od 2023-07-14
ilość postów: 32
Powód jest banalny, laboratorium dostało nerkę z moczowodem, nie dostało węzłów chłonnych bo te w trakcie operacji uznano za niepowiększone i nie zajęte przez nowotwór, dlatego nie pobrali ich do badań:)
no to wspaniale,teraz tylko powoli dojść do siebie, jeśli chodzi o samego guza to jak nic jasnokomórkowy,czyli najbardziej popularny i dobrze zbadany, rokowanie jeśli faktycznie nie ma nacieku jest mega dobre:) u mnie również był żółty czyli jasnokomórkowy:)
witam, niestety ciężko tu cokolwiek powiedzieć, gdyby nie ta niepewność z odgraniczeniem guza przy mięśniu, byłoby super,bo nie jest duży i dość dobrze umiejscowiony, ostatecznie w tym wypadku dopiero po wycięciu będzie można stwierdzić, albo będzie bardzo dobrze ze świetnym rokowaniem ponad 90 procent albo trochę gorzej i tutaj trzeba będzie pod uwagę zebrać więcej czynników plus odrobina szczęścia aby było dobrze:)
hemoglobina wydaje się nadal w normie więc nie ma czym się martwić,ja jestem około 2 miesiące po wycięciu nerki lewej,tyle że u mnie przed operacją hemoglobina 14 ponad po operacji 13
i bardzo dobrze że czysto,pozostaje wyciąć i się kontrolować! Dużo zdrowia i spokoju dla mamy, dobrze że ma oparcie w rodzinie:*
mimo wszystko, spokojnie,zmiana naprawdę nie jest duża, nawet jeśli jest złośliwa Twoja mama ma ogromne szanse na długie życie, teraz urolog decyzja o operacji lub innych badaniach,czeka was dużo stresu dlatego pilnuj żeby mama dbała o siebie i miała zajęcie, im mniej o tym myśli tym lepiej.
Bośniak 4 po prostu ma około 90 procent szansy być złośliwy, nie świadczy to o jego agresywności.