od 2017-07-12
ilość postów: 77
Dziewczyny kiepsko goi mi się szew pooperacyjny. W jednym miejscu jakby wyciekała ropa. Macie na to jakieś sposoby, czy lecieć do lekarza i brać jakiś antybiotyk. Wiem że trzeba być wygojonym przed dalszym ciągiem. Używam rywanolu i ocenisept, staram się wietrzyć brzuch. Z innych wiadomości to zapisałam się do profesora Bidzińskiego w ostatni dzień przed jego urlopem i mam nadzieję, że przyjdą mi wyniki pooperacyjne. Zobaczę co mi powie, U mnie w Klinice też mają zrobić konsylium ale tam nie ma oddziału chemioterapii ani radioterapii więc i tak musiałabym pewnie trafić do centrum onkologii.
Dziewczyny kochane jestem myślami ze wszystkimi Wami. Martwię się jeżeli pogarszają się Wam lub Waszym bliskim wyniki i musicie na nowo podejmować walkę, podziwiam Was i wierzę że będzie lepiej. Cieszę się z Waszych chwil wytchnienia, wypoczynku z rodziną. Jestem z Wami niecały miesiąc. Staram się poznać wszystkie. Wybaczcie jeżeli nie zwracam się jeszcze do każdej z Was z osobna. Każdej historia pisana na tym forum staje mi się jednak bardzo bliską. Życzę każdej aby status na tym forum był zmieniony na "WYGRAŁ". Justastaystrong wypoczywaj nad morzem i ciesz sie rodziną. Ja miałam w tym roku jechać do Rumii. Nie byłam nad polskim morzem 30 lat. Jak tylko stanę na nogi to muszę tam pojechać. Pozdrawiam
Dzięki Tatmag. wzdęcia całkowicie nie są opanowane ale jest lepiej. Piję koper włoski za rada Agnieszki76 i miętę i trzymam ścisłą dietę. Już mi z brzucha nie wycieka. Idę jutro do kontroli. Pewnie parę szwów mi jeszcze zostawia. Dużo wietrzę brzuch ale nie do końca szew się wygoił. Jutro moja 2 tygodnie od operacji. Zapytam o wyniki. Niby są standardowo za 4 tygodnie ale powiedzieli że moje mają być wcześniej. Taka jestem wyjątkowa :(. Boję się tych wyników. Dobrze że Profesor powiedział, że jak będą to mam przyjść na oddział do niego to będzie zwoływał konsylium. Najgorzej odbierac wyniki i iść z nimi do domu. Chyba bym wolała aby wyniki nasze dostawali lekarze i dopiero oni je z nami omawiali dając już konkretne wskazania. Pozdrawiam wszystkie
Dzięki Tess właśnie mąż wrócił z apteki i przywiózł koper włoski, miętę i rumianek. Z tego co wynalazłam w Internecie to nie pisze nic że tych ziół nie można przy raku. Zastanawiam się teraz co mi zaszkodziło. Mam pytanie jakie jest Wasze zdanie na temat nutridrinków między innymi wiem ze jest taki po operacjach brzusznych onkologicznych Forti care. Są też inne stosowane przy radioterapii chemii. Czy stosujecie takie drinki po operacjach czy chemiach. Mam trochę obiekcje bo jest tam cukier a mówi się, że powinno się go unikać w sytuacji choroby nowotworowej (rak lubi słodko itd. ).
Dziewczyny co przy naszej chorobie jest bezpieczne do brania na wzdęcia. Do tej pory nie wiedziałam co to jest. A teraz po operacji ciągle mam problem z wzdetym brzuchem. Biorę espumisan ale nie do końca likwiduje problem.Pozdrawiam
Midi bardzo dziękuje za namiary do profesofa. Super że nie czeka się długo. Carmem życzę udanej bumelki. Zazdroszczę Wam i mam nadzieję nauczyć się w miarę normalnie żyć z tym sublokatorem. Na razie jestem bardziej za odwoływaniem spotkań nie mówiąc w ogóle ich organizowaniu. Kaucja życzę Ci normalnego orzecznika ZUS. Bo niektórzy to niestety kosmici. Tess okropne że to cholerstwo tak łazi po człowieku. Kiedyś to bym nawet nie wiedziała ze jest coś takiego jak węzły biodrowe a dzisiaj wiem że ich już nie mam. Życzę aby onkolożka podjęła najlepszą w Twoim przypadku decyzję. Pozdrowienia dla wszystkich.
Midi90 super ze mamy usg wyszło dobrze i ze ten marker to tylko parę oczek. Wiem że prof. Bidzinski przyjmuje w paru miejscach w Warszawie. Gdzie byliście i czy długo czekałyście na wizytę.