Ostatnie odpowiedzi na forum
Najlepiej znaleźć wymówki,co!?? A później gdybać?
to jeszcze ich nie zrobiłaś oj niegrzeczna dziewczynka. Po powrocie miałaś je zrobić z Poznania. :/
Madziu forma listu jest to super pomysł. Napisz wszystko co uważasz, że jest nie tak w zachowaniu mamy ale także napisz jej by odpisała co jej się nie podoba u Ciebie. Psycholodzy zalecają takie formy jeżeli osoby bezpośrednio nie potrafią się dogadać. Życzę powodzenia :D tylko dostarcz mamie papier i długopis gdzieś pod ręką bo powie, że nie miała na czym i czym pisać.
Najgorzej chyba było przekonać mamę i dziadka, co? Przyzwyczajeni do staropolskich zwyczajów, gdzie króluje mięso, mięso. :P
Jestem i czekam na Twoje pyszności <3
Niestety po diagnozie mam raka strasznie siada psychika i z reguły zadajemy sobie pytanie "dlaczego ja" i często, szczególnie osoby starsze wyłączaja się ze wszystkiego i najlepiej im powiedzieć, że nie chce się żyć. Pamiętam jak teściowa po chemii zachowywała się podobnie jak Wasze mamy Madziu i Leno. Poza tym chemia wycieńcza i rzeczywiście stan fizyczny jest coraz słabszy i trzeba czasu by to wszystko odbudować. A poza tym musi być ta chęć życia bo jeżeli jej nie będzie to nie wiem co byście zrobiły to i tak nie spodoba się Waszym rodzicielkom. Jest trudno i ciężko lecz jednocześnie nie możecie być też bardzo nadopiekuncze.
redlabelka@wp.pl radiolog na TK bez kontrastu widzi zmiany tylko kontrast pokazuje jak ona się zachowuje czy zmienia się i czy może być coś nie tak z nią. Jednak to badanie histopatologiczne jednoznacznie stwierdza co to jest konkretnie. Gdyby były zmiany na innych narządach tez by zostało opisane. A poza nawiasem to wszystko zależy od lekarza opisującego, który jeżeli robi to starannie to wszystko zauważy a jeżeli nie przykłada się to nawet nie zauważy starych zmian. <3
Madzia i Lena ja proponowalabym Waszym mamom wizytę u psychologa. Jeżeli są pod opieką hospicjum to można umówić na wizyt domową. Wcześniej możecie porozmawiać z psychologiem o tym co do dzieje by dotarł do każdej z nich. Wydaje mi się że jesteście za bardzo nadopiekuńcze i stąd te zachowania. Nie można wciąż pytać się jak się czuje bo samopoczucie jest kiepskie. Macie potrzebę wyjścia to powiedzcie wychodzę i już. Początkowo jest taki wewnętrzny bunt i naprawdę trzeba trochę odpocząć od ciągłej opieki i pytań jak się czujesz.
Ja też nie miałam karty a chodzę do onkologa :) napisałam z własnego doświadczenia ponieważ kiedyś byłam u ginekologa i lekarka powiedziała że w moim przypadku hormony nie wchodzą w grę a ponadto gdyby co to tylko i wyłącznie za zgodą onkologa. Chodziło także o leczenie.
Witaj Iwo :D uważam, że pomimo tego, że masz dobrego ginekologa powinien on skonsultować się co do brania hormonów z Twoim onkologiem. Niestety w naszym przypadku należy zastanowić się głęboko co do brania hormonów i ich dawek. Tak w naszym przypadku niestety już będzie ;( A poza tym Iwa nie marudź, jest piękna wiosna, słoneczko świeci ciesz się z tego a nie wpadaj w melancholię. :D. Kobieto świat jest piękny <3