od 2016-06-02
ilość postów: 722
Jaroszek dwa tygodnie to bardzo krótki czas od operacji i niestety wszystko boli i trudno w ogóle wykonać jakikolwiek ruch. Bok na którym było nacięcie został naruszony i stąd dolegliwości bólowe. Z każdym dniem będzie lepiej.
Sławku to pytanie nurtuje każdego z nas niestety, żyjemy z bombą o opóźnionym zapłonie i będzie albo dobrze, albo źle. Niestety jest to trudne i tylko my to jesteśmy w stanie zrozumieć bo osoby z zewnątrz , które nie przebyły tej okrutnej choroby, nie są w stanie. Każde inne zachowanie organizmu odbieramy od razu jako sygnał a może ..., musimy z tym żyć i zmierzać by tych myśli było jak najmniej. Znaleźć sobie takie zajęcia by o tym nie było czasu myśleć i cieszyć się tym co zostało nam dane.😍
Miki81 dobrze,że lekarz daje tak chętnie skierowania na badania tylko ty przez cały czas masz badania z kontrastem w końcu za którymś razem nerki mogą nie wytrzymać. Pilnuj chociaż, by równe trzy miesiące odstępu były od jednego do drugiego badania. NO i oczywiście kontroluj kreatyninę. Ewentualnie udaj się do dobrego lekarza zrobić USG 3D i wtedy lekarz określi to - co masz opisane jako patalogiczne i wyjaśni się.
Andrzej69 super wieści😊 tylko się cieszyć. Ja także miałam badania tylko na wynik muszę poczekać.
niestety facet porad chce udzielić do różnych rodzajów raka, rozwinięty medycznie i duchowo🙄
witaj Mariolciu dobrze, że się odezwałes. Miło czytać, że jest dobrze a będzie już coraz lepiej pozdrawiam😍
irmina a co miało wykazać badanie RTG? Zmiany w kręgosłupie czy też stan pourazowy bo tylko to można zobaczyć. Podpisuję się pod tym co napisał Andrzej a ponadto jeszcze morfologie warto by zrobić ze sprawdzeniem prób wątrobowych i CRP.
Andrzeju rzeczywiście dużo wody i ponownie sprawdzić wynik. Ja miałam podwyższony i nie zrobili mi badania kiedyś bo powiedzieli, że zniszczyliby nerkę. Tak więc lepiej odłożyć badanie jeżeli nie spadnie niżej w tak krótkim czasie niż później żałować.
Witaj Anciu po takim czasie tacie przynajmniej powinni wykonać badanie USG jamy brzusznej, nie wspominając o morfologii i poziomie kreatyniny. Onkolog z wizyty na wizytę winnien wypisywać skierowanie na badania krwi. Spotkałam się już w dużym ośrodku onkologicznym w Krakowie z lekarzem, który stwierdził, że wszystko jest w porządku i nic nie trzeba. Niestety różni lekarze, różnie podchodzą do tego, niektórzy skierowań nie dają z oszczędności.