od 2017-07-12
ilość postów: 77
Witajcie dziewczęta :) Nie odzywałem się ale czytam i wspieram myślami. Czarownica podziwiam Twoją kondycję. Taki spacer to nie byle co dla zdrowej. Ale my możemy je przeskoczyć :). Carmen to dobry znak że włosy Ci nie wypadły, zawsze to wiecej normalnosci w chorobie. Nana super ze marker stoi. Lilith to duza radosc dla Twojej mamy patrzec na maluszka.Dużo zadań jest dla babci w rodzinie więc Twoja mama musi szybko wyzdrowiec czego jej życzę z całego serca. Tess to dobrze że nic nie pojawiło się na narządach. Dasz radę. Elbe nie zapominaj o nas. To ważne ze ktos jest na forum tak dlugo jak Ty. Midi90 wydaje mi sie ze ktoras z dziewszyn zazywała miligamme100 na neuralgie. Nie wiem czy Lupus o tym nie pisała. Lupus tobie życzę mądrych decyzji Twoich i lekarzy które będą cię przybliżać do poprawy zdrowia.Ściskam was wszystkie. Moje wyniki histopatologiczne po operacji to rak przedinwazyjny szyjki macicy, Macica czysta tylko miesniaki, natomiast jest rak jajnika figo IIIC G3. Byłam na konsultacjach w Warszawie. Na usg Cos tam kolo moczowodu zostalo ok. 1,2 cm x 2 cm. Dalsze leczenie decyzja po TK Jamy brzusznej i miednicy mniejszej. Idę dzisiaj na badanie. Pewnie wynik będzie we wtorek. oczywiscie boje się ale to chyba normalne. trzymajcie się cieplutko.
Dzięki tatmag :) Kotka wszystko bedzie dobrze, lekarze wiedzą co robią. A pączkiem narobiłaś mi smaku. Pozdrowienia dla
Bardzo dziękuję Wam za odpowiedź. Faktycznie może to być zarówno menopauza jak i osłabienie czy stres. Niestety czasem głupie myśli przychodzą do głowy. Nana życzę dobrych wyników. Carmen mam nadzieję że z każdą godziną będziesz lepiej się czuła. Ściskam wszystkie. Jesteście nieocenione.
Dzieki kochana. Rozumialabym to tak samo gdyby nie fakt że jestem po menopauzie już jakieś 5 lat. Ty jestes młoda laseczka a ja już chyba nie powinnam przechodzić tego po raz drugi. Tak przynajmniej mi się
Dzięki dziewczyny. Tak bym chciała abyście miały rację. Chciałam napisać o tym co mnie niepokoi. Operacje miałam prawie 4 tygodnie temu. jestem w wieku pomenopauzalnym. Po operacji już w szpitalu zaczęłam się bardzo pociąć w nocy. Rano zawsze musiałam się wykąpać i zmieniać koszulę bo byłam całą mokrą i zapach potu był bardzo intensywny. Po operacji było to dla mnie normalne bo znieczulenie ogólne itd. Niestety to się cały czas utrzymuje. Muszę się co najmniej dwa razy w nocy przebierać. Boję się czy gdzieś nie mam rozsiewu. Czy takie poty to coś normalnego po radykalnej operacji w moim wieku czy mogą świadczyć o innych miejscach rozwiewu. Płuca i piersi miałam badane przed operacją ale boję o inne narządy.
U mnie wychodziło wstępnie w macicy IIIc endomertrialny g3 natomiast z badan srodoperacyjnych jajnika niestety mialam napisane I,II malozroznicowany czyli tez G3 ale plaskonablonkowy. No i w szyjce dysplazja czyli przedinwazyjny. Tak naprawde to w trakcie operacji te hajniki wyszł . Na wypisie ze szpitala mi napisali Nowotwor zlosliwy niewiadomego wyjscia i podejrzenie raka jajnika IIIC g3. Pani profesor te wyniki zobaczyła to powiedziała że nie sadzila ze ja jeszcze cos zadziwi. Dlatego tak wazne sa teraz te badania pooperacyjne. Najlepiej dla mnie byloby chyba gdyby to wszystko wyszlo z endometrium i naciekalo jajniki a nie odwrotnie lub podwójnie. Zobaczymy co tam wyjdzie w wynikach. Przed operacją nie miałam robionej diagnostyki macicy w taki sposob jakby była robiona przez onkologa bo był pobrany do badania przez ginekologa tylko płyn z macicy a nie materiał z łyżeczkowania. Moze sie takze okazac ze w macicy nic nie wyszło . Szanse na wyleczenie pewnie praktycznie żadne ale może się uda jeszcze parę urodzin po 60tce urządzić.
Witajcie. W poniedziałek ide po wyniki histopatologiczne po operacji. Ma się okazać gdzie to wszystko się zaczęło czy w macicy czy w jajnikach a moze są to odrębne nowotwory pierwotne. Ale to pewnie mi zakomunikuja po konsylium ktore ma byc w środę tj. 4 tygodnie po operacji. Stanę przed decyzją gdzie sie leczyc dalej. Zapewne mi cos zaproponują bo oddzisl w ktorym miałam operację nie ma oddziałów chemioterapii i radioterapii. Radioterapia wiem że może być tylko wówczas jeżeli okazało by się że to rak z endometrium macicy wlazł na jajniki a nie odwrotnie. Jednak myślę że rak jajników jest odrębny tutaj tym bardziej że srodoperacyjnie badany jajnik pokazał coś innego niż w macicy. Dobrze że jest nadzieja ze w szyjce potwierdzi się tylko rak przedinwazyjny. Nie wiem zatem czy rozpocząć dalsze leczenie w co ziemii lubelskiej czy udać się najbliżej do co na Ursynowie jeżeli oczywiście prof. Bidziński że chciał by mnie tam leczyć.Najbliższej to jest i tak ok 3 godzin samochodem. Za Lublinem przemawia to że blisko za Warszawa kadra lekarska i fakt że ostatnich parę lat tam pracowałam nam kilka fajnych wspierających mnie koleżanek i jak idę ulica czy wchodzę do sklepu to jestem bardziej anonimowa. Tu gdzie mieszkam czyli na wsi najchętniej bym chciała żeby nikt nie wiedział o mojej chorobie a to łączyło by się z tym zamknęła bym się bardziej w domu. Trudny wybór tym bardziej że nie mogę przewidzieć jak będę czuła siew trakcie leczenia. Dużych nadzieję sobie nie robię jeżeli chodzi o leczenia ale chciałabym aby ktoś mnie po ludzku potraktował i abym nie musiała przepłakać tego co mi zostało.
Lupus zawalcz o siebie i prawidłowe leczenie. Wykorzystaj możliwość konsultacji. Clarissa Pinkola Estés w "Biegnąca z wilkami" powiedziała:
W każdej kobiecie drzemie potężna siła, bogactwo dobrych instynktów, moc
twórcza oraz odwieczna, prastara mądrość.
I ta potężna siła i mądrość sprawi że dasz radę Nie na darmo jesteś LUPUS.
Midi dzięki, własnie to tak wygląda, nic wielkiego ale denerwuje żeby nie przeszkodziło w dalszym terminowym leczeniu. Rukola cieszę się razem z Tobą. Lupus jak Twój opis TK?