bardzo malo. A ja dzis bylam w Rzeszowie po sprzet mamie i co sie okazuje ze refundowane sa teraz tylko worki , plytki i pasta uszczelniajaca. A kosmetyki takie jak chusteczki, kremy, neutralizator zapachu, pas trzeba sobie po prostu kupić ale nam na szczescie pani w sklepie poszła na reke i wzielam mniej workow i plytek w zamian za kosmetyki do stomi. Ech a przychodzi nowy rok i ta pani w sklepie mowila ze jak co roku beda zmiany napewno. Ale najwazniejsze ze z mama jest ok.Hanna.57 napewno bedzie wszystko ok nie martw sie na zapas bo nie warto sam sie juz przekonalam. ines moja mama nie miala takiego problemu ale mysle ze powinna Twoja mama udac sie do lekarza bo skoro jeden antybiotyk nic nie pomogl. czarownica i hanna.57 to teraz juz jestem spokojniejsza o ta kawe :-)
Witam wszystkich. U nas jest wszystko ok mama czuje sie dobrze. Była z nami na cmentarzu. A jak było ciepło to chodziłam z mama na grzyby. Dziewczyny powiedzcie mi czy majac urostomie pijecie czarna parzona kawe? Bo widze po mamie ze ma ochote na kawe ale nie pije bo nie wie czy moze. pozdrawiam
nixe20 ja również czesto myślę co u drodki co z jej mężem,
Dziękuję dziewczyny ;) ania0905 musi być dobrze i daj znać jak będziecie już po dzisiejszej wizycie. hanna.57 masz rację co do tego, że ludzie chorujący na raka nie zawsze na niego umieraja tylko na inną chorobę tu podam przykład córka mojej znajomej zachorowała na raka krwi (bialaczkę) udalo się znalesć dawce dla niej i przed przeszczepem kazano jej że musi usunąc wszystkie zęby. Przeszczep sie udał i szpik się przyjoł i można powiedziec że wyzdrowiala. Po jakimś czasie postanowiła zrobic zęby pojechała do prywatnej kliniki stomatologicznej do Krakowa i dentysta zaraził ją sepsą gdy nacinał jej dziąsła i zmarła w bardzo krótkim czasie. Więc myślę za rak nie oznacza od razu śmierci. Są lepsze i gorsze przypadki. pozdrawiam:)
Moje kochane nie ma was ale domyślam się że tak jak ja codziennie tu zaglądacie, ale powiem wam że smutno jest jak tak milczycie. Nie wiem ale chyba się uzależniłam od tego forum hihi:) U nas jest ok mama ma sie dobrze, psychicznie jak i fizycznie. Ja i mój mąż mamy dziś malutką rocznice 4 lata ślubu może to mało ale zleciało szybko bardzo i nie raz byly zle i lepsze dni ale jestem bardzo szcześliwa. A w sobote mamy wesele pierwsza impreza na ktorą idziemy od kąt mamcia zachorowala. pozdrawiam wszystkich
ania0905 przepraszam źle napisałam miało być: Tym bardziej że nie są to guzki tylko torbiele!