Ostatnie odpowiedzi na forum
Emilko...mam tyle szczęścia, że tego raka wykryto bardzo wcześnie. Choruję już od 10 lat. Zaczęło się od włókniaka na lewej piersi, później rak szyjki macicy i usunięcie szyjki.
W czasie 10 lat, przeszłam 5 operacji piersi. Cztery to zmiany łagodne ..piąta to już mastektomia. Usunięto mi prawą pierś i węzły chłonne. Biorę tomoxsifen i staram się żyć normalnie. Nie poddaję się i dlatego, powrót do pracy oraz aktywny tryb życia ..czyli cotygodniowe zajęcia na basenie i raz w tygodniu godzinna gimnastyka którą prowadzi Pan rehabilitant od masażu limfatycznego. Poza tym wyjazdy do teatru i wycieczki które organizuje mój zakład pracy. Może mam łatwiej bo jestem wdową i moje dzieci są już dorosłe, więc nie mam takich obowiązków jak młode mamy.
Zdaję sobie sprawę, że "taniec na krawędzi" nadal trwa...ale dopóki jest to powolny walc, żyję tak jakbym była zupełnie zdrowa. Dziewczyny...."nowotwór nie potwór" i walka z nim może być wygrana, czego sobie i Wam życzę. Pozdrawiam cieplutko....Majka
Witam "Amazonki"
Też jestem po mastektomii i w sierpniu minie rok jak skończyłam chemię. Jestem nadal na lekach ale wróciłam już do pracy. Cieszę się życiem i wierzę...że wygrałam już tę walkę.
Pozdrawiam cieplutko ..Majka