Ostatnie odpowiedzi na forum
Miałam 22 lata kiedy przeszłam mastektomie, chemio- i radioterapię. Byłam wtedy 2 lata po ślubie. To było kilkanaście lat temu, wtedy jeszcze herceptyny nie podawali. Chyba po 5 latach, moja lekarka stwierdziła, ze mogę zajść w ciążę. Ale to tylko tak łatwo powiedzieć. Moje serce pragnęło dziecka, a moja głowa nie chciała o tym słyszeć. Długo trwało, zanim zostałam mamą. Ale zostałam. Mój mały cud, nie jest moim biologicznym dzieckiem, nie miałam potrzeby bycia w ciąży, chciałam mieć dziecko i być mamą. I jestem. I mam to o czym zawsze marzyłam. :)
Moje a właściwie nasze geny, mocno skażone rakiem, nie zasługiwały na to by walczyć o ich powielanie,
Zawsze jest jakieś wyjście z sytuacji.
Pozdrawiam.
Witaj! Jeśli strzelec to Twój znak zodiaku to mamy coś jeszcze wspólnego, nie tylko raka piersi. Nie wiem czy mój rak był hormonozależny, wtedy kiedy chorowałam chyba dość rzadko to sprawdzali. Ale miałam raka kiedy byłam młoda mężatką. Zawsze chciałam mieć dzieci, ale kiedy dostałam już zielone światło, nie umiałam się na to zdecydować. Wciąż prześladował mnie strach że dziecko urodzi się chore, albo ze ja znów trafię na onkologię. Przemożne pragnienie bycia matką walczyło z ogromnym, paraliżującym strachem. Trwało to latami...
Dziś jestem szczęśliwa, jestem mamą, mam cudowne dziecko. Nie urodziłam swojego dziecka. Ja nie miałam potrzeby bycia w ciąży, chciałam byc mamą, chciałam doświadczyć macierzyństwa i chciałam mieć dziecko. Mam to wszystko czego pragnęłam. Kocham i jestem kochana przez mała istotę. Moje największe marzenie sie spełniło.
Czekam znów i może za jakiś czas zostane mamą po raz drugi.
Pozdrawiam