Ostatnie odpowiedzi na forum
makroo tak trzymaj,choroba fajnie zmienia człowieka tylko niestety nie trwa to wiecznie,jak juz wyzdrowiejesz to ta euforia dosyc szybko ulatnia sie.ja też czesto chodziłam do kościoła.pół roku po chemi przeszłam piigrzymką z gdańska do czestochowy na piechotę podkreślam i doszłam jak się da słowo to trzeba dotrzymac i z tego jestem dumna.tak trzymaj.a rece bolą bo musza bolec.też masz tą chemię 3 dni w szpitalu i 24 godzinny wlew..a jeśli chodzi o ketonal,to po operacji wyszlam z nim do domu i jeszcze osłona na żoładek wzięłam ale strasznie mnie żołąek bolał wiec daleko od tego świństwa.nie wiem jak ty reagujesz.a po któreś wypróbój buraki w tabletkach firmy herbapol kraków bo one sa najlepsze te inne podczs chemii jakoś wymiotnie działały.a tak naprawde to ciesze się że chorowałam,w końcu trzeba za grzechy odpokutowac.
dziewczyny ostatni raz gadamy na temat g1 g2 g3 ,stało sie to już mało śmieszne.kiedyś wyczytałam że grupa g1 jest do 10 czegośtam,g2 do 50 czegoś tam powyżej 50 g3.to jak maz g3 np 55 to prawie jakbyś miała g2,nigdy nie dowiesz się jaką się ma.można mieć g2 50 to tak jak g3 prawie.więc makroo uspokój się bo trzeba będzie coś z tobą zrobic inaczej wytłumaczyć.ja też próbowałam mojego lekarza nabrac na te g,a on że to poprostu złośliwy i koniec
makro ooo ty przestaniesz z tym g3 w końcu.złośliwy to złośliwy.jeżeli jedna chemia nie wytłucz to trzeba następną,dotego dieta bez cukru.to znaczy taka dieta która nie powoduje gwałtownego podwyższenia steżenia cukru we krwi.poniewaz komórki nowotworowe żeby przeżyły to muszą dostac wiele razy więcej stęzenia cukru na raz bo inaczej mogą umrzec.a jak się je dokarmi dużym stezeniem cukru to się ciesza i podskakują z radości,a chyba o to chodzi żeby nie dawa im powodów do radości.a cukier jest potrzebny dla zdrowych komórek,to znaczy normalnych.ate głupie lubią żre cukier więc trzeba im ograniczy do minimum,tu sie kłania dieta dla cukrzyków
do gabi72.ja operacje miałam tez w gdynii,operował mnie dr dudziak.potem przeszłam chemię tez tam.tam sa fachwcy na oddziale jest miła atmosfera,mozna pogadac.leczenie jest cięzkie niema co ukrywac,łatwo nie bedzie i dla mamy i dla rodziny,ale nie ma inngo wyjścia .po oeracji w domu mama pani powie że nie było tak żle na oddziale,bo tam naprawdę jest ok,a po drugie ciężkie są poczatki jak to bedzie,ale jak wszystko poznacie to dacie rade,musicie dac bo powtórzę innego wyjścia nie ma.
ellaj napisz co ty stosujesz niekonwecjonalnego
jeszcze boli mnie to że lekarze są przszkoleni na jakiś sympozjach,bo wszyscy mówią podobnym językiem.np gdy spytałam czy mam dobre markery to mówią że my na markery nieleczymy,a jak sie idzie na wizytę to prosze wynik ca-125.zreszta napomknełam jednemu z moich lekarzy że odrzuciłam cukier,on mi mówi że nie widzi zwiazku,zresztą powiem coś ciekawego,lecze sie u dwóch lekarz.jeden prywatnie,drugi pzychodnii onkologicznej,i jeden i drugi mówi mi zupełnie co innego.jeden że jest hormonalny ,drugi że apsolutnie nie i moge brac hormony,i tak jest ze wszystkim,jak sopie przypomnę to napisze.i to ich trzba ży normalnie ,jak do tej pory,ja się z tym nie zgadzam i tłuke komórki w domu żeby się nie rozchorowały i żeby nie musiałam jeczac z nimi na oddział
witam
tak się zastanawiam jaki ma wiązek cukrzyca z nowotworami,gdyż w szpitalu bardzo dużo ludzi przyokazji chorowało tez na cukrzyce i to mnie zaciekawiło tak draze i drąże i myślę że jakiślek na nowotwory jest i to w szasiegu,może ten cukier to jest prawdziwe zło niewiem.zresztą gdyby taki lek ktoś wynalazł to firmy farmaceutyczne i tak zbojkotowały bo to przciez szmal,takie leczenie podstawowe 6 chemii może kosztowa z pobytami w szpitalu ze 100000,a co z niestandartową,
przepis na chleb na zakwasie jest tego tyle w internecie ze do koloru do wyboru,pieke od niedawna to taki idealny mi nie wychodzi.ale jest to prosto,tylko trzeba skumac.w internecie sa zdjecia i filmy
ostropest zmielony popijam woda 2 łyżki rano dwie wieczorem