Ostatnie odpowiedzi na forum
Nie ma się co nastawiać na raka, badz dobrej myśli :)
No ja tez musze pójść z tym do lekarza, wygląda to jakby mnie ktos pobił. To nejest tak, ze każdy uraz, zadrapanie wierze sie z powstaniem siniaka, sińce powstają często bez żadnego urazu.
@zaneta_19821 poczytam o tym zespole :) a jak tam się córa czuje, jakies dolegliwości poza tymi siniakami?
Nie. Ostatnie badania w maju, moze czas na wizytę u pani z długą igłą. Ale wtedy lekarz nie stwierdził żadnych niepokojących odchyleń (oczywiście drobne byly ).
Agaiwi świetnie ze wam tak dobrze idzie !!!! Dużo zdrówka życzymy ;)
Anka.s no może i tak, na pewno warto dbać o posiłki bo one tez sily nam dodają ?
Margo16 mysle ze to zalezy w dużym stopniu od rodzaju chloniaka i pewnie stopnia zaawansowania. Ja osobiście przy chloniaku hodgkina miałam 12 cykli chemioterapii - każdy cykl po dwa posiedzenia (podania - miałam podawaną chemie ambulatoryjnie wiec dwie wizyty w szpitalu), wiec łącznie miałam 24 podania.
No i wlasnie w tym szczególe tkwi diabeł - nie można sie załamać. Można pomarudzić, popłakać, ale nie można dopuścić do siebie myśli ze się poddajemy :)
Co do meczenia sie to meczylo mnie równie wchodzenie po schodach, spacery itp
A jezeli chodzi o dietę to nie wiem czy ma wpływ (tzn pewnie ma) na kondycje naszego organizmu. Na pewno trzeba dostarczać wszystkich potrzebnych składników, ale ja jadłam to co jadłam przed chemią, nie zmieniałam jakos drastycznie nawyków żywieniowych i wydaje mi sie ze to nie jest najlepszy moment żeby to robic, chyba ze lekarz zasugeruje ze powinnaś w jakiś sposób swoje posiłki urozmaicić, czegos unikać.
Co do spraw żywieniowych to mogę jeszcze powiedziec ze pilam nutridrinki - tuz po chemii mało jadłam i zastepowalam nimi posiłki. Czy pomogly, tego niestety nie potrafię stwierdzic. Na pewno nie zaszkodzily :)
Chemia sie kumuluje. Ja dostawalam chemie co 2 tygodnie, przez pierwsze 2-3 dni po podaniu byłam nie do zycia dosłownie lezalam i przewracalam sie z boku na bok próbując zasnąć, budząc sie tylko jak treść xoladka podchodzila mi do gardła. Wiem, to nie zbyt przyjemne do czytania, ale taka jest rzeczywistość. Organizm jest bardzo osłabiony.
Hodgkin pozdrawia
Pigulka101 wiem co czujesz, a niepewność jest niestety najgorsza. Co do wątpliwości i smutkow - dobrze jest miec jakiegoś powiernika. Spróbuj pogadać z mężem albo przyjaciółką o tym co czujesz, to nie będzie latwe ale nie będziesz musiała nieść tego ciężaru sama. Jestem pewna ze zrozumieją dadzą się wypłakać. Nie musisz być zawsze twarda i niezłomna.
No właśnie. Może pogadaj z lekarzem, jezeli chciałby w twoim imieniu podpytać o wyniki przypuszczam ze wskórał by więcej niż ty.