"Bóg nas doświadcza,zsyla choroby i cierpienie abyśmy walczyli i byli silniejsi bo tylko prawdziwa wiara w Boga jest zbawieniem"
od 2018-11-08
ilość postów: 23
"Bóg nas doświadcza,zsyla choroby i cierpienie abyśmy walczyli i byli silniejsi bo tylko prawdziwa wiara w Boga jest zbawieniem"
sierotka napisał:Nie o diety mi chodzi ,tylko o produkty różne o owoce warzywa etc .Układ pokarmowy kiedy jest chory musi być bardzo ochraniany .I to co się nam wydaje ,ze mu służy może kompletnie być nie trafione .Dlatego zwsze pytać należy lekarzy .My tak robimy .Każdy moze postępować jak chce :)
Niestety ale lekarze na onko w Opolu to tragedia. Przez 1. 5 roku, nic, ani slowa o potrzebie brania kreonu. Na kazdej wizycie mówione bylo ze zbiera sie "flegma" ktora utrudnia jedzenie oraz powoduje chrype. Dopiero jak zażądałem wypisania kreonu, lekarz sie zdziwil i wypisal. Od 4 msc ojciec zapomniał o tym problemie... Nie chce komentować podejścia lekarzy.
sierotka napisał:
Ja bym jednak zapytała lekarza co tacie wolno z tych surowych warzyw etc
Nie jemy warzyw. To nie byla calkowicie dobra droga, krótko po moim poście, zrezygnowalem z tego na rzecz diety ketogenicznej i tu musze przyznac ze sa efekty. Tata nie jest na zadnej dziecie.
Anja_a5 napisał:
Witam, mój tata miał raka trzonu żołądka.
Jedyne co można napisać , to ogromne wyrazy współczucia. Przykro 😰😰
sierotka napisał:Witaj Mateusz ja zaglądam ;) mam znajomą panią juz pod 80 bez żołądka i druga lekko po 60 ta już 20 pare lat żyje bez i jest bardzo dobrze .Także będzie i u Was dobrze ,bo piszesz ,ze jest :):)
Pozdrawiam cieplutko :)
Hej. Czy jest szansa abys mnie skontaktowała z tą Pania ktora zyje 20 lat bez żołądka? Mam kilka pytan odnosnie jedzenia, formy, dawkowania. Bede ogromnie wdziewczny.
Witaj. Moj Tata dokladnuentok temu przeszedl całkowita resekcje żołądka.
Mij temat jest tu :
https://faqrak.pl/forum/post/l...
Generalnie, najwazbiejszy jest ruch. Osoba musi sie zaczac ruszac, chodzic. Tata jezdzi na rowerze, to mu bardzo pomaga. Po hakims czasie pojawi sie pewnie żółć ktora trzeba bedzie odpluwac. Nie powiedziane ze trzdba jesc papki, bo tata od poczatku zaczal jesc nornalnie, rozgotowane, ale normalnie. Żadnych kleikow czy zblendowanych pokarmow.
Najwazniejsze to jesc czesto a malo. Dluga droga aby sie tego nauczyc. Kazdy malutki kawałek za duzo to ból i ucisk, ale tego to sie kazdy musi sam nauczyc.
Tata mial 4 chemie przed, a po 2, bo zrezygnowalismy z pozostalych 2.
Nie mial naświetlania, a calosc miala miejsce na Onkologii w Opolu.
Pozdrawiam
Witajcie. Nie wiem czy ktos tu jeszcze zaglada, ale napisze.
Tata czuje sie dobrze, wyniki sa bardzo dobre, je juz w miare normalnie, jak na osobe całkowicie pozbawionej zoladka.
Jest dobrze, oby tak zostalo.
To tyle, odmeldowuje sie.
Zdrowia wszystkim!!!!
Dawno mnie nie było.
Tata niestety nie dostal chemii w terminie w jakim miał ze wzgledu na bardzo niski wrecz krytyczny poziom leukocytow.
Badania bardzo dobre, zero bólu, badsbia krwi rowniez bardzo dobrze, a jedynie białe krwinki na poziomie 2.2 mln (980tys)
Lekarz odwlekl o miesiac, zalecil suplementacje wit z grupy B.
Prawdopodobnie po operacji Tata zlapal wirusa a ze mamy dziwne organizmy i nie mamy objawow to nie wiedział a organizm z czyms walczył i zniszczone zostaly białe krwinki.
I niestety nic nie powiedział, czego bym nie wiedział a na pytanie nie odpowiedziałaś inaczej jak poprzednicy...
Akurat z opisem sokow to nie masz racji, znaczy masz ale zaledwie w 20%.
To jest caly mechanizm a nie tylko picie sokow, ale zmiana stylu i trybu życia i tego bede bronil bo sam na tym jestem bardzo dlugo i nigdy się tak dobrze nie czulem.
Zobacze, jutro mam ostatnia konsultacje z heszcze jednym onko.
Nie wiem, mam mieszane uczucia.
Nie mam nic przeciwko ale dlaczego nikt nie chce powiedziec po co.
W ostatnie 3 msc napatrzylem sie na wiele rzeczy, ale stwierdzam jedno.
Leczenie onko to tylko wahlowanie terminami, przypisywanie ludziom numerów oraz zerowego informowania. System...