od 2017-02-15
ilość postów: 246
Bratka będzie dobrze. Mój tato dostał dziś takie zastrzyki Zarzio i nikt u nas nie chce mu go podac bi się boja. Jutro jedziemy specjalnie na onkologię na zastrzyk. Chemii nie będzie aż 24 stycznia. Pomódlcie się czasem za dobre wyniki tatuśka mojego. Ja ciagle wierze, ze się nam uda. Pozdrawiam
Tato nie wziął dziś chemii słabe wyniki krwi. Onkolog mówi, ze w sumie mógłby podac, ale mogłoby to się źle skończyć. Dostał zastrzyki na odporność. Teraz badania 16 i 24 wizyta i dalsza decyzja. Pozdrawiam
A my wymieniliśmy cewniki i tata wrócił do domu z dziwnym bólem brzucha. A ja jak słyszę : boli mnie brzuch, to cała cierpnę. Chyba jestem przewrażliwiona mam jakies zle przeczucia. A może to tylko mój układ nerwowy świruje? Oby!!! Aga a jaku was?
Hej hej jesteśmy, żyjemy Ale mamy taka gonitwę z tata, ze szok. Kilka przygód po drodze po chemi. Jedziemy właśnie na zmianę cewników, jutro na chemie. A na 16.01 mamy serie badań żeby sprawdzic co z tym gadem?! Tk i inne. Żyje w nerwach, ale musi być dobrze. Tata czuje się w miare dobrze. Cicho sie tutaj zrobiło. Pozdrawiam wszystkich
Podzielę się z wami ciekawa informacja: wczoraj bylismy u urologa na wizycie i pochwali się ze usunął pęcherz kobiecie przez pochwę. Spotkaliście się z taka metoda już? Ciekawa jestem bardzo. Ale medycyna jednak idzie do przodu.
Kochani, pomimo tego, ze borykamy się z tym wstrętnym chorobskiem- życzę Wam dużo spokoju, cierpliwości i wiary. Zdrowych i pogodnych Świat oraz lepszego Nowego Roku. Pozdrawiam
Teraz tak sobie myśle, ze nasz urolog i jego przyjaciel onkolog, który leczy tatę wierzą w jego leczenie i wygrana, to osoby ktore były i są dla mnie napędem . Teraz mam ochotę jechac do onkologa, który mi powiedział ze tata września nie doczeka i nie podejmuje się leczenia. I pokazać mu, ze czasem się "da".
Agnette my z tata mamy 28 ostatnia chemie i 9.01 chwila prawdy Tk! Onkolog jest zadowolony z leczenia. Płuca ma czyste na ten moment. Wierzymy, ze będzie jeszcze długo z nami. Na "oko" uważam, ze gad na chwile odpuścił, nie ma boli już i ogólnie jest stabilnie. Tylko ta gorączka ostatnio nas nakręciła, ale wiadomo co było przyczyna. Trzymam kciuki za was wszystkich. Nie poddajemy się.
A na przykład podam mojego tatę: ostatnio mocz czysty, bez bólu czy pieczenia w środku. Tylko gorączka była , wiec zrobiłam mu mocz na posiew i wyszły liczne kolonie bakterii. Zinnat 500 i Levoxa500,gorączka ustąpiła. Pinokio obserwuj siebie i mocz. W razie pytań pisz.
Pinokio jeżeli nie ma gorączki, to bez paniki. Tata mój często ma zabrudzony mocz krwią. Wystarczy, ze cewnik naciśnie na naczynie krwionośne i gotowe krwawienie. Tato bierze leki przeciwzakrzepowe dodatkowo. Jeżeli krwawienie nie ustąpi, zrób badanie moczu. W przypadku gorączki wybierz się do lekarza. Nasz urolog mówi, ze to normalne ale w granicach normy. A jeżeli boisz się o neki zrób kreatynine i mocznik z krwi.