Ostatnie odpowiedzi na forum
Endometrium dyshormonoticum
Właściwie nie ma tłumaczenia jednoznacznego (endometrium w zaburzeniach hormonalnych) - to szerokie pojęcie stosowane w Polsce, obejmujęce stany nieprawidłowego (zaburzonego) wyglądu śluzówki jamy macicy, spowodowane zaburzeniami homonalnymi.
Przekładając na język prosty - nie jest to nic groźnego, wymaga leczenia
hormonalnego.
Izunia przewlekłe zapalenie szyjki macicy to to 2 gie.
Mirta na onkologii musi ktoś być a jeśli masz jakiś wzdęty brzuch to lepiej się przejechać.
Mirta to może nie gad się panoszy ale coś innego.Jak nie masz daleko to podjedź nawet dzisiaj na oddział niech chociaż zrobią usg czy coś się nie dzieje...
A jak nie to wieczorem na izbę przyjęć do jakiegoś szp że boli nie do wytrzymania.Niech zrobią tam usg.
Mirta to może nie gad się panoszy ale coś innego.Jak nie masz daleko to podjedź nawet dzisiaj na oddział niech chociaż zrobią usg czy coś się nie dzieje...
Mirta a nie popełniłaś jakiegoś błędu żywieniowego,nie masz zaparć lub problemów z nieodchodzącymi gazami?
Mirta na onkologii musi ktoś być a jeśli masz jakiś wzdęty brzuch to lepiej się przejechać.
Cześć dziewczyny.U mnie 28 go minie 2 lata od zakończenia chemii nie licząc późniejszych samych avastinów.Co rano chodzę jak pingwin bo mnie stawy bolą ale po 15 min już mam rozbiegówkę i jakoś leci ;)Już wolę nie pisać jak się czułam 2 dni po rowerze hehe jak 100 letnia babuszka :PMagg weekend być może masz w plecy ,ale najważniejsze,żeby zdrowie szło do przodu.Musisz przetrwać ten czas...Lena,nie sądzę żeby te bóle miały związek z nowotworem.Zobaczysz,wyjdzie zwyrodnienie.Dobrze,że robią badania bo będziesz wiedzieć coś więcej.Nasz skorupiak nie gustuje zbytnio w kosteczkach.A co do spotkania to super!!!Wybierzcie jakieś miejsce na wypoczynek i spotkanie <3Mirta nie czekaj tylko zjaw się na onkologii i powiedz o bólach.Bez problemu powinni Cię przyjąć i zrobić chociaż usg.
Aga.Każdy ma prawo mieć swoje zdanie.Jak ktoś jest przeciwnikiem,jego wola,przecież ile ludzi tyle różnych zdań.Ja jestem za,tym bardziej ,że znam zarówno mamy jak i dzieciaki i szczęście jednych i drugich :)