Ostatnie odpowiedzi na forum
Anka50 pozdrawiam :-)
Wszystkiego dobrego dla reszty towarzystwa:-)
Ja czekałam 2 miesiące, ale dlatego, że operowana byłam w Gliwicach. W Poznaniu jest krótszy okres oczekiwania na termin,poza tym początek roku to szybkie terminy.Acha,guzy te rosną latami,tak że tydzień czy miesiąc nie ma znaczenia, gorzej tylkodla naszych nerwów. Mam nadzieje, że endo Cię uspokoi:-)
Ja sobie też guza sama wymacałam 6 lat temu,ale w zeszłym roku wyszły komórki nowotworowe i mam usuniętą tarczycę. Wiem, okropnie brzmi,nowotwór, ale to nie jest zabójca!
Weź gorącą kąpiel, przytul się do męża,wszystko będzie dobrze. Jak trzeba będzie ciąć, to dasz radę bo po cesarce się dłużej leży a po usunięciu tarczycy na trzeci dzień śmigasz do domu.:-)
Wiem,niepewność jest okropna.
Męża ani dziecka nie zostawisz,gwarantuje :-)
Moja kuzynka ma Guza sporego i chodzi z nim ok 20 lat,oczywiście jest pod kontrolą endokrynologa.Wielkość guza nie oznacza nowotworu.
Kasia spokojnie,większość guzów tarczycy to zmiany łagodne i nie oznaczają od razu nowotworu .Endokrynolog zleci biobsję a na razie nie stresuję się tak bardzo.Napisz po wizycie u endo co i jak.I pamiętaj,jeśli biobsja wykaże coś niefajnego,to wytną ci tarczycę a bez niej normalnie się żyje:-) ,i nie tylko wychowasz córeczkę ale i wnuki.Pozdrawiam
Pozdrawiam
Justa fajnie, że jesteś po:-)